W końcu jest. Nowy smartfon od Google. Emocje sięgają zenitu i można ogłosić werdykt. Czy jesteście gotowi? Otóż Pixel 8 Pro jest – proszę o werble – przyzwoity.
Fizycznie smartfon przypomina swoich poprzedników, z dużym paskiem aparatu z tyłu. Szklany panel jest jednak teraz matowy, a nie błyszczący. Nie jest to znaczące odejście od zeszłorocznego modelu, ale sprawia, że telefon jest bardziej miękki w dotyku, a jednocześnie mniej podatny na zbieranie odcisków palców. Z drugiej strony nie wygląda tak elegancko jak szałwiowo-złoty Pixel 7 Pro.
Rama została wykonana częściowo z aluminium pochodzącego z recyklingu (podobnie jak w starszych telefonach Pixel), a telefon ma klasę wodoszczelności IP68, co zabezpiecza go przed deszczem i rozlanymi napojami. W wyświetlaczu ukryty jest skaner linii papilarnych, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Odblokowywanie twarzą zostało przyspieszone w porównaniu z 7 Pro.
Wyświetlacz o przekątnej 6,7 cala jest tej samej wielkości co w Pixelu 7 Pro. Jest on mocny, żywy i z łatwością oddaje kolor dowolnego filmu z YouTube’a czy VOD. Obsługuje treści HDR, jest wystarczająco jasny, aby patrzeć na niego w słońcu i ma maksymalną częstotliwość odświeżania 120 Hz, co zapewnia płynne przewijanie i granie.
Jedną zmianą z tyłu jest mały otwór obok lampy błyskowej aparatu, w którym znajduje się czujnik temperatury. Zupełnie nowa funkcja umożliwia telefonowi pomiar ciepłoty przedmiotów lub powierzchni oddalonych o około 5 centymetrów od niego. Pomysł jest taki, że możesz go użyć do sprawdzenia temperatury napojów, zanim weźmiesz duży łyk, lub do upewnienia się, że kawałek ciasta brzoskwiniowego nie jest gorętszy od słońca. W moich testach sprawdził się dość dobrze, w miarę dokładnie pokazując wzrost temperatury czajnika, kiedy gotowałam wodę na filiżankę herbaty. Jeśli znajdziesz odpowiednie zastosowanie dla niego, to gratuluję, że wytrwałeś dłużej niż ja.
Pixel 8 Pro jest wyposażony w najnowszy procesor Google, Tensor G3, który moim zdaniem jest rozczarowujący. Jego wydajność jest zbliżona do tej, którą można znaleźć w tańszych telefonach ze średniej półki niż u dzisiejszych flagowych rywali. Kłuje też opóźnienie od 1 do 2 sekund podczas wykonywania 50-megapikselowego obrazu RAW. Jednak w codziennym użyciu Pixel 8 Pro działa szybko. Nawigacja po interfejsie Androida 14 jest płynna i pozbawiona opóźnień, a wielozadaniowość między otwartymi aplikacjami jest dziecinnie prosta.
Google zobowiązał się do zapewnienia przez siedem lat aktualizacji oprogramowania i zabezpieczeń dla serii Pixel 8, co stanowi duży postęp w porównaniu z trzyletnimi aktualizacjami systemu operacyjnego oferowanymi wcześniej przez giganta technologicznego.
Pixel 8 Pro debiutuje z systemem Android 14, który nie różni się zbytnio od 13-ki. Obydwa systemy operacyjne wyglądają niemal identycznie i oferują możliwości personalizacji elementów interfejsu. Google dodał też kilka dodatkowych funkcji AI, w tym nowy kreator tapet, na który chyba jednak jest trochę za wcześnie, gdyż efekty jego działania są bardzo losowe. Sztuczna inteligencja jest również wykorzystywana do edycji obrazów, np. zaznaczania nieba na zdjęciu krajobrazowym, co jest jednak czasochłonne i często zdjęcie wynikowe nie jest zgodne z założeniami twórcy.
A skoro mowa o fotkach, podczas moich testów miałem dziwny problem z aparatem, w wyniku którego pojawiały się artefakty, szczególnie w sytuacjach o wysokim kontraście, a także niezwykle agresywne wygładzanie programowe w obszarach, które powinny zachować szczegóły.
Mimo tych problemów, które być może zostaną naprawione w aktualizacjach oprogramowania, aparat Pixela 8 Pro jest solidny. W dobrych warunkach potrafi robić atrakcyjne zdjęcia wszystkimi swoimi obiektywami, a jego tryb nocny stanowi krok naprzód w porównaniu z jego poprzednikiem. Niestety do flagowego iPhone’a i Xperii nadal brakuje mu dużo. Przede wszystkim obaj konkurenci w nocy rejestrują lepsze szczegóły obrazu, dokładniejsze kolory i mniej szumów w przypadku obiektywu głównego, jak i ultraszerokokątnego. Podobnie jest z zoomem, gdzie 5-krotny optyczny w iPhonie 15 Pro Max zapewnia ostrzejsze fotografie z lepszym kontrastem.
Pixel 8 Pro ma jednak nowe funkcje aparatu, w tym ręczne sterowanie czasem otwarcia migawki lub balansem bieli, a także tryb 50-megapikselowy do robienia zdjęć w wysokiej rozdzielczości. Dodatkowa rozdzielczość w porównaniu z 12 megapikselami, z której zwykle korzysta aparat, jest z pewnością zauważalna podczas korzystania z zoomu w celu dostrzeżenia drobnych szczegółów. Jednak większość fotografów nie odniesie z tego korzyści — zwłaszcza, że opóźnienie w wykonywaniu każdego zdjęcia spowalnia fotografowanie do tego stopnia, że ten tryb nadaje się tylko do scen statycznych, takich jak krajobrazy. Przedni aparat Pixela 8 Pro robi przyzwoite selfie w jasnym świetle.
Wewnątrz Pixela 8 Pro znajduje się bateria o pojemności 5 050 mAh, która wykazała przyzwoitą wydajność w różnych testach zużycia. Po godzinie przesyłania strumieniowego wideo z YouTube’a przy maksymalnej jasności poziom naładowania telefonu spadł tylko o 3%, po trzeciej godzinie do 83%, co stawia go w trochę lepszym położeniu niż konkurencję Samsunga i Sony i jedynie w gorszym niż Apple. Przy normalnym użytkowaniu smartfon bez problemów wytrzyma cały dzień pracy.
Czy ten telefon jest wart swojej ceny wywoławczej wynoszącej 5 699 PLN? Raczej nie. Nie chodzi o to, że urządzenie podczas testów pracowało rażąco źle (z wyjątkiem niektórych problemów z aparatem), po prostu nie wyróżnia się ono niczym szczególnym, a część jego aspektów przypomina bardziej telefon ze średniej półki.
Specyfikacja
- CENA Od 5 699 PLN
- WYŚWIETLACZ 6,7″, 2992×1344 px, OLED LTPO
- RAM 12 GB
- PAMIĘĆ WBUDOWANA 128 GB
- WYMIARY 8,8 x 76,5 x 162,6 mm
- WAGA 213 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Nowy smartfon Google nie wydaje się ogromnym krokiem naprzód w stosunku do Pixela 7 Pro, a z pewnością nie warto modernizować go do nowego modelu.
Plusy
Doskonały ekran. Długi okres wsparcia.
Minusy
Kiepska wydajność procesora. Problemy z aparatem i przetwarzaniem obrazu. Cena w stosunku do możliwości.