Stosunkowo krótki zasięg na jednym ładowaniu to jedna z przyczyn, która zniechęca kierowców do zakupu samochodów elektrycznych. Grupa Volkswagen ma na to receptę – wydajniejsze i szybciej ładujące się akumulatory, które mają wyjść z nowych fabryk zlokalizowanych w Europie.
Zaproponowana przez Volkswagena technologia produkcji baterii zakłada wykorzystanie ogniw półprzewodnikowych. Są one lżejsze od klasycznych akumulatorów litowo-jonowych, co pozwoli uzyskać większą pojemność baterii bez zwiększania masy pojazdu, a na dodatek ładują się szybciej niż konwencjonalne odpowiedniki. Akumulatory są także stosunkowo tanie w produkcji – wyprodukowanie jednego kWh to mniej niż 100 euro, co według koncernu zrówna koszty produkcji „elektryków” z pojazdami spalinowymi. Pierwsze samochody Grupy VW wykorzystujące nowe ogniwa mają pojawić się w 2023 roku, a do 2030 r. baterie będą zasilały do 80% elektrycznych aut jej marek.
Aby ułatwić wdrożenie nowej technologii, Volkswagen planuje otworzyć sześć fabryk ogniw w całej Europie. Dwie pierwsze powstaną w niemieckim Salzgitter i szwedzkim Skellefteå – ta druga jest zresztą już aktywna. Budowa trzeciego zakładu najprawdopodobniej rozpocznie się w Portugalii, Hiszpanii lub Francji, a lokalizacja czwartego to szeroko pojęta „Europa Wschodnia”. Produkcja we wszystkich fabrykach ma zostać uruchomiona do 2030 roku; rocznie będą one produkowały ogniwa o pojemności 250 GWh. Volkswagen chce ponadto rozwijać europejską sieć ładowania – grupa planuje rozmieścić nawet 8 000 szybkich ładowarek na stacjach benzynowych BP, głównie w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Ciekawe, czy chociaż kilka z nich trafi do Polski…