Po wielomiesięcznej podróży sonda InSight nareszcie dotrze na powierzchnię Czerwonej Planety. Przed lądownikiem jeszcze najtrudniejsza część podróży określana przez NASA jako „siedem minut grozy”. Lądowanie będzie transmitowane na żywo.
Misja InSight ma na celu zbadanie struktury skorupy Marsa. Jest to jeden z najbardziej przeciągających się projektów NASA, który początkowo miał wystartować w 2016 roku, ale ze względu na problemy techniczne został przełożony na bieżący rok. Sonda opuściła Ziemię 5 maja i zgodnie z planem ma dziś wylądować na powierzchni planety. Wbrew pozorom najtrudniejszy etap jeszcze przed nią – będzie nim wejście w atmosferę Marsa. W procesie lądowania lądownik będzie musiał nagle zwolnić z 19 000 km/h do 8 km/h, a jego osłony zostaną poddane działaniu temperatur do 1 500°C. W tym czasie NASA nie będzie miała żadnej bezpośredniej kontroli nad sondą, a sygnał radiowy może się urywać. Moment ten nazwany został „siedem minut grozy”.
Jeśli InSight bez problemu wyląduje i rozłoży swoje słoneczne panele, misja na dobre się rozpocznie. Jednym z najważniejszych elementów lądownika jest wiertło, które pozwoli na wykonanie odwiertów geologicznych o rekordowej głębokości 5 metrów. Przy jego budowie współpracowało wiele firm, w tym także polska spółka Astronika, a pierwsze badania z jego udziałem zostaną przeprowadzone za kilka miesięcy. Lądowanie sondy będzie transmitowane na żywo na YouTube i Facebooku – wejście w atmosferę Marsa rozpocznie się około 20:40 naszego czasu.