Głośniki Marshalla przypominają kultowe wzmacniacze gitarowe firmy i są odpowiednie jako wizytówki salonu. Kosztujący prawie 1 300 PLN Marshall Acton III, następca Actona II, podtrzymuje ten trend. Wygląda fantastycznie, ale niestety jest to jego główna zaleta.
Ważący 2,85 kg Acton III wygląda bardzo podobnie do poprzednich pozycji w składzie Marshalla. Wszystkie trzy kombinacje kolorów (czarny, kremowy i brązowy ze sztucznej skóry) są atrakcyjne. Mosiężne pokrętła sterujące i logo Marshalla na przednim grillu podkreślają design.
Tylny panel charakteryzuje wada poprzednich modeli: tutaj większość miejsca zajmują… teksty prawne dotyczące marki i urządzenia. Spód byłby do tego znacznie bardziej odpowiedni. Z tyłu znajduje się też złącze zasilania (kabel w pudełku jest dość długi). Cztery solidne nóżki zapewniają stabilność głośnika.
Za maskownicą zastosowano pojedynczy wzmacniacz klasy D o mocy 30 W dla głośnika niskotonowego i dwa wzmacniacze klasy D o mocy 15 W dla głośników wysokotonowych. Połączenie zapewnia dźwięk stereo o zakresie częstotliwości od 45 Hz do 20 kHz. Acton III jest kompatybilny z Bluetooth 5.2 i działa tylko z domyślnym kodekiem SBC. Brak obsługi AAC, AptX lub innych opcji wyższego poziomu jest negatywną niespodzianką w tej cenie.
Panel sterowania na górze robi wszystko, aby odwrócić uwagę od tyłu — mosiężne pokrętła i przełączniki wyglądają i działają doskonale. Od lewej do prawej znajduje się przycisk do przełączania między źródłem dźwięku Bluetooth i AUX, pokrętła do regulacji głośności, tonów niskich i wysokich, łączony przełącznik do nawigacji po utworach oraz duży włącznik zasilania. Po lewej stronie znajduje się wejście AUX 3,5 mm.
Aplikacja Marshall (dostępna na Androida i iOS) ma ustawienia tonów niskich i wysokich. Szkoda, że nie ma pięciopasmowego korektora. Możliwe jest też wybranie, czy głośnik znajduje się przy ścianie czy w przestrzeni, co nieco wpływa na zmianę charakterystyki brzmienia.
Acton III może być dość głośny. Przy wyższych poziomach włącza się cyfrowe przetwarzanie sygnału (DSP) i nieco zmienia sygnaturę dźwiękową. Ale przy poziomach niższych dźwięk jest stosunkowo przezroczysty. W utworach z intensywną zawartością basów, takich jak Silent Shout The Knife, Acton III zapewnia potężne uderzenie o niskiej częstotliwości. Przy umiarkowanych poziomach głośności i basu pojawia się mnóstwo solidnej głębi niskich tonów. Jednak przy maksymalnym poziomie głośności i basu utwór zamienia się w zniekształcony bałagan. Jak na ironię, głośnik nie brzmi zbyt dobrze, odtwarzając odmiany heavy metalu. Nie wspominając już o gęstym brzmieniu black metalowym. Słuchając ostatniej płyty Behemotha, dźwięki zlewały się ze sobą w sposób dla mnie nieakceptowalny.
W przypadku głośnika Bluetooth, który kosztuje 1 259 PLN, Marshall Acton III oferuje zdecydowanie za mało. Każdy, kto wydaje tak dużo pieniędzy, powinien rozsądnie oczekiwać nieco więcej od jakości dźwięku i możliwości jego dostosowania. Faktem jednak jest, że nie płacisz tutaj za najnowsze funkcje. Zamiast tego, duża część atrakcyjności leży w ponadczasowym designie, fizycznych elementach sterujących i mocnym dźwięku. W tym ostatnim przypadku jednak czasami pojawiają się zniekształcenia. Szkoda, że takie podejście do sprzętu zniekształca również wizerunek legendy.
Specyfikacja
- CENA 1 259 PLN
- MOC WYJŚCIOWA 45 W
- PASMO PRZENOSZENIA 45-20 000 Hz
- WYMIARY 26 x 17 x 15 cm
- WAGA 2,85 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Atrakcyjność głośnika Acton III tkwi w modnym, inspirowanym stylem vintage designie. Szkoda, że głównie w nim.
Plusy
Retro design. Bogate niskie tony.
Minusy
Zniekształcenia przy wysokich głośnościach. Opcje konfiguracji w aplikacji. Tylny panel. Nieadekwatna do dźwięku cena.