Alan Wake 2 była jedną z najlepszych gier 2023 roku, wynosząc opowiadanie Remedy na nowe wyżyny. Jednym z charakterystycznych elementów tej premiery było połączone multiwersum. Night Springs jest jednym z dwóch DLC do gry, które otrzymuje się w ramach Deluxe Edition gry lub Deluxe Upgrade dla tych, który już posiadają podstawkę. Druga produkcja jest w trakcie tworzenia, a recenzowana to trzyodcinkowy akt, w każdym z których możesz wcielić się w inną postać z multiwersum w scenariuszach „co by było, gdyby?”. Night Springs to fikcyjny serial w stylu Strefy mroku, który eksploruje absurdalne historie grozy, zacierając granice między rzeczywistością a fantazją.
W pierwszym odcinku wcielasz się w Rose Marigold, kelnerkę w Oh-Deer Diner. W tej rzeczywistości jest zakochana w Alanie Wake’u, a jego zły sobowtór właśnie się pojawił, aby narobić trochę kłopotów. Jest to zasadniczo wersja trybu hordy w wykonaniu Remedy, ponieważ większość czasu spędzisz na strzelaniu do fal wrogów podczas poruszania się po mapie. Nie jest to zły pomysł, a ironiczny humor pomaga odwrócić uwagę od nieco monotonnej rozgrywki. Strzelanina w Alanie Wake 2 była zabawna, a to tylko wymówka, żeby się w nią zagłębić. Zapomnij o oszczędzaniu amunicji, to jest epizod, w którym opróżniasz magazynek za magazynkiem. Walki z bossami w Alanie Wake 2 były wymagające, ale frustrujące ze względu na wolniejszy ruch postaci gracza. Tutaj jest tak samo, ale całkowita śmieszność widowiska potrafi mnie zachwycić, pomimo mechanicznej prostoty.
Sprawy zaczynają się robić dziwne w drugim epizodzie, sprowadzając Jesse Faden z Control do świata Alana Wake’a. Historia przypomina jej grę solo, w której Polaris prowadzi ją w poszukiwaniu zaginionego brata, tym razem w tle Coffee World, z jeszcze większą liczbą zjawisk nadprzyrodzonych. Ten odcinek jest równie skupiony na akcji, survival horrorze i rozwiązywaniu zagadek. Pierwsza część wydaje się trochę wykastrowana, ponieważ nie mamy telekinetycznych mocy Jesse ani jej zaufanej broni służbowej. Jesse musi ograniczyć się do świecenia latarką w twarz wroga przed zastrzeleniem go, co pozbawia przyjemności z grania tą postacią. Nie zabrakło kilku interesujących zagadek, przypominających mi te z Control. Niestety, Jesse nie musi stawić czoła żadnemu fajnemu bossowi, choć końcowy zwrot akcji może ujawnić plany Remedy dotyczące Control 2.
Ostatni odcinek to najbardziej meta odsłona, przebijająca wszystko, co deweloper zrobił w przeszłości. Zaczynając w „prawdziwym” świecie, wcielamy się w Shawna Ashmore’a, bohatera Quantum Break Remedy. Po zabawnym wyjaśnieniu multiwersum przez Sama Lake’a w grze, Shawn odkrywa, że jest ścigany przez Warlina Doora w różnych wymiarach. To list miłosny nie tylko do poprzednich gier Remedy, ale także do gier jako całości. Różne wszechświaty, które będziesz przemierzać, reprezentują różne ery gier, od brutalnych horrorów siódmej generacji po tekstowe gry RPG z dawnych lat. Wyjaśnia również prawdziwą naturę multiwersum Remedy, w jaki sposób każda wersja postaci jest „echem” innej. Odcinek zapowiada również wielki plan, który Remedy najwyraźniej realizuje – taki, który ma na celu umieszczenie wszystkich postaci na jednym polu gry.
Podobnie jak podstawowa gra, Night Springs to wspaniałe doświadczenie audiowizualne. To raptem trzy godziny rozrywki, ale jej wartość przewyższa fakt, że po nich znów przychodzi nam tylko czekać.
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Najdziwniejsze ujęcie multiwersum przez Remedy jest mile widziane.
Plusy
Pomysł. Realizacja. Warstwa audiowizualna.
Minusy
Krótki dodatek. Brak możliwości oceny drugiego DLC w pakiecie.