Premiera nowego iPada była dla nas wydarzeniem z jednej strony ekscytującym, z innej wywołała w nas poczucie znudzenia. Ów paradoks związany jest m.in. z usunięciem z oferty Apple posiadającego lepszy wyświetlacz iPada Air 2 i zastąpieniu go opisywanym tutaj modelem, który na starcie otrzymał najniższą cenę, jaką amerykańska firma opatrzyła swój jakikolwiek 9,7-calowy tablet. Poza atrakcyjniejszą ceną, nowy iPad dostał też nieco bardziej wydajną baterię oraz lepszy procesor, dzięki któremu działa ciut szybciej w zestawieniu z poprzednikiem.
Zastosowanie większego akumulatora przełożyło się nie tylko na dłuższy czas pracy tabletu, ale także wpłynęło na zwiększenie jego gabarytów. Chociaż ogromnym nadużyciem byłoby nazwanie nowego iPada grubym, to nie da się nie zauważyć, że jego obudowa mierzy „w pasie” więcej od tej w modelu Air 2 i jest od swej poprzedniczki o 32 g cięższa. Wszystko wskazuje na to, że Apple choćby chwilowo zapomniało o obsesji tworzenia możliwie najsmuklejszych urządzeń mobilnych, a taki stan rzeczy zachęca nas do przemyśleń, czy również w przypadku kolejnej generacji iPhone’a będziemy mogli zaobserwować podobne podejście do kwestii designu. Jeśli miałoby to wiązać się z polepszeniem czasu działania smartfona, to te kilka dodatkowych milimetrów z boku obudowy nie byłoby chyba problemem dla jego użytkowników.
DŁUŻEJ, SZYBCIEJ, WYDAJNIEJ
Z punktu widzenia użytkownika, najistotniejszą z wymienionych nowości jest wsadzenie do środka tabletu większej baterii. Głównym komponentem urządzenia wpływającym na uszczuplanie jej pojemności jest oczywiście wyświetlacz, który w nowym iPadzie (swoją drogą ciekawe, co skłoniło Apple do nomenklaturowego powrotu do korzeni) wydaje się być nieco jaśniejszy niż w modelu Air 2. W teorii, w pełni naładowany akumulator pozwala na ok. 11-12 godzin normalnego użytkowania tabletu. W naszym teście wytrzymałościowym polegającym na ciągłym odtwarzaniu filmu przy średnich ustawieniach jasności wyświetlacza, bateria rozładowała się po niewiele ponad 12 godzinach, co jakby nie było jest bardzo dobrym wynikiem i pozytywnie świadczy o jej wydajności. Nieznacznie krótszy czas działania uzyskaliśmy w trakcie korzystania z iPada do przeglądania internetu i wysyłania wiadomości mailowych, zaś podczas zabawy z posiadającymi zaawansowaną oprawę graficzną grami lub pracy z użyciem wymagających dużej mocy obliczeniowej aplikacji, gniazdka szukaliśmy po upływie ok. 7 godzin. Te liczby dają jasno do zrozumienia, że o nowej baterii należy rozpisywać się w zasadzie wyłącznie w samych superlatywach.
Ulepszenia doczekał się również procesor. Zamiast znanego z iPada Air 2 układu A8X, w najnowszym tablecie Apple znajdziemy chip A9 – ten sam, który odpowiedzialny jest za działanie iPhone’a 6. Ów dwurdzeniowy procesor jest nieco wolniejszy od obecnego w iPhonie 7 modelu A9, ale mimo to i tak zapewnia iPadowi znakomitą płynność działania. W ogromnej mierze jest to zasługą znakomicie zoptymalizowanego systemu operacyjnego iOS 10, który doskonale zarządza obsługą aplikacji i podczas normalnego użytkowania nie miewa zadyszek, jakie można zauważyć w przypadku tabletów działających w oparciu o Androida lub Windowsa. Nawet 2 GB RAM-u nie wydają się być tutaj wąskim gardłem, ale jeśli zamierzasz sprawić sobie mobilne urządzenie służące do np. zaawansowanej obróbki grafiki o bardzo wysokiej rozdzielczości, to zamiast kupna iPada powinieneś rozważyć nabycie modelu Pro, Samsunga Galaxy Tab S3 lub po prostu jakiegoś wydajnego ultrabooka. Lekkim zawodem okazał się dla nas natomiast brak ulepszonych głośników znanych z iPada Pro – ich koszt raczej nie wywindowałby bardzo ceny nowego iPada, a jego grubsza w stosunku do poprzedniego modelu obudowa aż prosi się, by w każdym z jej rogów znalazły się przetworniki zdolne zapewnić lepsze nagłośnienie podczas oglądania filmów na tablecie.
WCIĄŻ NAJLEPSZY?
Wyświetlacz pracuje w rozdzielczości 2048×1536 pikseli i chociaż pod względem szczegółowości wyświetlanego obrazu robi ogromne wrażenie, to jednak ciężko pogodzić się z tym, że Apple pozbawiło go warstwy antyrefleksyjnej. Mając na względzie ekran w Samsungu Galaxy Tab S3, lekkim zawodem jest także brak wsparcia dla HDR, ale akurat w tym porównaniu iPad broni się przynależnością do urządzeń z nieco innej półki cenowej.
Głównym konkurentem iPada jest zatem Galaxy Tab S2. Oba urządzenia mają niemal identyczne wyświetlacze, da radę nabyć je za podobne pieniądze i chociaż produkt Samsunga jest zauważalnie lżejszy i smuklejszy od swego rywala, to jednak nie został wyposażony w aż tak wydajną baterię i nie może pochwalić się tak eleganckim wykonaniem, jak produkt Apple. Niepodważalną zaletą iPada jest natomiast sklep App Store, zapewniający dostęp do nieporównanie lepszej oferty oprogramowania niż ma to miejsce w przypadku tabletów działających w oparciu o system Android. Poza liczbą aplikacji, istotna jest również ich jakość, oraz to, że cechują się one bardzo dobrą optymalizacją.
Jaki zatem jest nowy iPad? Z jednej strony dzięki obniżonej cenie oraz kilku ulepszeniom udaje mu się trzymać klasę, z drugiej jednak chciałoby się, aby oferował on coś więcej. Rynek tabletów z półrocza na półrocze radzi sobie coraz gorzej, ale jak widać nie robi to zbytniego wrażenia na Apple – firma z Cupertino nawet w obliczu rosnącej w siłę konkurencji, wprowadza do sprzedaży urządzenie, które w takiej formie bez przeszkód mogłoby pojawić się na sklepowych półkach przynajmniej rok temu. Choćby tylko z tej przyczyny trudno jest nam nie odczuwać lekkiego zawodu…
SPECYFIKACJA
- CENA Od 1 800 PLN
- WBUDOWANA PAMIĘĆ 32 GB/128 GB
- WYŚWIETLACZ 9,7-calowy, 2048×1536 pikseli
- PROCESOR Apple A9
- ŁĄCZNOŚĆ Wi-Fi/Wi-Fi+4G, Bluetooth, Lightning, 3,5 mm audio jack
- APARATY FOTOGRAFICZNE 8 Mpix (tył), 1,2 Mpix (przód).
Ocena
Zdaniem T3
To najbardziej atrakcyjny cenowo tablet w całej historii Apple, ale mimo to trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z modelem Air 1 z wbudowanym czytnikiem Touch ID.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena