Za każdym razem, gdy dostaję do testów crossovera, staram się znaleźć w nim coś, co wyróżni go na tle licznej konkurencji. Po wejściu za kierownicę testowego Captura, doznałem uczucia déjà vu – ledwie kilka miesięcy temu miałem okazję pojeździć jego mocniejszą wersją, która okazała się znakomita. Jednak odrobinę inna wersja silnikowa zupełnie zmieniła sposób, w jaki patrzyłem na miniaturowego SUV-a Francuzów…
Zajrzyjmy zatem pod maskę Captura, gdzie kryje się 1,3-litrowa jednostka benzynowa o mocy 130 KM; towarzyszy jej automatyczna, siedmiobiegowa skrzynia EDC. Konfiguracja ta szczególnie dobrze sprawdziła się w trasie, gdzie samochód miał dużo przestrzeni do rozpędzenia się, a silnik mógł swobodnie wkręcić się na wysokie obroty. Dobra dynamika idzie tutaj w parze z wysoką kulturą pracy, chociaż akurat cisza w kabinie jest także owocem jej dobrego wyciszenia.
Zawieszenie Captura okazało się miękkie i komfortowe: bardzo dobrze wybierało ono nawet duże koleiny i zapewniało wygodę na nieutwardzonych powierzchniach. Sam automat pracował odrobinę nierówno – skrzynia chętnie wrzuca wyższe przełożenia, ale podczas redukcji zdarza jej się szarpać i spóźniać. Na szczęście to tylko lekka nieprzyjemność, którą eliminuje włączenie sportowego trybu pracy. Spalanie kształtowało się na średnim poziomie 7,2 l/100 km, ale podczas oszczędnej, spokojnej jazdy w trasie da się zejść nawet do 6 l „na setkę”.
Testowy Captur otrzymał bogaty zestaw systemów bezpieczeństwa, które towarzyszyły mi w drodze: asystenta utrzymywania pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych, asystenta jazdy w korku, kontrolę martwego pola i pełen system wspomagania parkowania z kamerą 360°. Przydała się szczególnie ta ostatnia, ponieważ dość grube słupki C ograniczały widoczność przez tylną szybę. Należy zauważyć, że jeździłem dość wypasioną wersją Captura, a za większość tych technologicznych nowinek trzeba dodatkowo zapłacić. W pakietach dostępna jest także nawigacja 9,3 cala z nagłośnieniem Bose i Androidem Auto/Apple CarPlay.
Crossover Renault wygląda sympatycznie zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Auto testowe utrzymane było w pomarańczowej tonacji, która została wprowadzona także do kabiny. Nie sposób było nie zauważyć, że samochód należał do bogatej wersji wyposażenia Intens: zewsząd otaczały mnie miękkie tworzywa i fortepianowa czerń, nad konsolą centralną znajdowało się elektrochromatyczne lusterko, a podgrzewana kierownica otrzymała skórzane wstawki. Powrócił także element, którego nie lubiłem w mocniejszej wersji Captura – „pływająca” konsola centralna, pod którą znajduje się ładowarka indukcyjna i miejsce na inne drobiazgi. Zawadzałem o nią ręką za każdym razem, gdy chciałem sięgnąć po smartfona, zachodząc w głowę, po co projektantom było takie dziwne, niepraktyczne rozwiązanie.
Poza tym niechlubnym wyjątkiem, kabina samochodu okazała się komfortowa i przestronna. Z przodu królują obszerne, dobrze wyprofilowane i sprężyste fotele z opcjonalnym podgrzewaniem, a drugi rząd siedzeń można ustawiać. Gdy przesuniemy kanapę maksymalnie do tyłu, otrzymamy dużo miejsca na nogi dla wysokich pasażerów; przestrzeni na głowę było pod dostatkiem nawet w wersji z dachem panoramicznym. Jeśli potrzebujemy dodatkowej przestrzeni w kufrze, wystarczy przeciągnąć drugi rząd siedzeń do przodu, a otrzymamy 536 l miejsca na bagaże, acz z dość wysokim progiem załadunkowym.
Ceny Renault Captura z opisywanym silnikiem zaczynają się od 88 900 PLN za wersję Zen, ale należy liczyć się z faktem, że po porządnym doposażeniu, auto będzie kosztowało ponad 100 tysięcy złotych. Z drugiej strony, większość dodatków w testowym samochodzie miała charakter dekoracyjny; jeśli nie zależy nam na pomarańczowych, piankowych akcentach czy zawieszonej konsoli centralnej, najprzydatniejsze wyposażenie da się zamknąć w kwocie 8 000 – 9 000 PLN. To podobna półka cenowa, co wysokie wersje Hyundaia Kony, Nissana Juke czy Peugeota 2008, czyli nic, co specjalnie obciążałoby nasze portfele.
Specyfikacja
- Cena 117 500 PLN
- Prędkość maksymalna 193 km/h
- 0-100 km/h 9,6 sekund
- Silnik 1.3 TCe
- Moc 130 KM
- Moment obrotowy 240 Nm
- Średnie zużycie paliwa (wg producenta) 6,4 l/100 km
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Francuska propozycja zachwyciła mnie swoją dojrzałością i praktycznością – jeśli w autach cenisz właśnie te cechy, koniecznie sprawdź Captura.
Plusy
Oszczędny, kulturalny silnik. Rewelacyjnie zestrojone zawieszenie. Przestronna, komfortowa kabina. Duży bagażnik.
Minusy
Automat czasami szarpie przy redukcji. Nietrafiony pomysł z „pływającą” konsolą centralną. „Bajery” sporo kosztują.