Kolejny nudny dzień, wracam ze szkoły, przeglądam ogromne zasoby internetu, ale i tam nie znajduję niczego dla siebie… Przez dłuższy czas tak właśnie wyglądał mój czas wolny, na szczęście pewnego dnia trafiłem na stronę Księstwa Sarmacji, największego polskiego państwa wirtualnego. Zapisałem się od razu, a z czasem coraz bardziej spodobało mi się w mojej wirtualnej ojczyźnie.
Mikronacje
Mikronacje to internetowe społeczności posiadające własne prawo, rząd, kulturę, a także sklepy, kwiaciarnie czy banki, czyli po prostu wirtualne państwa. W życiu takiego państwa najwięcej dzieje się na stronie internetowej i liście dyskusyjnej. Na stronie pojawiają się nowe, ciekawe inicjatywy władz państwa oraz jego mieszkańców, zaś lista to forum dyskusyjne, gdzie obywatele poruszają tematy związane z państwem i nie tylko (na przykład o nowych programach czy meczu polskiej reprezentacji piłkarskiej). Życie wirtualnego państwa opiszę na przykładzie Księstwa Sarmacji, w którym mieszkam już od bardzo długiego czasu.
Jak to działa?
Najważniejszymi miejscami w Księstwie Sarmacji są: lista dyskusyjna, Brama Sarmacka (w której mieszkańcy mogą komentować najnowsze wydarzenia w państwie, czy np. zaprezentować wykonaną przez siebie grafikę), a także Pałac Książęcy, czyli popularny czat, w którym odbywają się uroczystości państwowe. Jak więc widać, wielką rolę w wirtualnym państwie odgrywa aktywność obywateli, ich działania, ale i zwyczajne, codzienne rozmowy.
Porządek musi być!
Jak władza utrzymuje to wszystko w pewnym, ustalonym porządku? Tu z kolei kłania się prawo, które zawiera informacje do czego mieszkańcy mają prawo, ale także czego robić nie mogą. Bezwzględnie zakazane są oczywiście wulgaryzmy i obrażanie innych osób, za co grozić może nawet banicja. Oczywiście w Sarmacji zdarzają się spory i konflikty, ale zwykle szybko – przy wirtualnym piwku – są zażegnywane.
Instytucje
W Sarmacji prężnie działają liczne instytucje: radio Sarmavoice, Galeria Narodowa, Miejskie Domy Kultury, w których mieszkańcy mogą spełniać się w roli artystów, spikerów, a nawet sportowców. Wszystkie działające w państwie instytucje i firmy zebrane są w obszernym, łatwym w przeglądaniu katalogu.
Praca i jedzenie
W większości przypadków wirtualne państwa powstały, by oderwać się choć na chwilkę od rzeczywistości. Ale również w świecie wirtualnym trzeba zadbać o pracę i wyżywienie. Istnieją dwa rodzaje pracy: rzeczywista, czyli realne działanie (np. tworzenie stron dla mieszkańców czy praca dziennikarska), a także systemowa, w której stajemy się jedynie siłą roboczą. Gdy już nieco poznacie Sarmację, sami będziecie mogli założyć przedsiębiorstwo. Wszystkiego można się nauczyć od starszych mieszkańców państwa lub w szkołach, które mieszczą się na jego terytorium.
Polityka międzynarodowa
Wszystkie poważane państwa wirtualne, które spełniają pewne określone wymogi, tworzą Forum Polskich Mikronacji, na którym ustalane są najważniejsze sprawy polityki międzynarodowej, jak na przykład mapa wirtualnego świata czy wspólne systemy bezpieczeństwa.
Sprawdź aktualność!
Przed wyborem nowego miejsca zamieszkania warto przeczytać wszystkie informacje, które władcy tego państwa zaprezentowali na swojej stronie. Nie chcecie chyba zapisać się do państwa, w którym ostatnie aktualizacje pochodzą sprzed roku?
Lista dyskusyjna
Na listach dyskusyjnych polskich mikronacji pojawia się często po kilkadziesiąt postów (maili) dziennie, warto więc założyć sobie drugie konto specjalnie dla wirtualnego państwa. Jeżeli jednak tego nie zrobicie, to pamiętajcie, by przed urlopem poprosić o włączenie opcji no-mail, a unikniecie problemów z zapchaną skrzynką po powrocie.
Własne państwo?
Można dołączyć do społeczności jakiegoś wirtualnego państwa, można też założyć własne państwo, ale wiąże się to z ryzykiem utraty zdrowia przy braku nowych mieszkańców chętnych do pomocy 😉
Kilka słów na pożegnanie
Czas się pożegnać. Mam nadzieję, że spotkamy się w wirtualnym świecie. Mnie można spotkać w Księstwie Sarmacji, ale przejrzyjcie dokładnie strony państw, które poleciłem i sami oceńcie, z którą mikronacją chcecie związać swoją przyszłość.
