Praca, dom, zajmowanie się zwierzętami domowymi i dziećmi, sport, zakupy, sprzątanie, spotkania towarzyskie… a doba ma 24 godziny. O dietach pudełkowych, ich obecnym statusie i przyszłości rozmawiamy z Danielem Homętowskim, założycielem firmy cateringu dietetycznego Fit Body.
Kiedy i jak zrodził się pomysł stworzenia przez pana biznesu kateringowego Fit Body?
Ponad osiem lat temu z moim przyjacielem, Kamilem, otworzyliśmy w Nysie małe bistro z obiadami. Jednak z racji tego, że on ma insulinooporność i nadwagę, zrodził się pomysł, by nadrzędną wartością było zdrowe podejście do przygotowywania posiłków. To z kolei w niedługim czasie przerodziło się w pomysł stworzenia diety pudełkowej, która w owym momencie raczkowała w Polsce.
Czy dieta pudełkowa jest dziś synonimem wygodnictwa czy jednak dbałości o zbilansowaną dietę?
Myślę, że obiema tymi rzeczami prawie równorzędnie. Chcemy się odżywiać szybko i zdrowo zarazem. Jeśli jednak miałbym na coś postawić, to z rozmów z klientami wynika, że dobre, zbilansowane odżywianie się, stało się prawdziwie istotne. To, że zyskują czas to poboczna zaleta, przede wszystkim doceniana przez osoby dużo pracujące, zwłaszcza w mieście. Ograniczenie zakupów do minimum, brak konieczności zastanawiania się nad tym co i kiedy przygotować, w jakiej ilości – to czasem może być nawet kilkanaście godzin odzyskanych tygodniowo.
Czy z tej metody żywienia korzystają stali klienci czy częściej osoby okazjonalnie sięgający po zamówienie posiłków na cały dzień?
Praktycznie 60% klientów jest stała, około 10% wraca na 1-2 miesiące co kwartał w celu podreperowania zdrowia przez systematyczne i przemyślane odżywianie. Również około 10% rotuje między 4-5 innymi firmami cateringowymi i też wracają co mniej niż pół roku. Pozostałe 20% to nowi klienci, którzy szukają czegoś odpowiedniego dla siebie. Część zostaje na kolejny okres, a reszta szuka dalej. Można by wyróżnić jeszcze łowców promocji, którzy kupują w danym momencie catering z dobrymi opiniami lub który ma aktualnie największe rabaty.
Na rynku dostępnych jest wielu dostawców indywidualnego kateringu – co decyduje o sukcesie w tej branży?
Nie ma jednego przepisu na sukces. Na powodzenie ma wpływ wiele czynników: cena, jakość, czy marketing, na który składa się kolejnych kilkanaście elementów. Są firmy, które robią naprawdę dobre diety i dostarczają dania od kilkudziesięciu do raptem kilkuset osób dziennie, po firmy, które mają ogólnie słabe opinie, średniej jakości jedzenie, ale trafiają do 12-20 tysięcy osób każdego dnia. Codziennie w jakiejś formie zadajemy sobie to pytanie: dlaczego tak jest? Na pewno główną rolę odgrywa cena. Nie zrobimy posiłków z wysokiej jakości produktów w bardzo niskiej cenie. Można by zaryzykować, że efekt skali ją obniży, ale wtedy również gdzieś jest granica, której z lepszymi składnikami nie jesteśmy w stanie przekroczyć. Biznes cateringowy jest wbrew pozorom bardzo wymagający. Na jego prawidłowe funkcjonowanie naprawdę trzeba posiadać szeroką wiedzę.
Jak z pana perspektywy zmieniają się nawyki żywieniowe klientów, a przez to także wymagania stawiane przez nich?
Polskie społeczeństwo ma jeszcze stosunkowo niską świadomość zdrowego odżywiania się i jego pozytywnego wpływu na swój organizm. Można jednak zauważyć, że stale ewoluuje i więcej osób szuka sposobu na zdrowe jedzenie. Dla takich klientów dieta pudełkowa jest bardzo pomocna. Osobiście cieszy mnie, że sporo dojrzalszej wiekowo części społeczeństwa w wieku 35-50 lat postanawia coś pozytywnego zrobić ze swoimi nawykami. Zamawiają catering i widzą po pierwszym miesiącu, że miało to sens.
Starsze pokolenia nie wyobrażają sobie domu bez zapachu przygotowywanych potraw – jaka jest przyszłość diety pudełkowej?
Uważam, że świat idzie w kierunku odżywiania się za pomocą gotowych posiłków. Obecnie na cały, prawie 40-milionowy kraj, dostarcza się tylko 200 tysięcy diet dziennie, co jest bardzo małą skalą. Na pewno liczba tych dostaw znacząco się zwiększy w najbliższych 2-3 latach, na co wpływ będzie miała stabilizacja rynku ekonomicznego i większe zrozumienie potrzeb klientów. Gotowanie zaś będzie związane bardziej z pasją, a te dwa światy będą mogły ze sobą współistnieć, dając elastyczny wybór.