Plany Komisji Europejskiej w sprawie ujednolicenia portów ładowania są znane nie od dziś, ale dopiero teraz podjęła ona zdecydowane kroki w kierunku wprowadzenia ich w życie. W sieci opublikowany został projekt nowelizacji prawa unijnego, który zmusi producentów do wykorzystywania USB-C.
Zmiany dotyczą Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/53/UE z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie rynku urządzeń radiowych – Komisja Europejska chce wprowadzić do niej nowy zapis. Zgodnie z nim, jedynym obowiązującym standardem ładowania na terenie państw członkowskich stanie się USB-C. Prawo to dotyczy nie tylko smartfonów, ale także innych drobnych gadżetów: tabletów, aparatów fotograficznych, głośników bezprzewodowych oraz przenośnych konsol. Nie obejmuje ono natomiast najmniejszych urządzeń do noszenia, czyli słuchawek dousznych, smartwatchów i opasek fitness.
Projekt nowelizacji skupia się nie tylko na standardach ładowania. Komisja wnosi również o zaprzestanie sprzedaży ładowarek w zestawie z nowymi telefonami (prawo zezwala na dołączanie kabli do ładowania), ujednolicenie technologii szybkiego ładowania oraz zwiększenia transparentności w przekazywaniu informacji konsumentom, w szczególności odnośnie mocy, jaka jest wymagana do sprawnego uzupełniania baterii urządzenia.
Wszystkie te kroki mają jeden cel – ograniczenie ilości elektrośmieci, które są generowane przez obywateli krajów UE. Komisja Europejska wskazuje, że rokrocznie wyrzucamy nawet 11 tysięcy ton zużytych i niepotrzebnych ładowarek; agencja prasowa Bloomberg szacuje, że wartość ta jest jeszcze większa i wynosi 12 tysięcy ton. Na dodatek ujednolicenie standardów umożliwi użytkownikom ładowanie wszystkich swoich gadżetów za pomocą jednej i tej samej ładowarki, bez konieczności zmieniania podłączonych do niej przewodów.
Wydaje się, że zmiany te uderzą przede wszystkim w Apple. Chociaż producent wyposażył niektóre iPady w USB-C, iPhone’y wciąż wykorzystują złącze Lightning; urządzenia z tym portem stanowią ok. 20% wszystkich telefonów sprzedawanych w Unii Europejskiej. Samo Apple pozostaje przy swojej argumentacji, że wprowadzanie tego typu obostrzeń ogranicza kreatywność. Czas pokaże, czy firma z Cupertino ugnie się pod presją Unii Europejskiej i umieści porty USB-C w kolejnych generacjach iPhone’ów, czy też spróbuje obejść nowe przepisy na przykład poprzez stworzenie telefonu bez portów, ładowanego wyłącznie bezprzewodowo poprzez standard Qi.