Wiele marek, które zdobyły popularność jako „zabójcy flagowców”, czyli niedrogie telefony o niezłej specyfikacji i wysokiej wydajności, stara się od pewnego czasu odejść od tego wizerunku. Xiaomi, Oppo, teraz również OnePlus – wszyscy ci producenci chcą nareszcie stanąć w szranki z Samsungiem i Apple jak równy z równym.
Dla OnePlus przepustką do ekskluzywnego grona flagowców miał być odważnie wyceniony model 8 Pro. Na papierze wygląda on fantastycznie: mamy tutaj potężny procesor, świetny ekran i dużą baterię. Jak to często jednak ze smartfonami bywa, w praktyce sprzęt pozostawia wiele do życzenia.
Ekran to jeden z najważniejszych punktów sprzedażowych OnePlus 8 Pro. Panel AMOLED o rozdzielczości 3168×1440 px brzmi nieźle, w szczególności, gdy dodamy do tego odświeżanie 120 Hz, wsparcie dla HDR10+ oraz maksymalną jasność 1 300 nitów. Wyświetlacz na górze i na dole otoczony jest wąskimi ramkami, a jego boki stapiają się z aluminiowymi krawędziami obudowy, tworząc efekt wodospadu. Według OnePlus taka konstrukcja miała ułatwiać jednoręczne korzystanie z telefonu, ale w praktyce okazało się, że często wybieraliśmy jakąś aplikację przez przypadek, po prostu trzymając urządzenie w dłoni.
Na dodatek reprodukcja kolorów wcale nie należy do najmocniejszych stron smartfona. Przy niskiej jasności widoczne są na nim wyraźne, zielone przebarwienia, a ciemne fragmenty ekranu stapiają się w jednolitą, czarną masę, tracąc detale obrazu. Przy jaśniejszym ekranie problemy te mniej rzucają się w oczy, chociaż zielonkawa powłoka wciąż jest dostrzegalna. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy to wina oprogramowania czy fabryczna wada sprzętu. OnePlus obiecał, że postara się rozwiązać sprawę za pomocą aktualizacji software’u, jednak nie zmienia to faktu, że w tak drogim urządzeniu to karygodne niedopatrzenie.
Szkoda, bo odświeżanie 120 Hz działa naprawdę rewelacyjnie. Nawigacja po systemie operacyjnym, przeglądanie stron, gry mobilne: wszystkie te aktywności to płynna przyjemność dla oczu. Wysoka jasność maksymalna ułatwia korzystanie ze smartfona w jaskrawym świetle. Tym razem producent postanowił zrezygnować z wysuwanej szufladki z kamerką do selfie, zamiast tego umieszczając aparat w okrągłym wycięciu. Trochę nam żal poprzedniego rozwiązania, ale na szczęście podczas oglądania filmów i gier obiektyw nie rozprasza zbytnio uwagi.
Lekkie zawahanie
Poza odejściem od wysuwanego aparatu, 8 Pro do złudzenia przypomina ubiegłorocznego 7T Pro. Zmieniło się ułożenie obiektywów aparatu głównego (teraz jest on pionowy i umieszczony w środkowej części obudowy) i krzywizna ramki, lecz poza tym mamy do czynienia z niemal identycznym sprzętem. Przyciski ustawiania poziomu głośności zostały umieszczone na lewej krawędzi, a włącznik i typowy dla produktów OnePlus guzik wyboru profilu dźwiękowego – na prawej. Do dyspozycji otrzymujemy także port USB-C oraz podwójny slot na kartę SIM.
8 Pro wywodzi się z linii „zabójców flagowców”, o czym świadczy jego mocna specyfikacja. Smartfon działa na procesorze Qualcomm Snapdragon 865 z 12 GB pamięci RAM LPDDR5 (dostępny jest także wariant z 8 GB), układem graficznym Adreno 650 oraz 256 GB pamięci wewnętrznej UFS3.0; w wersji 8 GB otrzymujemy mniej, bo 128 GB przestrzeni na pliki. W większości przypadków konfiguracja ta spokojnie wystarcza, by udźwignąć wymagające procesy i gry – telefon bez problemu radzi sobie z grami mobilnymi, aplikacjami i streamingiem filmów, chociaż szybkie przełączanie się pomiędzy aplikacjami na chwilę spowalniało pracę urządzenia.
Smartfon działa na Androidzie 10 z nakładką producenta Oxygen OS 10.5. Interfejs jest przejrzysty i atrakcyjny, a na dodatek reaguje na dotyk w mgnieniu oka. Częstotliwość próbkowania dotykowego wynosi bowiem aż 240 Hz, a do jej osiągnięcia została zaprzęgnięta technologia Motion Estimation Motion Compensation.
Jak wszystkie smartfony ze Snapdragonem 865, OnePlus 8 Pro otrzymał modem 5G Qualcomm X55. To przydatna funkcja (chociaż w Polsce póki co zbędna), ale warto mieć na uwadze, że telefon nie jest przystosowany do pracy ze wszystkimi częstotliwościami nowego standardu. Obsługa mmWave niestety nie załapała się do komercyjnie dostępnych egzemplarzy, pojawiając się jedynie w ofercie jednego z amerykańskich dostawców usług telekomunikacyjnych.
Obecność modemu 5G oczywiście podbija koszt urządzenia – pod tym względem flagowiec OnePlus niestety nie jest już tak atrakcyjny jak jeszcze generację temu, niebezpiecznie zbliżając się do propozycji, które niegdyś miał deklasować pod względem cenowym.