Przegląd państw wirtualnych
http://www.sarmacja.org
Największe polskie państwo wirtualne, słynące z bardzo aktywnej listy dyskusyjnej i systemu gospodarczego – Syriusza. Księstwo Sarmacji ma bardzo rozbudowane prawo i rozwiniętą kulturę.
http://www.dreamland.l.pl
Jedno z najstarszych polskich państw wirtualnych. Po okresie kryzysu Dreamland coraz lepiej poczyna sobie na międzynarodowych arenach.
http://www.scholandia.org
Kolejne dobrze rozwinięte państwo wirtualne. W Scholandii wielką rolę odgrywa kultura, znajdziemy tam całą gamę galerii i muzeów.
http://www.wandystan.only.pl
Swego rodzaju alternatywa dla wirtualnych monarchii, państwo, w którym zasada dyktatury proletariatu znajduje swoje ucieleśnienie w demokracji. Jest młodym państwem, ale rozwija się bardzo szybko.
http://www.baridas.org
Młode, rozwijające się państwo, które zapewnia coraz lepsze standardy życia swoim mieszkańcom.
Zjednoczone Królestwo Brugii
Mniejsze od Sarmacji czy Wandystanu, lecz z pewnością bardzo ciekawe dla osób, które chciałyby dowiedzieć się, jak tworzyć własne państwo, bądź też szukają takiego, w którym szybko dostaną szansę działania na wysokim szczeblu.
http://www.natania.tk
Niewielkie, kształtujące się dopiero państwo, przyjazne swoim mieszkańcom.
http://www.solardia.ush.pl
Państwowość młoda, ale korzeniami sięgająca początków Królestwa Dreamlandu. Dawniej jedna z prowincji tego państwa, dziś niezależna mikronacja, czyli przykład na to, że polityka i patriotyzm wirtualny rzeczywiście istnieją…
Wywiad z Księciem Sarmacji, Piotrem Mikołajem
Magazyn INTERNET: Z jakiego powodu Wasza Książęca Mość założył Sarmację?
Piotr Mikołaj: W nieistniejącym już wirtualnym państwie – Wolnym Klubie RP powstałym w 2001 r. – mieliśmy wspólnie z przyjaciółmi projekt stworzenia pierwszego w polskich państwach wirtualnych systemu symulacji gospodarki. Projekt upadł z przyczyn politycznych, postanowiliśmy więc założyć Sarmację, początkowo jako część Wolnego Klubu RP, która taki system by posiadała.
MI: Przez tyle lat działa Książę w swoim wirtualnym przecież państwie, czy warto poświęcać tyle czasu dla tak nierzeczywistych rzeczy?
PM: Nie jesteśmy grą internetową, jesteśmy internetową wspólnotą. Istotą Sarmacji są ludzie, a nie strony internetowe czy systemy informatyczne. Te są jedynie środkiem dla osiągnięcia celu, same w sobie nie są warte poświęcania im czasu. To ludzie, którzy Sarmację zamieszkują, są tego czasu warci. Nasze kontakty nie są zresztą zupełnie wirtualne. Każdej jesieni organizujemy zjazdy Sarmatów z całej Polski. Z Sarmatami, którzy mieszkają w Toruniu, moim rodzinnym mieście, spotykam się regularnie. Dzięki Sarmacji powstało wiele realnych znajomości i przyjaźni.
MI: Ile więc osób działa aktywnie w Sarmacji? Czy można powiedzieć, że wirtualne państwa stają się w Polsce popularne?
PM: Aktywnych mieszkańców mamy od siedemdziesięciu do stu pięćdziesięciu, zależnie od przyjętej metody obliczania aktywności. Jak w każdej społeczności, mniejszość mieszkańców odpowiada za zdecydowaną większość tego, co nazywamy aktywność. Zasada Pareta sprawdza się także w mikronacjach. Jeżeli chodzi o wzrastającą popularność państw wirtualnych, niewątpliwie tak jest. W ostatnich tygodniach zauważyliśmy znaczący wzrost zainteresowania mediów państwami wirtualnymi. Na ich temat powstają także pierwsze polskie prace naukowe.
MI: Dlaczego Sarmacja jest monarchią, a nie, na przykład, republiką?
PM: Z bardzo prostej przyczyny – monarchia jest najlepszym i najbardziej efektywnym ustrojem. Nie oznacza to, oczywiście, tego, że obywatele nie mają nic do powiedzenia. Wręcz przeciwnie, regularnie odbywają się wybory, a rząd musi uzyskać akceptację pochodzącej z wyboru izby parlamentu. Nie występuje jednak u nas zjawisko zawłaszczania państwa przez partie polityczne, które realizują swoje własne interesy. Nadrzędnym celem jest dobro wspólne całego kraju i jego mieszkańców. Proszę wyobrazić sobie, jak wyglądałaby Polska, gdyby wprowadzić monarchię i wysłać naszych polityków na bezterminowy urlop. (śmiech)
MI: A co chciałby Książę powiedzieć niezdecydowanym? Dlaczego warto zapisać się do Sarmacji?
PM: Chciałbym nawiązać do tego, co powiedziałem wcześniej. Sarmacja to ludzie. Państwo wirtualne jest doskonałą płaszczyzną do nawiązywania kontaktów. Istnieją w internecie różne grupy tematyczne, jednak siłą rzeczy są one zawężone do określonego grona osób. Sarmacja daje możliwość nawiązywania wszechstronnych kontaktów z ludźmi z całej Polski w wieku od kilkunastu do kilkudziesięciu lat (tak!) oraz rozwijania swoich zainteresowań i umiejętności w różnych dziedzinach. Przy okazji jest to świetna rozrywka.
MI: Dziękuję Waszej Książęcej Mości za wywiad i wyczerpujące odpowiedzi.
Wszystkich Czytelników zapraszam na stronę http://www.sarmacja.org.