Ubiegły rok nie był łaskawy dla Google pod względem PR-owym – nagłośnienie praktyki wysyłania nagrań z Asystenta do osób trzecich osłabiło zaufanie nawet wiernych użytkowników. Właśnie dlatego na targach CES poznaliśmy nowe sposoby ochrony prywatności, ale nie tylko.
Dotychczas większość ustawień dotyczących zbierania danych dostępna była z poziomu aplikacji Google, ale brakowało możliwości ich sprawdzenia za pośrednictwem wirtualnego pomocnika. Na szczęście już wkrótce będziemy mogli wydać Asystentowi Google dwa nowe polecenia – jedno proszące o podsumowanie zezwoleń, jakie mu wydaliśmy w związku z nagrywaniem i przesyłaniem informacji na serwery oraz jedno nakazujące usunięcie ostatniej aktywności (przydatne, jeśli system włączy się przez przypadek). Jednocześnie Google obiecuje, że w 2020 roku system smart home oparty o Asystenta otrzyma więcej integracji. Wśród producentów, którzy do niego dołączą, znajdą się między innymi D-Link, Somfy, Yeelight i August. Funkcja Tłumacza trafi natomiast do poczekalni American Airlines, gdzie będzie pełniła funkcję interaktywnego pomocnika dla osób nieznających angielskiego.
Kolejne zmiany dotyczą umiejętności samego Asystenta. Posiadacze inteligentnych ekranów otrzymają możliwość przyklejania na nich wirtualnych karteczek z przypomnieniami dla rodziny. Funkcja ta będzie dostępna dla wszystkich domowników, nie tylko tych zalogowanych. Na ekranie będziemy mogli zapisać także najważniejsze numery telefonów, na przykład do członków rodziny, i wybrać je jednym kliknięciem lub komendą głosową. Już wkrótce Asystent nauczy się również interpretacji próśb o jednorazowe wykonanie danej czynności (na przykład włączenie świateł o godz. 19) bez ustawiania harmonogramu.
Poza ustawieniami smart home dostaniemy do dyspozycji możliwość czytania na głos treści wybranej strony internetowej. Aby ją aktywować, wystarczy poprosić o to Asystenta. Wirtualny pomocnik Google przełączy się wtedy na naturalny, ekspresywny głos – producent podkreśla, że dzięki temu słuchanie nawet długich tekstów nie będzie męczące dla czytelnika. Dzięki sztucznej inteligencji Asystent ominie wszystkie niepotrzebne „wtręty” pokroju opcji w menu, przyciski social media czy reklamy. Funkcja ta dostępna będzie w 42 językach; niestety, jeszcze nie wiemy, w których.