Q950T to najnowszy pomysł Samsunga na sprzęt, który wywołuje w odbiorcach natychmiastowy zachwyt i myśl „chcę to mieć!”. Spójrzmy prawdzie w oczy – rozdzielczości 8K daleko jeszcze do zawojowania rynku, ale dzięki Sztucznej Inteligencji i upscalingowi możemy oglądać na dużych ekranach materiały w lepszej, poprawionej jakości. Dzięki nowym kodekom do transmisji wideo perspektywa oglądania hollywoodzkich produkcji w 33 milionach inteligentnie zarządzanych pikseli (porównajcie to z jedynie 8 milionami, jakie oferuje 4K!) brzmi kusząco. Powoli zbliża się też obietnica grania w tej rozdzielczości na konsolach.
Samsung postanowił podejść do sprawy z zupełnie innej strony: zamiast liczyć na pojawienie się zawartości w jakości 8K, dostarczy on ją nam samodzielnie. Producent obiecuje, że inteligentne algorytmy skalowania zamienią zawartość strumieniowaną przez HBO GO czy Apple TV+ w widowisko pełne barw, detali i dramatycznych kontrastów, które znokautuje zwyczajne 4K w pierwszej rundzie.
Q950T jest flagowym modelem telewizora od Samsunga na rok 2020. Możemy go kupić w trzech wariantach; największy ma przekątną ekranu 85 cali, a najmniejszy – 65 cali. My testowaliśmy tę pośrednią, 75-calową wersję.
Jak na flagowca przystało, Q950T jest dopakowany pod względem funkcji. Telewizor otrzymał bogaty wybór połączeń: dwupasmowe Wi-fi, cztery porty HDMI (spośród których jeden obsługuje HDMI 2.1), trzy złącza USB, wejście Ethernet i cyfrowe wyjście optyczne. Jeśli w tym momencie przed oczami pojawiła ci się przerażająca wizja urządzenia okablowanego ze wszystkich stron, spokojnie – Samsung umieścił złącza i zasilanie w osobnym, sporym module One Connect. Łączy się on z ekranem za pomocą Jednego Niewidocznego Połączenia, czyli smukłego, transparentnego kabla. Rozwiązanie to nie tylko fantastycznie wygląda, ale również ułatwia powieszenie telewizora na ścianie, pozwala bowiem obejść wszystkie problemy z porządkowaniem i odpowiednim prowadzeniem kabli.
Warto zauważyć, że już wkrótce w sprzedaży pojawi się także wersja Q900T, pozbawiona One Connect; wszystkie złącza umieszczone zostaną bezpośrednio w obudowie telewizora. Urządzenie stanie się przez to odrobinę mniej smukłe i… tańsze – to dobra propozycja dla osób, które marzą o 8K, lecz dysponują nieco mniejszym budżetem.
Q950T otrzymał wsparcie dla większości standardów HDR: HLG, HDR10 i 10+. Ekran został podzielony na 480 indywidualnych stref podświetlenia, co oznacza, że telewizor niejednokrotnie zachwycał nas głębokimi, aksamitnymi czerniami, które sąsiadowały z delikatnymi, jasnymi bielami i kuszącymi barwami.
Samsung zdecydował się również na poprawę jakości dźwięku. Do Q950T trafiła technologia Dźwięku Podążającego za Obiektem+ (OTS+), śledząca obiekty poruszające się na ekranie i dostosowująca dźwięk do ich ruchu. Dookoła panelu rozmieszczonych zostało osiem głośników, które mają zapewnić realistyczne, przestrzenne wrażenia dźwiękowe. Sztuka ta udała się Samsungowi, brzmienie jest logiczne i kierunkowe. Jeszcze lepszym rozwiązaniem będzie podłączenie urządzenia do zewnętrznego systemu audio lub soundbara.
Jak z obrazka
Jak wspominaliśmy na wstępie, znalezienie obecnie zawartości w natywnej rozdzielczości 8K jest utrudnione. Materiały na YouTube są, ale oczywiście obarczone kompresją. Można również nagrywać je samemu za pomocą dostępnych już kamer, ale nie czarujmy się – raczej nie kupujemy telewizora po to, by oglądać na nim własne filmy.
Szczęśliwie Q950T został wyposażony w inteligentny system upscalingu, który umożliwia skalowanie zawartości z 4K i 1080p do upragnionego 8K. Funkcja ta robi kawał dobrej roboty. Nieważne, czy oglądaliśmy seriale w jakości 4K z serwisu VOD, czy film zapisany na nośniku Ultra HD Blu-ray, efekt końcowy wyglądał naturalnie i szczegółowo. Żadnych artefaktów, zacięć czy problemów z renderowaniem detali – obraz prezentował się, jakby został nakręcony w natywnym 8K.
Na pochwałę zasługuje także zastosowane w Q950T pełne, strefowe podświetlenie. Do dyspozycji otrzymujemy 480 samodzielnych stref, spośród których każda może pracować niezależnie od innych – telewizor steruje nimi osobno. Przyciemnianie i rozjaśnianie ekranu następuje niemal natychmiastowo, nie pozostawiając za sobą smug i powidoków. W ogóle telewizor doskonale radzi sobie z wyświetlaniem dynamicznych ruchów – zarówno filmy akcji w HDR, jak i telewizyjna transmisja meczu futbolowego charakteryzowały się płynnością i naturalnością, a kontury obiektów nie były rozmazane.
