Instant Pot Rio XL to coś w rodzaju SUV-a wśród multicookerów – większy, wygodniejszy i bardziej stylowy niż jego poprzednicy. Nie tylko wygląda lepiej, ale też zmienia sposób, w jaki podchodzisz do gotowania. To ten moment, kiedy zamiast szukać wymówki, by znów zamówić coś z aplikacji, naprawdę chcesz odpalić kuchenkę.
Zacznijmy od wyglądu – czarna, matowa obudowa prezentuje się znakomicie. Koniec z połyskiem stali przypominającym kuchnię w stołówce. Rio XL pasuje do blatu tak dobrze, że nie masz ochoty go chować. Wszystko tu jest bardziej dopracowane – od intuicyjnych przycisków po przejrzysty ekran.
Największą różnicę robi jednak wnętrze. Szeroka misa ze stali nierdzewnej to naprawdę udane rozwiązanie – w końcu widać, co się dzieje podczas gotowania. Nie trzeba już nurkować łyżką w głąb garnka, by sprawdzić, czy cebula się zeszkliła. Masz lepszy dostęp, większą kontrolę i możesz podsmażać więcej składników naraz. Świetnie sprawdza się przy curry, risotto, makaronach z sosem, a nawet przy wspólnym hotpocie z przyjaciółmi.
Z perspektywy codziennego użytkowania to po prostu wygodne. Nic się nie przypala, nie trzeba przekładać składników partiami, a szerokie dno ułatwia mieszanie. To drobna zmiana konstrukcyjna, która w praktyce robi ogromną różnicę.
Pod względem funkcji Rio XL oferuje wszystko, czego potrzeba: Pressure Cook (gotowanie pod ciśnieniem – błyskawiczne i pełne smaku), Slow Cook (wolne duszenie jak u babci), Sauté (podsmażanie z kilkoma poziomami mocy), Steam, Yogurt, Egg, a także Keep Warm i opóźniony start. Zestaw, który pokrywa niemal cały repertuar domowej kuchni. Nie znajdziemy tu airfryera, ale w tej półce cenowej to w pełni zrozumiałe – Instant Pot nie próbuje być wszystkim naraz, tylko robi to, co potrafi najlepiej.
Nowe menu z ikonami wymaga chwili przyzwyczajenia, ale jest logiczne i czytelne. Fajnym dodatkiem są przyciski z serduszkami – można zapisać własne ustawienia, np. do ryżu, owsianki czy chili. Docenisz to dopiero wtedy, gdy po długim dniu w pracy naciśniesz jedno serduszko i wiesz, że wszystko zrobi się samo.
Obsługa jest intuicyjna – multicooker szybko buduje ciśnienie, działa cicho i bezpiecznie, a para uchodzi w miejscu, które nie grozi poparzeniem dłoni. Po gotowaniu wrzucasz miskę do zmywarki i temat zamknięty.
W codziennym użytkowaniu Rio XL daje coś, czego nie da się zapisać w specyfikacji – spokój. Nie musisz stać nad garnkiem, pilnować temperatury, ani walczyć z dziesiątkami trybów, z których i tak nie skorzystasz. To urządzenie, które naprawdę wyręcza – ale w taki sposób, że nadal czujesz się mistrzem kuchni.
Czy są wady? Kilka drobnych. Brak uchwytów przy misie oznacza, że nie postawisz jej bezpośrednio na płycie indukcyjnej, a system ikon na początku potrafi zmylić. Ale po tygodniu obsługujesz Rio XL z zamkniętymi oczami.
Instant Pot Rio XL to sprzęt, który udowadnia, że domowe gotowanie może być szybkie, intuicyjne i przyjemne. Szeroka misa to praktyczne udoskonalenie, a minimalistyczny design sprawia, że to urządzenie z przyjemnością zostaje na blacie. Idealny wybór dla tych, którzy lubią gotować – ale jeszcze bardziej lubią, gdy robi się to samo.
Specyfikacja
- CENA 999 PLN
- MOC 1 000 – 1 200 W
- POJEMNOŚĆ 7,1 l
- WYMIARY 39 x 41,5 x 30 cm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Instant Pot Rio XL to solidny, przemyślany multicooker, który nie robi rewolucji w kuchni, ale codzienne gotowanie czyni łatwiejszym i przyjemniejszym.
Plusy
Szeroka misa. Menu z opcją zapisywania ulubionych programów. Szybkie działanie, łatwe czyszczenie, solidna konstrukcja.
Minusy
Ikony zamiast podpisów mogą z początku mylić. Brak uchwytów przy misie.



