Jedną z najważniejszych nowych funkcji F1 22 jest możliwość korzystania z obsługi wirtualnej rzeczywistości przez tych, którzy grają na PC. W nowej edycji Codemasters chcieli mocno skupić się na tej opcji, oferując nie tylko prosty dedykowany tryb, ale możliwość korzystania z całej gry w wersji VR.
Od prób czasowych, przez pojedyncze wyścigi, aż po Pirelli Hot Laps na pokładzie supersamochodów i tryb wieloosobowy, możesz przeżyć całą grę z założonymi goglami, np. HTC Vive Pro 2 czy HTC Vive Cosmos. Grałem w nią przez długi czas na tych pierwszych i opowiem o moich doświadczeniach w wirtualnej rzeczywistości.
Pierwsze wejście w kokpit odbiera na chwilę mowę i od razu daje wyobrażenie o tym, jak różne jest doświadczenie VR od klasycznej gry. Instynkt każe się rozglądać, aby zobaczyć, co znajduje się na zewnątrz pojazdu. Wtedy spotyka się wzrok mechaników, stojących dookoła samochodu, którzy chcą dokonać ostatnich poprawek w pojeździe przed wyścigiem.
Grając w trybie wirtualnym, można rozłożyć się na krześle, aby mieć niższą i bardziej sportową pozycję do jazdy, lub, alternatywnie, trzymać plecy bardziej wyprostowane, aby uzyskać punkt widzenia, który pozwoli kontrolować znaczną część terenu przed pojazdem. Następnie należy sprawdzić, czy w oparciu o wybraną postawę możliwe jest również patrzenie w lusterka wsteczne. Po przeprowadzeniu tych wstępnych operacji, wkraczasz na tor, nie wcześniej niż rzucisz ostatnie zdumione spojrzenie na swój garaż, wypełniony teamem wspierających cię techników.
Deweloperzy Codemasters doskonale zdają sobie sprawę, że gracze, którzy próbują swoich sił na torze ze słuchawkami, szukają ekstremalnego realizmu, dlatego domyślnie HUD gry został niemal całkowicie usunięty. Naszym jedynym punktem kontaktu ze wszystkim, co dzieje się poza kokpitem, jest nikt inny jak inżynier toru, który w końcu nabiera w grze takiej samej wagi jak w rzeczywistości. Gracz musi się z nim kontaktować, aby śledzić swoją pozycję, luki, wszelkie kary, żółte flagi lub cokolwiek innego, co dzieje się na torze. We wszystkim, co dotyczy naszych osiągów w czasie rzeczywistym, z pomocą przychodzi wyświetlacz na kierownicy, wskazujący prędkościomierz, obrotomierz, włączony bieg, stan DRS itd. Generalnie są to wszystkie informacje, które były już obecne w poprzednich edycjach, ale w VR stają się fundamentalne z uwagi na brak interfejsu. Konieczne jest częstsze wchodzenie w interakcję z inżynierem, niż miało to miejsce podczas gry na tradycyjnym ekranie i trzeba zwracać baczną uwagę na lusterka wsteczne, szczególnie broniąc się przed atakiem przeciwnika. Wszystkie te środki ostrożności na początku rozpraszają uwagę, co komplikuje jazdę, ale w miarę upływu okrążeń wszystko staje się bardziej naturalne, a poziom immersji wchodzi na zupełnie nowe terytoria. Dla tych, którzy chcą mniej wrażeń a więcej dostępności, istnieje możliwość włączenia klasycznego HUD-a i całkowitego jego dostosowania.
W wirtualnej rzeczywistości sposób poruszania się po torze znacznie się zmienia. Przede wszystkim graczowi towarzyszy inne postrzeganie przestrzeni, a poczucie zmian prędkości jest szalone. Możliwość przesuwania widoku poprzez obracanie szyi, otwiera drogę do bardziej zaawansowanego stylu jazdy: np. obracając głowę, najpierw w poszukiwaniu punktu skrętu, a następnie krawędzi zewnętrznej. Również wjeżdżając na krawędzie, odczuwa się znacznie więcej wibracji, i widzi trzęsący obraz, który może być dezorientujący przez kilka ułamków sekundy.
Ostatecznie można powiedzieć, że VR nadał F1 22 dodatkowy wymiar realizmu: fizyczny. Przy odrobinie wyobraźni nawet otulający kształt gogli i nieuniknione pocenie się, które powoduje długotrwały kontakt ze skórą, może dać wrażenie noszenia kasku na całej twarzy, aby fani wyścigów poczuli się jak w prawdziwym kokpicie.
Kolejnym wielkim bohaterem gry w wirtualnej rzeczywistości są warunki atmosferyczne, które wpływają na prowadzenie i zachowanie samochodów na torze, ale także nas samych. Jazda w środku popołudnia, pokonywanie zakrętów i nagłe poczucie słońca na twarzy, może powodować problemy z widocznością. Podobnie znalezienie się za kierownicą w strugach deszczu. Wyobraź sobie, że wtedy często jedynym odniesieniem staje się czerwona lampka ostrzegawcza samochodu jadącego przed tobą… Jednak są to również warunki, w których gra staje się naprawdę piękna, między kroplami deszczu spływającymi na karoserię, odbiciami kałuż na asfalcie i wodą unoszącą się i rozpryskiwaną przez przejeżdżające samochody.
Aby doświadczenie wirtualnej rzeczywistości było przyjemne, potrzebna jest dobra optymalizacja od strony technicznej, szczególnie w celu uniknięcia niektórych nieprzyjemnych epizodów choroby lokomocyjnej. Wrażliwość na tego typu zaburzenia różni się w zależności od osoby, ale generalnie wykonano wyjątkową pracę w tej dziedzinie.
W przypadku gry, która musi oddać poczucie szybkości, ważne jest utrzymanie wysokiej, a przede wszystkim stabilnej liczby klatek na sekundę. Mój test odbył się na konfiguracji wyposażonej w kartę graficzną RTX 3080 Ti i procesor AMD Ryzen 9 5950x. Dzięki nim mogłem cieszyć się wrażeniami z najwyższymi ustawieniami i prędkością około 50 fps. F1 22 nie jest zbyt uciążliwym tytułem jeśli chodzi o wymagania i na średnich ustawieniach jest dostępny nawet dla starszych konfiguracji.
F1 22 w wirtualnej rzeczywistości przenosi symulację Codemasters na inny poziom, oferując immersję, jakiej nigdy wcześniej nie osiągnięto w tej serii. Z pewnością gracz potrzebuje trochę praktyki, aby zaznajomić się z wyścigami w VR, ponieważ wyzwanie staje się bardziej wymagające, choćby na poziomie fizycznym, ale satysfakcja, którą odczuwa się, pokonując kolejne zakręty, jest naprawdę niezwykła.