W ubiegłym miesiącu opisywaliśmy na łamach „T3” Samsung Galaxy S20 Ultra – najpotężniejszy obecnie smartfon na rynku. A jak wygląda sprawa z podstawowym, lecz wciąż kosztującym 4 000 PLN modelem S20? Przekonajmy się.
Smartfon otrzymał 6,2-calowy wyświetlacz AMOLED o wąskich ramkach i centralnym, pojedynczym wycięciu na przedni aparat. Jego zalety najłatwiej dostrzec podczas oglądania filmów i seriali, gry w mobilne tytuły czy przewijania treści na stronach internetowych – wysokie odświeżanie 120 Hz zapewnia płynny, gładki obraz i pokazuje pełnię możliwości układu graficznego Adreno 650. Ekran urządzenia nie zalicza się do największych w ofercie Samsunga: wyprzedzają go pozostałe modele z linii S20, czy nawet Galaxy Note 10. Nie robi aż tak piorunującego wrażenia jak chociażby wyświetlacz S20 Ultra, ale jest jasny i ostry, a na dodatek łatwiejszy w obsłudze jedną ręką.
Specyfikacja smartfona wskazuje, że zintegrowany z ekranem czytnik linii papilarnych został wykonany w technologii ultradźwiękowej, ale podczas testów odnieśliśmy wrażenie, że to nie ten sam układ znany chociażby z poprzedniej generacji flagowców – działał on powoli, ospale, czasami wymagając trzech czy czterech dotknięć, by w ogóle odblokować telefon. Na dodatek mikrofon ma ograniczony zasięg: w trybie głośnomówiącym pojawiały się problemy z wyłapaniem naszych głosów z odległości niecałego metra; rozmowa prowadzona była w cichym, zamkniętym pomieszczeniu. Niezbyt przekonujące okazały się także głośniki, które brzmiały pusto i nijako.
Wyładowanie
Samsung zadbał o to, żeby wszystkie tegoroczne flagowce otrzymały bardzo dobre układy fotograficzne. Na papierze konfiguracja Galaxy S20 brzmi mało imponująco w porównaniu do S20 Ultra, lecz w praktyce aparat główny 64 Mpix i towarzyszące mu 12-megapikselowe obiektywy dodatkowe (szerokokątny i ultraszeroki) jak najbardziej wystarczają do zrobienia efektownych fotek w różnych warunkach oświetlenia. Zdjęcia charakteryzują się ładnymi, żywymi kolorami, są ostre i kontrastowe. Spora w tym zasługa dodatkowego czujnika, pomagającego w uchwyceniu głębi fotografowanej sceny.
Aparat potrafi ponadto rejestrować wideo w jakości 8K, ale to wciąż sztuka dla sztuki – nakręcone w tej rozdzielczości klipy zajmują dużo miejsca w pamięci wewnętrznej, a tylko posiadacze telewizorów 8K będą mogli w pełni docenić ich jakość.
Nieco gorzej sprawuje się kamerka do selfie, która ma problemy z zarejestrowaniem wszystkich detali tła. Nie byłoby to nawet takie złe, gdyby jednocześnie nie rozmywała ona tak bardzo rysów twarzy – algorytmy zbyt skutecznie kasują wszystkie niedoskonałości i linie na skórze, dając niepokojący efekt plastikowej maski.
Podobnie jak większe modele w linii, Galaxy S20 otrzymał procesor Exynos 990 ze wspomnianym już układem graficznym Adreno 650 i 8 GB pamięci RAM. Chociaż konfiguracja ta nie jest tak wydajna jak w wersji ze Snapdragonem 865 (ta dostępna jest jedynie w Stanach Zjednoczonych), telefon bez problemu radzi sobie z błyskawicznym otwieraniem aplikacji, ładowaniem dużych plików i wymagającymi grami mobilnymi. Do polskich sklepów trafiła jedynie wersja z pamięcią wewnętrzną 128 GB i bez modemu 5G; jeśli zależy nam na tym drugim, musimy wybrać Galaxy S20+ lub S20 Ultra.
Niestety, tym potężnym podzespołom towarzyszy stosunkowo niewielki akumulator o pojemności 4 000 mAh. We włączonym trybie 120 Hz telefon wyładowuje się po 8-9 godzinach ciągłej pracy (lub niecałym dniu średnio intensywnego użytkowania). Aby wydłużyć czas pracy na baterii, konieczna jest zmiana ustawień odświeżania na 60 Hz i zmniejszenie jasności ekranu, co odbiera smartfonowi sporo uroku.
Galaxy S20 jest dobrym telefonem. Ma piękny ekran i jest wyjątkowo wydajny. Są w nim wszystkie funkcje, których oczekuje się po high-endowym smartfonie. Zarazem wydaje się, że Samsung tak bardzo zapatrzył się w 8K, ekran 120 Hz i aparat z wodotryskami, że zapomniał o wielu podstawowych kwestiach: pojemnej baterii, dobrym mikrofonie, szybkim odblokowywaniu. Ponadto aparat nie działa tak dobrze jak w poprzedniej generacji, a tryb nocny nie poczynił oczekiwanego progresu. W kontekście całej linii Galaxy i rynku smartfonów to dość wymuszona premiera i dowód na to, że wprowadzanie co roku nowego modelu jest nie tylko niepotrzebne, ale i bezzasadne.
Specyfikacja
- Cena 3 950 PLN
- Procesor Exynos 990
- Układ graficzny Adreno 650
- Ekran AMOLED 6,2 cala, 1440×3200 px, 120 Hz, HDR10+
- RAM 8 GB
- Pamięć wewnętrzna 128 GB
- Bateria 4 000 mAh
- Aparat główny 64 Mpix + 12 Mpix + 12 Mpix
- Aparat przedni 10 Mpix
- System operacyjny Android 10 + One UI
- Wymiary 151 x 69,1 x 7,9 mm
- Waga 163 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Premiera Galaxy S20 jest świetnym powodem do zakupu używanego Galaxy S10.
Plusy
Kolorowy, ostry ekran 120 Hz. Szybki, wydajny procesor. Bardzo dobra jakość zdjęć wykonanych aparatem głównym.
Minusy
Śmiesznie mała bateria. Aparat do selfie rozmywa fotki. Problemy z funkcjonowaniem mikrofonu i czytnika linii papilarnych.