W cyfrowym świecie każdy z nas produkuje każdego dnia mnóstwo danych. Nawet osoby, które z technologiami są na bakier, wykonują swoimi smartfonami tyle zdjęć, że przez lata ich foldery mogły rozrosnąć się do nieoczekiwanych rozmiarów.
Czym zatem jest BeeStation? W najprostszej postaci jest to pojedynczy dysk twardy w obudowie, który po skonfigurowaniu umożliwia dostęp do danych z dowolnego miejsca na świecie, ale przechowuje wszystkie jedynie w twoim domu. Pomyśl o nim jak o osobistym Dysku Google. Oprócz zwykłych plików BeeStation koncentruje się głównie na zdjęciach i ma pewne funkcje AI, które pomagają automatycznie je kategoryzować.
Chociaż możesz zrobić to samo z innymi urządzeniami NAS od Synology, BeeStation ma na celu uproszczenie całego procesu poprzez usunięcie wielu opcji konfiguracyjnych, dostępnych w przypadku różnych modeli DiskStation.
Stacja BeeStation ma skromną specyfikację i jest wyposażona w niewymienialny dysk o pojemności 4 TB, 1 GB pamięci RAM DDR4 i procesor Realtek RTD1619B. Do tego dochodzi pojedynczy port 1GbE, USB-A 3.2 Gen 1 (5 Gbit) i USB-C 3.2 Gen 1 (5 Gbit). Stacja BeeStation ma elegancki wygląd, a do jej uruchomienia wystarczy podpiąć zasilacz i kablem Ethernet połączyć z routerem.
Wstępna konfiguracja BeeStation jest również niezwykle prosta. Po zeskanowaniu smartfonem kodu QR, należy postępować zgodnie z instrukcjami na ekranie. Wszystkie prace przebiegają automatycznie, po czym uzyskuje się dostęp do urządzenia z dowolnego miejsca na świecie po zalogowaniu na stronie portal.bee.synology.com i podaniu danych do swojego konta Synology. Możliwy jest błyskawiczny import plików z Dropboxa, Dysku Google, iCloud, urządzenia WD My Cloud lub dysku zewnętrznego.
Choć główny dostęp odbywa się za pośrednictwem chmury, można także włączyć konto lokalne, przydatne w przypadku utraty dostępu do internetu przez BeeStation. Jest to również konieczne, jeśli chcesz korzystać z protokołu SMB, jedynej opcji udostępniania plików dostępnej na urządzeniu. Można także umieścić urządzenie w oddzielnej sieci od innych systemów.
Ostatnim krokiem, który można wykonać, jest zaproszenie rodziny czy znajomych do korzystania z zasobów BeeStation. Dzieje się to przez wysłanie prostego linka do zaufanej osoby, która musi utworzyć konto Synology lub połączyć je z istniejącym kontem Google/Apple, a następnie zainstalować apki BeePhotos i/lub BeeFiles.
Jeśli kiedykolwiek korzystałeś z Synology Moments lub Synology Photos, w BeePhotos poczujesz się jak w domu, ponieważ wyglądają one na tę samą aplikację z kilkoma drobnymi zmianami. Dostępna jest zarówno wersja internetowa, jak i mobilna, i chociaż obie są podobne, oczywiście będziesz potrzebować tej drugiej, aby automatycznie wysyłać zdjęcia do BeeStation. Możesz skonfigurować, kiedy mają być wykonywane kopie zapasowe (np. tylko podczas ładowania; tylko w przypadku połączenia Wi-Fi), a także to, co chcesz kopiować.
Po przesłaniu plików do BeeStation, urządzenie skanuje obrazy i grupuje je. Domyślne zbiory to osoby, tematy, miejsca, tagi, filmy i ostatnio dodane. W grupie urządzenie wykorzystuje sztuczną inteligencję do identyfikowania podobieństw, takich jak twarze czy zwierzęta. Funkcja ta działa dość poprawnie, choć nie tak dobrze jak w przypadku np. rozwiązania, z którego korzysta Apple.
Fajną opcją jest możliwość tworzenia albumów warunkowych. Dzięki temu można budować wirtualne kolekcje na podstawie tego, kto jest na zdjęciu, gdzie i kiedy zdjęcie zostało zrobione, słów kluczowych i tym podobnych. Nie tworzy to kopii zdjęcia, ale umożliwia grupowanie ich. Album można udostępnić dowolnej osobie, opcjonalnie dodając hasło i datę wygaśnięcia.
