Jeśli miałbym wskazać jedno urządzenia, które zmieniło branżę smart home na lepsze, to bez chwili zawahania wybrałbym czujnik obecności. Przez kilka dobrych lat inteligentne domy polegały jedynie na czujnikach ruchu i kontaktowych. Te pierwsze radziły sobie z identyfikacją poruszających się obiektów, a drugie wskazywały moment otwarcia i zamknięcia drzwi lub okien. Problemem był jednak bezruch, w którym, jak się okazuje, zdarza nam się przebywać dość często. W rezultacie, kiedy zalegaliśmy przed telewizorem, nasze światła gasły i zapalały się dopiero kiedy pomachaliśmy ręką z kanapy. Trudno nazwać takie rozwiązanie inteligentnym i do takiego samego wniosku doszła Aqara, kiedy wprowadziła dwa lata temu na rynek pierwszy na świecie czujnik obecności FP1. Rok później światło dzienne ujrzał ulepszony FP2, a teraz w nasze ręce trafił FP1E. Czym różni się on od swojego poprzednika?
Czujnik obecności do wykrywania obiektów wykorzystuje radar, który „widzi” nas nawet wtedy, kiedy przez dłuższy czas się nie poruszamy. Między innymi dlatego jego przewaga nad zwykłym czujnikiem ruchu jest zauważalna i każdy prawdziwie inteligentny dom powinien opierać swoje automatyzacje związane z ruchem na takim właśnie urządzeniu. FP1E to uproszczona wersja topowego czujnika Aqara FP2. Poprzez umieszczenie nowych podzespołów w starej obudowie (FP1) oraz usunięcie bardziej high-endowych funkcji, Aqara była w stanie obniżyć cenę swojego czujnika i skupiła się na dopracowaniu jego podstawowych funkcji. Dzięki temu FP1E jest w stanie precyzyjnie wskazać wejście obiektu w swoje pole, jego obecność i odległość od czujnika, co z powodzeniem wystarczy do stworzenia wielu imponujących automatyzacji. Recenzując pod koniec zeszłego roku model FP2, miałem uwagi do jego precyzji i skomplikowanego procesu kalibracji. Te problemy nie występują w przypadku FP1E. Dzieje się tak dzięki wykorzystaniu technologii AI, która najpierw uczy się naszego otoczenia, eliminując interferencje z takich obiektów jak zasłony czy smagane wiatrem rośliny, po czym sama wprowadza korekty, opierając się na naszych przyzwyczajeniach. Na pochwałę zasługuje również czas reakcji czujnika – wejście w monitorowaną przestrzeń jest rejestrowane momentalnie, a wyjście z niej FP1E odnotowuje po kilku sekundach.
Jak każdy czujnik obecności, FP1E wymaga stałego źródła zasilania (wystarczy zwykła ładowarka z portem USB-A), a z ekosystemem Aqara komunikuje się za pośrednictwem protokołu ZigBee. Ponadto, jeśli zdecydujemy się na bramkę Aqara Hub M2 lub M3, będziemy mogli otworzyć nasz czujnik na dobrodziejstwa protokołu Matter i dodać go do ekosystemów Apple HomeKit, Home Assistant, Homey, Google Home czy Amazon Alexa.
Aqara FP1E może i oferuje mniej funkcji niż jego starszy brat, ale dla mnie jest dużo bardziej dopracowanym produktem, na którym naprawdę można polegać.
Specyfikacja
- CENA 219 PLN
- KOMUNIKACJA ZigBee
- ZASILANIE przez USB-A (5V)
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Potrafi mniej niż starszy brat FP2, ale jest bardziej niezawodny i dużo tańszy.
Plusy
Precyzja i funkcje AI. Solidna obudowa i wysoka jakość materiałów.
Minusy
Przewód USB przymocowany na stałe – brak możliwości jego wymiany w przypadku uszkodzenia.