Niemieckie marki raczej nie kojarzą się nam z nowoczesnym i lekkim designem, więc na pierwszy rzut oka trudno uwierzyć, że przedstawiony na zdjęciu powyżej telewizor pochodzi zza naszej zachodniej granicy. Produkty Loewe charakteryzują się minimalistycznym, wysmakowanym designem, który doskonale dopasuje się do niejednego salonu. Testowany dziś Bild 3.55 to najtańszy telewizor OLED sygnowany przez niemieckiego producenta, ale o cenie wciąż godnej produktu premium. Czy jednak jego zakup będzie w pełni uzasadnionym wydatkiem?
Linia Bild 3 składa się z trzech urządzeń – dwóch małych ekranów LED LCD i wyposażonego w wyświetlacz OLED Bilda 3.55. Panel umieszczony jest na minimalistycznej stopce, której nachylenie można zmieniać. Przedni głośnik pokryty jest ciemnoszarym materiałem, a jego obudowa jest krótsza niż krawędź ekranu, co dodaje telewizorowi lekkości. Logo producenta umieszczone zostało na niewielkim kawałku plastiku w prawym górnym rogu matowej, plastikowej ramki okalającej ekran – ta zaś jest prawie niewidoczna. Sam panel OLED ma jedynie 4,9 mm grubości, a cała elektronika ukryta jest w tylnej części telewizora. Można ją rozszerzyć za pomocą dodatkowego urządzenia Loewe DR+, niestety nie prezentującego się tak efektownie jak telewizor.
Z tyłu znajduje się również komplet wejść. Tych nie powinno zabraknąć nawet najbardziej wymagającym użytkownikom – cztery wejścia HDMI 2.0 z obsługą HDCP 2.2, wejście AV i ethernetowe, trzy porty USB i koaksjalne wyjście cyfrowe to dopiero początek, ponieważ telewizor wyposażony jest także w obsługę Wi-Fi i Bluetootha – to na wypadek, gdybyś chciał podłączyć do niego bezprzewodowe słuchawki.
TO PUŁ-APKA!
OK, z zewnątrz jest naprawdę nieźle, ale telewizor nie służy do tego, żeby stać na półce i ładnie wyglądać. Po odpaleniu najpierw rzuca się w oczy czytelne, chociaż dość toporne menu i wyjątkowo ubogi wybór aplikacji. Z ciekawszych propozycji w zestawie otrzymujemy BBC iPlayer, Tidala, Deezera i apkę Berliner Philharmoniker. Co prawda producent obiecał, że już wkrótce doda kolejne aplikacje, w naszym odczuciu to wciąż jednak zdecydowanie zbyt mało jak na produkt premium.
O ile YouTube 4K jeszcze da się od biedy odpalić (przez znajdujący się w zestawie dekoder VP9), o tyle arcypopularny Netflix dostępny jest tylko z poziomu przeglądarki. Zamiast zgrabnej i płynnie działającej apki, użytkownik musi męczyć się ze sterowaniem powolnym kursorem za pomocą pilota w nieczytelnym interfejsie o niskiej rozdzielczości. Jeśli nie posiadasz zewnętrznego streamera typu Nvidia Shield TV, korzystanie z wielu funkcji Bilda 3.55 jest po prostu utrudnione.
Szkoda, bo pod względem jakości obrazu telewizor nie zawodzi. Charakterystyczne dla ekranów OLED głębokie czernie i bogate kolory zachwycają, w szczególności w filmach science-fiction. Interstellar w wersji na Blu-ray wygląda niemal jak film dokumentalny, zwracając uwagę dramatycznymi kontrastami bez irytującego efektu podświetlania ciemnych obszarów na ekranie. Loewe Bild 3.55 pozwala poczuć tę charakterystyczną dla paneli OLED magię oglądania.
NA WIDOKU
Odtwarzanie zawartości SDR może odbywać się w kilku trybach, w tym kinowym lub eko. Oczywiście do wyboru mamy również ustawienia osobiste, które można dopasować do swoich potrzeb. Po rozpoczęciu odtwarzania filmu obsługującego HDR, telewizor automatycznie zmienia dostępne tryby na jasny HDR, ciemny HDR i Premium HDR.
Podczas testów staraliśmy się korzystać ze standardowych ustawień zarówno dla zawartości SDR i HDR – zapewniają one najlepszy balans barw i ostrości w naturalnym oświetleniu, jednocześnie zachowując charakterystyczną dla OLED-ów, tętniącą życiem paletę barw. Bild 3.55 posiada wsparcie dla standardów HDR10, HLG i Dolby Vision. Pomiar jasności wykazał całkiem imponujące 749 nitów, co znacznie przewyższa graniczną wartość pozwalającą na zaobserwowanie efektu HDR. Mimo tego, że Bild 3.55 nie otrzymał oficjalnej certyfikacji Ultra HD Premium, spełnia wszystkie jej warunki.
Pod względem palety barw telewizor sprawdził się na medal
– tutaj, oprócz jakości obrazu, ważną rolę pełnią opcje personalizacji jego ustawień. Dla osób, które nie za bardzo orientują się w świecie ustawień obrazu, przewidziany został tryb Image+ Active. Za jego pomocą obraz wyświetlany na ekranie staje się ostrzejszy i bogatszy w detale – narzędzie automatycznie usuwa wywołane ruchem rozmycie, nawet w zawartości podlegającej upscalingowi. Telewizor nadaje się również jako ekran do gier wideo, ale należy pamiętać o dość sporym lagu, który towarzyszy domyślnemu trybowi odtwarzania. Na szczęście jedno ze złączy HDMI obsługuje specjalny, minimalizujący opóźnienie tryb gamingowy.
Pod względem audio Bild 3.55 wypada dość średnio. Zintegrowane głośniki o mocy 40 W ładnie oddają średnie tony, ale tworzona przez nie przestrzeń dźwiękowa jest dość nudna i pozbawiona głębi. Bez zewnętrznego zestawu kina domowego raczej nie powinno się liczyć na dźwiękowe uniesienia.
Loewe Bild 3.55 to dobry telewizor, ale niestety tylko dobry. Typowa dla OLED wysoka jakość obrazu i ciekawy design może będą dla niektórych użytkowników wystarczającymi przesłankami do zainteresowania nim, ale i oni powinni pamiętać, że pod względem komfortu codziennego korzystania, propozycja Loewe niestety nie dorównuje choćby genialnemu i jeszcze bardziej designerskiemu The Frame od Samsunga.
SPECYFIKACJA
- Ekran 55 cali OLED 4K HDR UDS
- Audio 2x głośniki stereo 40 W
- Wymiary 123 x 74,2 x 5,6 cm
- Waga 20,6 kg
- Łączność 4x HDMI, 3x USB, Wi-Fi, Bluetooth
- Tunery Freeview, Satelitarny DVB
- Cena 13 000 PLN
Werdykt
Naszym zdaniem...
Plusy Nowoczesny i niebanalny design, bardzo dobra jakość obrazu, sporo opcji personalizacji.
Minusy Fatalnie zaprojektowane menu i mało aplikacji, słabe audio.
Podsumowując Jeśli bardzo zależy ci na posiadaniu produktu Loewe, nie będziesz zawiedziony, ale pod względem użytkowym Bild 3.55 to telewizor w którego inwestycja jest mocno ryzykowna.
-
Design - 82
-
Jakość wykonania - 71
-
Funkcjonalność - 58
-
Cena - 66