Zastosowanie strefowego podświetlenia oznacza również, że ekran potrafi osiągnąć maksymalną jasność wielokrotnie przewyższającą wartości typowe dla matryc OLED, co pozwala podkreślić białe elementy scen i wydobyć z nich wszystkie detale. Podobnie wygląda reprodukcja czerni, głębokich i wyrazistych, lecz jednocześnie pełnych szczegółów. Q950T nie ma problemu z oddaniem tych niuansów nawet wtedy, gdy czerń i biel sąsiadują ze sobą na ekranie. Przyjemność z oglądania dodatkowo podkreśla fakt, że matryca jest matowa, pozbawiona odblasków i wyposażona w szerokie kąty widzenia.
Ekran QLED zachwyca także pod względem odwzorowania kolorów. Nie ma on problemów z naturalnym przedstawieniem różnych kolorów skóry, stopniowanie odcieni było perfekcyjnie gładkie, a podczas ruchu barwy nie rozmywały się.
Skalowanie zawartości w jakości 1080p, na przykład ze starszej płyty Blu-ray lub HBO GO, okazało się jeszcze bardziej imponujące. Chociaż obraz wyglądał nieco bardziej sztucznie niż w przypadku natywnego 4K – niektóre krawędzie były delikatnie rozmyte, a od czasu do czasu w tle pojawiały się lekkie szumy – praca algorytmów Samsunga i tak zasługuje na pochwałę. Telewizor przekłada nieco ponad 2 miliony pikseli na aż 33 miliony; przy takiej skali trudno przyczepić się do tego, że jedna krawędź obiektu nie wyglądała tak ostro jak pozostałe, w szczególności, że całość i tak prezentuje się genialnie.
Prawdziwą wisienką na torcie jest z kolei Funkcja Adaptacji Obrazu, która z pośrednictwem czujników światła i procesora Quantum odpowiednio dostosowuje oglądaną scenę do panujacych warunków oświetlenia. Pozwoli to nam dostrzec wszystkie szczegóły obrazu, niezależnie od pory dnia i oświetlenia.
Bój o styl
Wzornictwo Q950T to kwintesencja tego, jak powinien wyglądać technologicznie zaawansowany, flagowy telewizor – jak najwięcej ekranu i jak najmniej zbędnej oprawy. Otaczająca ekran QLED ramka ma jedynie 2 mm szerokości, a w pewnym oddaleniu od urządzenia w ogóle jej nie widać.
Sama konstrukcja sprzętu również zaskakuje na plus. Dzięki umieszczeniu wszystkich portów w module One Connect, Q950T mocno zbliżył się do tego ideału smukłości – ma on jedynie 15 mm grubości na całym przekroju ekranu, co czyni go nieco grubszym od smartfona, ale smuklejszym od niejednego laptopa.
Do telewizora dołączony został niewielki, dobrze leżący w dłoni pilot, dość minimalistyczny pod względem liczby przycisków, lecz wygodny. Guziki są duże i mięsiste, dzięki czemu korzystanie z pilota to czysta przyjemność. Podobnie pozytywne wrażenie wywołał w nas system operacyjny telewizora, jeden z najbardziej logicznych, intuicyjnych i przyjaznych dla użytkownika OS-ów, z jakim mieliśmy do czynienia. System Tizen działa sprawnie, wszystkie najważniejsze opcje dostępne są w zasięgu ręki, a na dodatek możemy go łatwo dostosować do swoich potrzeb. Jest on kompatybilny ze wszystkimi popularnymi serwisami streamingowymi (w tym Apple TV i AirPlay2), jak również bardziej lokalnymi aplikacjami takimi jak Cineman, player czy VOD TVP.
Nie ma wątpliwości, że Samsung Q950T to telewizor skierowany do określonej grupy odbiorców, która wymaga najwyższej jakości oraz szybkiego i wygodnego Smart TV. Mamy do czynienia z dopracowanym produktem, który broni się nie tylko możliwością oglądania filmów w 8K, ale przede wszystkim niezrównaną jakością obrazu, wyrafinowanym wzornictwem i komfortem obsługi, jakiego ze świecą szukać u konkurencji.
Specyfikacja
- Cena Od 25 799 PLN
- Rozmiar 65, 75, 85 cali
- Ekran QLED 7680×4320 px
- System operacyjny Samsung Tizen
- HDR HLG, HDR10, HDR10+
- Łączność 4x HDMI (w tym 1x HDMI 2.1), 3x USB, Ethernet, Wi-fi
- Wymiary 1650 x 940 x 15 mm (75 cali)
- Waga 36 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Q950T jest drogi, ale to prawdziwy telewizor przyszłości, który już teraz możesz postawić w swoim salonie.
Plusy
Kolorowy, ostry i kontrastowy obraz z zachwycającym efektem HDR. Płynne, naturalne skalowanie obrazu. Intuicyjny interfejs.
Minusy
Cena, choć adekwatna do jakości, zniechęci niejednego kinomana.