Opel Astra znudził się życiem w cieniu rywalizujących, rodzinnych hatchbacków, takich jak Ford Focus i Volkswagen Golf. Poprzedni model był w rzeczywistości bardzo dobrym samochodem, ale jego mdły wygląd i mało inspirujące wnętrze sprawiły, że nie przyciągnął uwagi nikogo poza łowcami okazji i wypożyczalniami samochodów.
Nowy Opel Astra bardzo, bardzo różni się od swojego poprzednika. To pierwsza Astra opracowana pod okiem nowych właścicieli Opla, Stellantisa, co oznacza, że opiera się na tej samej architekturze co Peugeot 308, DS 4 i Citroën C5 Aircross.
Aby odróżnić Opla od jego francuskich odpowiedników, nowa Astra przyjmuje bardziej zorientowane na wartość podejście. Jej cena jest konkurencyjna, zaczynając się od około 118 tysięcy złotych.
Nawet podstawowy wariant wyposażenia Astra Edition jest dobrą opcją. Niektórzy pomyślą, że jest trochę za mało zaawansowany na 16-calowych felgach aluminiowych, ale we wnętrzu niewiele brakuje. 10-calowy system nawigacyjny i 10-calowy, cyfrowy zestaw wskaźników są standardem, podobnie jak przednie/tylne czujniki parkowania i tempomat.
Oczekuje się, że większość kupujących zdecyduje się na drugi dostępny wariant wyposażenia, GS Line. Ten model ma kamerę 360 stopni i podgrzewane siedzenia, nie wspominając o podgrzewanej kierownicy i adaptacyjnym tempomacie.
To, co nie jest efekciarskie, to konwencjonalne przyciski do obsługi klimatyzacji. Są o wiele lepsze niż konieczność poruszania się po infotainment, aby dostosować temperaturę w kabinie.
Wnętrze nie jest tak luksusowe, jak mogłoby być, ale nawet najnowszy Volkswagen Golf jest pod tym względem trochę rozczarowujący. Jest jednak funkcjonalne, a dwa wyświetlacze biegnące przez deskę rozdzielczą sprawiają, że jest dość nowoczesne, a standardowe Apple CarPlay i Android Auto dobrze z nimi współpracują.
Chociaż kabina Opla Astra wygląda nieco ciekawiej niż kiedyś, z pewnością nie można jej opisać jako pluszowej. Niektóre przyciski wydają się trochę wątłe, a panele drzwi są dość twarde w dotyku. Nie jest tam obraźliwie plastikowo i prawdopodobnie przetrwa próbę czasu, ale poszukaj gdzie indziej, jeśli chcesz miękkich w dotyku materiałów i wykończeń premium.
Opel Astra jest wystarczająco praktyczny jak na samochód rodzinny tej wielkości, ale weź pod uwagę, że dostępny jest także dłuższy Sports Tourer, jeśli regularnie przewozisz dużo bagażu. 367-litrowy bagażnik hatchbacka wystarczy na cotygodniowe zakupy, ale nie pomieści tyle, ile Škoda Octavia.
Jeśli lubisz duże bagażniki, Astra prawdopodobnie nie jest samochodem dla ciebie. Znacznie lepiej byłoby przyjrzeć się SUV-owi, takiemu jak Opel Grandland. Warto zauważyć, że przestrzeń bagażowa spada do 305 litrów w modelach hybrydowych i oczywiście rośnie w Sports Tourer.
Miejsce dla pasażerów na tylnych siedzeniach jest zaledwie akceptowalne. Dorośli poczują się tam trochę ciasno i nie będą nawet próbować ściskać trzech osób obok siebie, chyba że naprawdę zostaną zmuszeni.
Przynajmniej z przodu jest dużo przestrzeni, a widoczność całkiem dobra. Są też zwykłe schowki, w tym przydatna wnęka w centralnym podłokietniku i dwa duże uchwyty na kubki w konsoli środkowej.
Dostępna w Polsce gama silników jest bezpieczna. W niektórych krajach można kupić wersję ze 110 KM jednostką, która podobno jest dość ślamazarna. U nas poza opcją hybrydową (jak również Plug-in Hybrid i elektryczną, ale to oddzielna historia), dwa warianty benzynowe to 130-konny, sześciobiegowy manual lub 8-biegowy automat, które są naprawdę rozsądnymi wyborami.
Sympatyczny, mały, trzycylindrowy silnik jest bardzo podobny do tych, które można znaleźć w Seacie Leonie lub Kii Ceed. Pomimo niewielkich rozmiarów doskonale nadaje się do przyspieszania na autostradzie, stając się głośny tylko w wyższych zakresach obrotów.
Opel Astra pokonuje zakręty, zatrzymuje się i robi wszystkie rzeczy, których można by się spodziewać po samochodzie tego typu – przy niewielkim wysiłku. Fakt, że nie wydaje się tak zwinny jak Ford Focus, jest właściwie nieistotny – układ kierowniczy jest lekki, a kierowcy oferuje mnóstwo technologii wspomagających, które ułatwiają życie.
Po popękanym, warszawskim asfalcie jeździło mi się naprawdę dobrze, co jest zasługą takiego samego podwozia jak w superwygodnych samochodach, takich jak Citroën C5 Aircross. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym oscylowało w okolicach 6 l na 100 km, nie jest to więc również mało ekonomiczna opcja.
Astra jest kolejnym samochodem na mojej liście, który może z powodzeniem przypomnieć kupującym, że świat nie kończy się na SUV-ach, zwłaszcza w sytuacji, w której za dłuższego, więc i bardziej rodzinnego Sports Tourera trzeba dopłacić raptem 5 tysięcy złotych. Auto oferuje doskonały stosunek jakości do ceny, a jednocześnie ma więcej charakteru niż kiedykolwiek wcześniej.
Specyfikacja
- CENA MODELU TESTOWEGO 144 650 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 210 km/h
- 0-100 KM/H 9,7 sekundy
- SILNIK 1.2 Turbo
- MOC 130 KM
- MAKSYMALNY MOMENT OBROTOWY 230 Nm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Dobrze wyceniony samochód, który z powodzeniem spełni oczekiwania kierowców, którzy chcą pozostać w segmencie hatchbacków.
Plusy
Elegancko stylizowany, rodzinny hatchback. Bardziej przestronny niż poprzednia Astra. Ekonomia zakupu i eksploatacji.
Minusy
Mało imponujące wykończenie wnętrza. Bagażnik nie jest szczególnie pojemny.