Volvo już dawno temu znalazło swoją niszę na rynku motoryzacyjnym i niepodzielnie w niej rządzi – samochody szwedzkiej marki są znane i lubiane ze względu na ich komfort i bezpieczeństwo. Tym razem do tej listy zalet możemy dopisać także „oszczędność”. W zeszłym roku niektóre modele Volvo przeszły lifting, w ramach którego w gamie pojawiły się nowe jednostki napędowe, działające w trybie miękkiej hybrydy. Sprawdźmy, czy zmiana ta wyszła na dobre jednemu z najpopularniejszych kombi klasy E.
Na pierwszy rzut oka V90 Cross Country nie zmieniło się zbytnio w stosunku do poprzednika. Szwedzi postawili tutaj na detale: „pływające” kierunkowskazy LED, ostrzej zarysowaną atrapę, inaczej ukształtowane spojlery. Design był mocną stroną przedliftingowego kombiaka, dlatego łatwo wybaczyć Volvo to drobne lenistwo. Samochód testowy utrzymany był w głębokim, granatowym odcieniu i wyposażony w ogromne, 20-calowe felgi z grafitowymi wstawkami – obok takiej kombinacji nie da się przejść obojętnie.
Wnętrze auta idealnie wpasowuje się w filozofię marki: ma być przede wszystkim wygodnie. Z przodu czekały na mnie szerokie, ale dobrze wyprofilowane fotele z funkcją masażu; ich położenie może być regulowane w wielu płaszczyznach, od ustawiania położenia podparcia ud aż po elektryczne sterowanie podparciem odcinka lędźwiowego. Podobnie dużo opcji regulacyjnych oferuje kolumna kierownicy.
Segment E to właściwie gwarancja wygody w drugim rzędzie siedzeń. Propozycja Volvo oferuje nie tylko sporą przestrzeń na nogi i głowę, ale także szereg udogodnień dla pasażerów. Czterostrefowa klimatyzacja z regulacją na tunelu centralnym, przyciemniane tylne szyby i laminowane okna boczne sprawiają, że z tyłu siedzi się niemal tak samo wygodnie jak z przodu. Bagażnik o pojemności 560 l nie jest specjalnie przepastny, ale za to świetnie zaprojektowany. Załadunek i transport upraszczają dodatki, takie jak haczyki na zakupy, pasy do przytrzymywania mniejszych bagaży, elektrycznie składana roleta.
Kierowca V90 Cross Country otrzymuje do dyspozycji czytelny wyświetlacz cyfrowy, head-up (tylko w opcji) i przejrzysty ekran inforozrywki. System ten ma swoje zalety i wady: z jednej strony interfejs okazał się przejrzysty i czytelny, ale potrafił on także mocno „chrupnąć”. Nie do końca przypadło mi do gustu także sterowanie klimatyzacją, do którego służy dotykowy wyświetlacz – aby zmienić temperaturę, trzeba się mocno naklikać.
Poza tym niechlubnym wyjątkiem szwedzki samochód ujmuje poziomem dopracowania elektroniki. W aucie testowym miałem możliwość wypróbowania prawie wszystkich systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy, od wspomagania parkowania (z dodatkową kamerą 360 stopni), poprzez system zapobiegania kolizjom z wykrywaniem pieszych i dużych zwierząt, aż po pakiet Intellisafe Surround, zawierający asystenta monitorowania martwego pola i ostrzegania przed kolizją z tyłu. Wszystkie te dodatki sprawdzają się wręcz genialnie; w trasie precyzyjnie wspomagały i nie próbowały działać „przeciwko mnie”.
Czas zajrzeć pod maskę V90 Cross Country, gdzie kryje się układ mild hybrid, złożony z dwulitrowego Diesla 235 KM i silniczka elektrycznego 14 KM. Dodatkowy „kop” nie czyni z jednostki wysokoprężnej demona prędkości, a jedynie podkreśla jej stateczny charakter. Auto chętnie nabiera prędkości i plastycznie przyspiesza; automatyczna skrzynia biegów zmienia przełożenia sprawnie, ale nie w sportowy, wyczynowy sposób.
W połączeniu z przyczepnością, jaką zapewnia napęd na cztery koła, i sprężystym zawieszeniem pneumatycznym – daje to efekt płynięcia po drodze. Samochód precyzyjnie wybiera nierówności na twardych i miękkich nawierzchniach, dzięki czemu nawet na największych wybojach miałem wrażenie, że jadę po najgładszym asfalcie. Miękka hybryda miała także wpływ na zużycie paliwa, średnio kształtujące się na poziomie 7,2 l/100 km – to akceptowalna wartość w tym segmencie aut.
V90 Cross Country w wersji z miękką hybrydą to doskonałe auto dla większej rodziny: praktyczne, komfortowe i po brzegi wypełnione świetnie działającą elektroniką. Co prawda jego pełne doposażenie nie należy do najtańszych, ale za taki poziom wygody warto nieco dopłacić.
Specyfikacja
- CENA 395 160 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 180 km/h
- 0-100 KM/H 7,5 sekundy
- SILNIK 2.0 TDI + elektryczny
- MOC 249 KM
- MOMENT OBROTOWY 480 Nm
- ŚREDNIE ZUŻYCIE PALIWA (WG PRODUCENTA) 6,3 l/100 km
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Volvo po raz kolejny pokazuje, że potrafi robić kombiaki, które są praktyczne i stateczne, ale wcale nie nudne.
Plusy
Wysoki komfort i pewność jazdy. Elegancka stylistyka. Przestronne, funkcjonalne wnętrze. Doszlifowana elektronika…
Minusy
…poza niedopracowanym systemem inforozrywki. Bagażnik mógłby być większy.