BeeFiles z kolei to taki osobisty Dropbox, bez uciążliwych warunków korzystania z usług firm zajmujących się udostępnianiem plików online. Możesz przesyłać i pobierać pliki za pośrednictwem aplikacji mobilnej lub pobrać aplikację BeeStation na komputer i zsynchronizować określony folder.
Niestety, przynajmniej na razie, jest się ograniczonym tylko do jednej ścieżki na komputerze. W przyszłości fajnie byłoby zsynchronizować wiele folderów w oddzielnych lokalizacjach. To powiedziawszy, biorąc pod uwagę ogólny brak funkcji BeeFiles, mam wrażenie, że firma dostosowuje urządzenie do zarządzania zdjęciami i że ogólne pliki są na tym etapie kwestią drugorzędną.
BeeStation nie jest też przeznaczone do obsługi zaawansowanych funkcji NAS. Nie może przesyłać strumieniowo multimediów za pomocą Plexa, ani uruchamiać maszyn wirtualnych. Jest to decyzja najwyraźniej w pełni świadoma, by skierować się do wąskiego grona użytkowników. W końcu BeeStation działa na tym samym procesorze co DS223, który ma pełne możliwości streamingowe. Jest to zatem decyzja filozoficzna a nie sprzętowa.
Stacja BeeStation ma tylko jeden dysk, więc jeśli ulegnie awarii, stracisz wszystkie dane. Kopie zapasowe można wysyłać do własnej chmury C2 firmy Synology lub na dysk podłączony przez USB. Urządzenie jest niezwykle energooszczędne, podczas zapisywania i pobierania danych zużywa zaledwie 7,86 W, a spada do 1,65 W w stanie czuwania. Można je podłączyć do UPS-a.
BeeStation to ciekawe urządzenie, które pasuje do konkretnej niszy i robi wiele rzeczy dobrze. System jest prawdopodobnie jednym z najłatwiejszych, jakie w życiu konfigurowałem i jest czymś, co każdy, niezależnie od umiejętności technicznych, będzie w stanie wdrożyć. Łatwe jest także automatyczne przesyłanie zdjęć i udostępnianie albumów znajomym i rodzinie za pomocą łączy chronionych hasłem. BeeStation jest dyskretnie mała i prawie bezgłośna, więc można ją umieścić w dowolnym miejscu, chociaż nie ma funkcji Wi-Fi, dlatego musi znajdować się w pobliżu routera.
Podstawy świetnego produktu już tu są, problemem niewątpliwie jest odpowiedź na pytanie: czy to powinno być wszystko? Gdzie znajduje się granica między tego typu urządzeniem a bardziej klasycznym, domowym serwerem? Na dziś BeeStation i DS223 kosztują tyle samo (1 200 PLN), z koniecznością dodania do DS223 dysku (4 TB kosztowałby około 600 PLN). Oznacza to, że faktycznie dla kogoś, kto potrzebuje jedynie odpowiednika Dysku Google, BeeStation może być dobrą inwestycją, która zwróci się po około dwóch latach w stosunku do zewnętrznej chmury, choć oferując dwukrotnie więcej miejsca na dane. Pytanie, czy w czasach tak silnego rozwoju AI, Google nie rozwinie na tyle funkcjonalności chociażby swoich Zdjęć, że zalety zewnętrznej chmury będą znacząco większe niż takiej prywatnej. Zarazem bez względu na wybór rozwiązania, należy pamiętać, że warto posiadać także drugi backup swoich osobistych danych, np. na dysku zewnętrznym.
Specyfikacja
- CENA 1 199 PLN
- POJEMNOŚĆ 4 TB
- ZASILACZ 36 W
- WYMIARY 148 x 63 x 196 mm
- WAGA 0,8 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
BeeStation to bardzo trudny do oceny produkt, jednak w swojej niszy spełnia swoje zadanie perfekcyjnie, a nie ma wątpliwości, że był potrzebny na rynku.
Plusy
Bezkonkurencyjna koncepcja. Niezwykle łatwa konfiguracja. Nieźle zorganizowane aplikacje. Dyskretne działanie.
Minusy
Brak możliwości wymiany dysku. Aplikacje wymagają dalszego rozwoju. Ograniczone zastosowanie.