Model biznesowy GoPro od pewnego czasu przypomina ten stosowany przez Apple. Producent właśnie powraca z kolejną odsłoną HERO, ulepszoną w stosunku do zeszłorocznej wersji, ale nie na tyle, by zniechęcić klientów do zakupu poprzednika (oczywiście po okazyjnie obniżonej cenie). Sprawdźmy, czy 10 Black otrzymał wystarczająco dużo nowych funkcji, by ponownie podbić serca sportowców.
Wizualnie ostatnia generacja HERO nie różni się zbytnio od modelu 9 Black: logo producenta pod przednim ekranem jest błękitne, zaś obudowa – odrobinę ciemniejsza. GoPro postanowiło pozostać przy tych samych wymiarach obudowy i mocowaniach; niezmienna pozostała również wymienna niezachwycająca czasem działania bateria 1 720 mAh i rozkład przycisków. Takie rozwiązanie to ukłon w stronę wiernych klientów, którzy z każdą nową generacją nie muszą dokupywać kolejnych mocowań, etui do nurkowania czy akumulatorów. Także ekrany zachowały swoje wymiary, ale GoPro zadbało to to, by tylny wyświetlacz był bardziej responsywny; poruszanie się po menu jest teraz płynniejsze i sprawniejsze.
W tej generacji obiektyw 10 Black został wyposażony w wymienną, hydrofobową osłonę. Chroni ona soczewkę przed uszkodzeniem, ograniczając przy tym powstawanie efektów odbicia światła oraz rozmycia obrazu. W praktyce działa to fantastycznie: krople wody całkowicie zsuwają się z jej powierzchni, nie pozostawiając mokrych śladów, zaś przypadkowe odciski palca można zetrzeć jednym ruchem.
Kolejna zmiana dotyczy procesora obrazu: w najnowszym HERO zastosowany został układ GP2. Wydajniejszy czip to szybsze uruchamianie kamerki, sprawniejsze przesyłanie nagranych klipów i – przede wszystkim – lepsza jakość filmów i zdjęć. Urządzenie potrafi rejestrować wideo w imponującej rozdzielczości 5,3K przy 60 kl./s; gdy obniżymy jakość do 4K, otrzymamy do dyspozycji tryb 120 kl./s, zaś nagrania slow-mo wykonamy w 2,7K. Bez zmian pozostał mały sensor, przez który kiepsko wyglądają filmy w słabym oświetleniu, a także 10-ta odsłona GoPro wypada gorzej w porównaniu z takim Insta360 One R.
Udoskonalona została technologia HyperSmooth 4.0, dbająca o to, by klipy nie przyprawiły widzów o mdłości. W efekcie otrzymujemy profesjonalnie wyglądające, płynne nagrania, wyraziste i wypełnione szczegółami. Zdjęcia mają domyślną rozdzielczość 23 Mp, ale 10 Black umożliwia nam także wybranie szczególnie efektownych klatek z nagranych filmów; przykładowo, z klipów 5,3K przechwycimy ujęcia 15,8 Mp.
Z kolei minusem HERO 10 Black było szybkie nagrzewanie się kamerki, a konkretnie akumulatora. Gdy nagrywaliśmy ponad półgodzinny materiał w najwyższej rozdzielczości, urządzenie kilka razy się wyłączyło. Problem ten natychmiast znika, gdy wymienimy baterię, ale w trakcie uwieczniania sportowego wyczynu raczej nie będziemy bawić się w szukanie zapasowego akumulatora w torbie lub kieszeni.
Największą bolączką nowej generacji GoPro HERO jest konkurencja. Tak, pionier na rynku kamerek sportowych nadal jest jednym z liderów rynku, ale przeskok cenowy, jaki przychodzi za to zapłacić, jest niewspółmierny z tym, co oferują gracze ze średniego segmentu. Gdy cena zakupu nie gra roli, HERO 10 Black jest godne rozważenia, lecz w innym przypadku warto pomyśleć o innych opcjach dostępnych na rynku.
SPECYFIKACJA
- ROZDZIELCZOŚĆ WIDEO 5,3K 60 kl./s, 4K 120 kl./s, 2,7K 240 kl./s, 1080p 240 kl./s
- ROZDZIELCZOŚĆ ZDJĘĆ 23 Mp
- AKUMULATOR 1 720 mAh
- ŁĄCZNOŚĆ Wi-Fi, Bluetooth, USB-C
- EKRAN tylny dotykowy 2,27 cala LCD, przedni 1,4 cala LCD
- MIKROFONY 3
- WYMIARY 71 x 55 x 34 mm
- WAGA 153 g
- CENA 2 600 PLN
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Profesjonalni sportowcy i vlogerzy docenią możliwości, jakie daje im nowe GoPro HERO, jednak konkurencja oferuje tyle samo lub odrobinę mniej za znacznie mniejsze pieniądze.
Plusy
Hydrofobowa osłona soczewki. Jeszcze więcej trybów nagrywania. Udoskonalona technologia HyperSmooth. Wytrzymała obudowa, w pełni kompatybilna ze wszystkimi akcesoriami GoPro.
Minusy
Czas pracy baterii i jej nagrzewanie się. Słaby stosunek jakości do ceny w porównaniu z konkurencją. Niska jakość obrazu przy małym oświetleniu.