Patrząc z bliska
Aparaty OnePlus nigdy nie należały do najlepszych. W porównaniu z konkurencją robiły one tylko poprawne zdjęcia o poprawnej kolorystyce i mniejszym odwzorowaniu detali, które w słabych warunkach oświetleniowych szpeciły wyraźne szumy. Najnowszy flagowiec miał nareszcie stać się przepustką do fotograficznej galerii sław. Główny aparat to 48 megapikselowy układ Sony IMX 689 z optyczną stabilizacją obrazu, któremu towarzyszy obiektyw szerokokątny 48 Mpix Sony IMX 586, teleobiektyw 8 Mpix i 5-megapikselowy aparat z filtrem chromatycznym.
Matryce sygnowane przez Sony wypadają tutaj najlepiej: wykonane przez nie fotki są ostre, ładnie barwione i pozbawione szumów; równie przyjemne okazało się tworzenie fotografii makro. Autofokus działa szybko i precyzyjnie, także w słabszym świetle, a ciekawa funkcja UltraShot HDR inteligentnie łączy kilka ujęć w jedno końcowe, o optymalnych kolorach, kontraście i ostrości.
Problem pojawia się, gdy spojrzymy na teleobiektyw, wyposażony w technologię określaną przez OnePlus mianem „bezstratnego zoomu 3x”. Niestety, nie jest to zoom optyczny, co doskonale widać na fotkach wykonanych z przybliżeniem większym niż 3x, na które zaczynają wkradać się rozmyte krawędzie i artefakty. Maksymalna wartość cyfrowego zoomu to 30x; w tym przybliżeniu obrazy wyglądają fatalnie. Owszem, można rozpoznać, co fotografowaliśmy, ale dalsza obróbka zdjęcia jest po prostu niemożliwa. Obiektyw z filtrami chromatycznymi wydał nam się natomiast zupełnie zbędny – efekty, jakie uzyskiwaliśmy przy jego wykorzystaniu, są porównywalne z zastosowaniem pierwszego lepszego filtra z Instagrama lub innej aplikacji.
OnePlus 8 Pro potrafi nagrywać filmy w jakości 4K z optyczną stabilizacją obrazu. Klipy wyglądają nieźle, a dzięki potrójnemu układowi mikrofonów możemy dokładnie rejestrować dźwięk, gdy nagrywamy obiekt z pewnej odległości. Smartfon otrzymał także tryb nagrywania w zwolnionym tempie, pozwalający na uwiecznienie scen w 720p i 480 kl./s oraz 1080p i 240 kl./s. Niezbyt to rewolucyjne, ale pobawić się można. Trzeba przyznać, że aparat OnePlus 8 Pro to najlepszy układ fotograficzny, jaki kiedykolwiek wyszedł spod ręki producenta, chociaż do szczytu w tej kategorii jeszcze dużo mu brakuje.
Po raz pierwszy telefon OnePlus oferuje także możliwość dwustronnego ładowania bezprzewodowego. W poprzedniej generacji akumulator miał pojemność 4 000 mAh, a w tej urósł do 4 510 mAh, co pozwala korzystać ze smartfona przez cały dzień bez obaw o to, że urządzenie nagle się rozładuje. Oczywiście gdy przez cały dzień korzystaliśmy z odświeżania 120 Hz i strumieniowaliśmy filmy, musieliśmy nieco wcześniej sięgnąć po ładowarkę, ale to i tak przyzwoity wynik.
Bateria ładuje się dość szybko (gdy korzystamy z ładowarki przewodowej dołączonej do telefonu, do uzupełnienia poziomu z 0 do 50% wystarczy 25 minut), a podobne ładowanie bezprzewodowe za pomocą ładowarki Qi WarpCharge 30 trwa jedynie 5 minut dłużej. Niestety, funkcja ładowania dwukierunkowego wydaje się wciśnięta nieco na siłę – przy mocy 3 W nawet malutkie słuchawki true wireless będą ładowały się całe wieki.
OnePlus 8 Pro to pod wieloma względami naprawdę niezłe urządzenie: szybkie, eleganckie, wyposażone w mocną baterię i efektowny wyświetlacz. Niestety, trudno zachwycać się jego zaletami, gdy korzystanie ze smartfona utrudniają irytujące wady. „Pogromca flagowców” sam został rozgromiony przez liczne problemy z oprogramowaniem, przeciętny aparat fotograficzny i wysoką cenę, która jeszcze kilka lat temu byłaby w jego wykonaniu nie do pomyślenia.
Specyfikacja
- Cena 4 700 PLN
- Procesor Qualcomm Snapdragon 865
- Grafika Adreno 650
- Ekran 6,78 cala Fluid AMOLED QHD+ 120 Hz
- RAM 12 GB
- Pamięć 256 GB
- Bateria 4 510 mAh
- Aparat tylny 48 + 48 + 8 + 5 Mpix
- Aparat przedni 16 Mpix
- System operacyjny Android 10/Oxygen OS 10.5
- Wymiary 165,3 x 74,35 x 8,5 mm
- Waga 199 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
OnePlus miało ambitne plany, ale 8 Pro raczej nie stanie się rynkowym hitem.
Plusy
Przyjazny, intuicyjny system operacyjny. Solidna specyfikacja. Ekran o odświeżaniu 120 Hz…
Minusy
…i poważnych problemach z reprodukcją kolorów. Jedynie przeciętny aparat. Drobne zacięcia podczas multitaskingu. Cena przestała czynić cuda.