Testy Starhopper rozpoczęły się niepozornie – początkowo pojazd wzniósł się na kilkanaście centymetrów ponad powierzchnię areny testowej. Od tego momentu upłynęło jednak sporo czasu, a ostatni, najwyższy „skok” rakiety zamknął właśnie ten etap testów.
Test został przeprowadzony w bazie Boca Chica w Teksasie. Starhopper wzniósł się na wysokość 150 metrów, gdzie wznosił się przez niecałą minutę, po czym bezpiecznie wylądował. W przeciwieństwie do pierwszych skoków, pojazd nie był w żaden sposób asekurowany, po prostu swobodnie wzniósł się w powietrze. Celem lotu było przetestowanie wydajności i precyzji sterowania silnikiem Raptor, który będzie zasilał gotowy pojazd kosmiczny Spaceship – to pierwsza tego typu konstrukcja zasilana płynnym metanem zdolna do wzniesienia się tak wysoko.
Test zakończył się pełnym sukcesem i zamknął pierwszą fazę prac nad statkiem, dzięki któremu ludzie mają powrócić na Księżyc (i polecieć jeszcze dalej). Następnym etapem prac będzie stworzenie prototypów Starship Mk1 i Starship Mk2, obydwu wyposażonych w potrójny silnik Raptor. Na tym etapie SpaceX sprawdzi, jak kilka pracujących naraz jednostek wpływa na stabilność rakiety. W ostatecznej wersji Starship znajdzie się aż sześć silników: trzy przystosowane do lotu w ziemskiej atmosferze i trzy zaprojektowane z myślą o kosmosie.