Sprzęt audio dąży do minimalizmu formy. Jeśli przyjrzymy się najnowszym premierom, szybko zauważymy, że większość high-endowych głośników, słuchawek i kolumn preferuje funkcjonalne wzornictwo w stylu skandynawskim – ostre, geometryczne formy zostają ocieplone organicznymi wstawkami z drewna i tkaniny, tworząc idealne uzupełnienie nowoczesnych, designerskich wnętrz. Onyx Studio 7 od Harman Kardon mocno wyróżnia się na tym tle, stawiając na ekstrawagancję i rzucającą się w oczy oryginalność. Sprawdźmy, czy w parze z unikatowym designem idzie również wspaniałe brzmienie.
Seria Onyx Studio od zawsze imponowała nietuzinkowym wzornictwem. Poprzednia generacja odrobinę przypominała luksusowy kettlebell, ale tym razem projektanci postawili na pozaziemskie inspiracje. Głośnik wygląda trochę jak statek kosmiczny, a trochę jak planeta otoczona srebrnym pierścieniem, przez co trudno przejść obok niego obojętnie. Aluminiowy okrąg nie pełni zresztą jedynie funkcji dekoracyjnej – służy on do wygodnego transportu głośnika.
Mimo ekstrawaganckiego designu, urządzenie jest przyjemnie ciężkie i stabilne, a do tego przepięknie wykończone. Na szczycie pokrytej miękką tkaniną kopuły zlokalizowane zostały przyciski dotykowe, idealnie wkomponowane w tło. Do dyspozycji otrzymujemy włącznik, przycisk parowania Bluetooth, zatrzymywanie i wznawianie odtwarzania oraz kontrolę poziomu głośności. Urządzenie nie ma natywnej obsługi asystentów głosowych, ale nie jest ona tu aż tak bardzo istotna. Przez większość czasu i tak będziemy odtwarzać muzykę z urządzeń mobilnych, gdzie Asystent Google i Siri są dostępni na jedną komendę.
W tylnej części głośnika kryje się niewielki komplet złącz: port AUX do podłączania źródeł dźwięku, wejście mocy i USB-C służące do aktualizacji sprzętowych; trochę szkoda, że tego ostatniego nie możemy wykorzystać także do ładowania baterii. Na osłodę dostajemy możliwość sparowania dwóch egzemplarzy głośnika tak, by grały one w układzie stereo w technologii Wireless Dual Sound.
Uderzenie mocy
Pierwsze włączenie Onyx Studio 7 było jak orzeźwiający prysznic – rany, ale to dynamicznie brzmi! Wewnątrz kosmicznej obudowy kryje się układ trzech przetworników, grających w konfiguracji stereo, w skład którego wchodzą pojedynczy woofer i dwa tweetery. Ich profil dźwiękowy eksponuje przede wszystkim niskie tony, które rozbrzmiewają dookoła słuchacza, otaczając go sugestywną, wręcz drgającą od muzyki przestrzenią. Basy są mocne i wyraziste, ale na szczęście Harman Kardon udało się uniknąć efektu przygłuszenia reszty miksu – na ich tle „wypływa” ładna, głęboka średnica i wyraziste tony wysokie. Ta charakterystyka towarzyszy utworom zarówno przy cichym odtwarzaniu muzyki, jak i podczas rozkręcenia sprzętu na przysłowiowy pełen regulator.
Nie oznacza to jednak, że głośnik sprawdza się tylko w hip-hopie i elektronice. Przykładowo, Onyx Studio 7 wzorowo radzi sobie z reprodukcją wokali. W singlach z najnowszej płyty Rag’n’Bone Man zachowywał on charakterystyczny, ciepły ton głosu muzyka, jednocześnie wydobywając na światło dzienne dynamikę instrumentarium. Ciekawie brzmiały na nim także utwory należące do cięższych, bardziej szorstkich gatunków, na przykład black metalu lub industrialnego rocka – miały one wyrazistą fakturę, ale jednocześnie nie sprawiały wrażenia sztucznie ocieplonych i spłyconych. Scena dźwiękowa jest szeroka, realistyczna. W nagraniach live Onyx Studio 7 bardzo dobrze oddawał kierunkowość poszczególnych dźwięków, od wokali prowadzących po entuzjastyczne krzyki tłumów.
Nieprzyjemnym zaskoczeniem był natomiast fakt, że głośnik otrzymał wsparcie dla Bluetootha zaledwie w wersji 4.2. Na szczęście stabilność połączenia ze smartfonem stała na wysokim poziomie: urządzenie nie przerwało odtwarzania, gdy na chwilę wyszliśmy z telefonem do pokoju obok, a ponadto potrafiło płynnie przełączać się pomiędzy dźwiękiem z dwóch podłączonych do niego smartfonów.
Onyx Studio 7 ma także wbudowany akumulator, który wystarczył nam na prawie 7 godzin bezprzewodowego słuchania przy dość dużej głośności. Baterię uzupełnimy do pełna w ciągu 5 godzin.
Najnowsza generacja ekstrawaganckiego głośnika od Harman Kardon wygląda kosmicznie i natychmiast przykuwa wzrok. Miłośnicy odważnego wzornictwa i mocnych, basowych uderzeń nie będą mogli się oprzeć jego urokowi.
Specyfikacja
- Cena 1 300 PLN
- Przetworniki 1x niskotonowy 120 mm, 2x wysokotonowe 25 mm
- Pasmo przenoszenia 50 Hz – 20 kHz
- Znamionowa moc wyjściowa 50 W
- Bateria do 8 godzin
- Łączność Bluetooth 4.2
- Wymiary 302,5 x 268 x 159,5 mm
- Waga 3,3 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Onyx Studio 7 łączy oryginalny design z fantastycznymi możliwościami dźwiękowymi.
Plusy
Odważne, nietuzinkowe wzornictwo. Mocne, wyraziste brzmienie z basami w roli głównej. Głośność odtwarzania nie wpływa na jakość dźwięku.
Minusy
Bluetooth tylko w wersji 4.2. Brak możliwości ładowania baterii przez port USB-C.