Mitsubishi powraca do małej europejskiej klasy z siódmą generacją Colta i tym razem mamy do czynienia z modelem zapożyczonym bezpośrednio z portfolio aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi.
Jest to drugi klon po nowym ASX, który Mitsubishi wprowadza na rynek europejski w ramach swojej strategii powrotu na Stary Kontynent. Colt przywraca markę do bardzo konkurencyjnego europejskiego segmentu B i ma duże szanse przyciągnąć klientów rozczarowanych wycofywaniem tradycyjnych modeli, takich jak na przykład Ford Fiesta.
Propozycja japońskiego producenta to tak naprawdę rebranding Renault Clio i jest oferowany w trzech wersjach silnikowych, w tym w pełni hybrydowej, którą testowałem. Poprzedni Colt był produkowany do 2012 roku, będąc samochodem solidnym i praktycznym. Ten obecny jest znacznie bardziej wyrafinowany niż poprzednia generacja.
W kwestii konkurencji Colt przede wszystkim bije się z bliźniaczym Renault Clio, mając wspólne silniki, ale Mitsubishi stawia na lepiej zdefiniowane linie wyposażenia i na 5-letnią gwarancję, w tym bezpłatną 5-letnią pomoc Mitsubishi Assistance bez limitu przebiegu, w stosunku do 2-3-letniej gwarancji Clio. Nic w przyrodzie jednak nie ginie i japoński model jest droższy od swojego francuskiego rodzeństwa, podobnie jak to miało miejsce w przypadku pary ASX-Captur. W innych markach konkurenci hybrydowi to chociażby Honda Jazz i Toyota Yaris. Ten ostatni ma z kolei swojego klona w ofercie Mazdy, gdzie jest sprzedawany pod nazwą Mazda 2 Hybrid. Witamy w skomplikowanym świecie motoryzacji roku 2024.
Gamę Colta otwiera wersja z silnikiem o pojemności 1,0 litra, który rozwija moc zaledwie 65 KM. Dalej jest wersja 1.0 Turbo, również trzycylindrowa, oferująca 90 KM i 160 Nm. Wisienką na torcie jest testowana wersja HEV, czyli model z hybrydowym układem napędowym składającym się z 1,6-litrowego silnika benzynowego i dwóch silników elektrycznych oraz akumulatora o pojemności 1,2 kWh. Całkowita moc układu wynosi 143 KM, a za skrzynię biegów odpowiada skrzynia MMT, z którą klienci Renault już się zapoznali.
Hybrydowa wersja Mitsubishi Colt jest bardzo wydajna. Dzięki układowi elektrycznemu auto działa długo, korzystając wyłącznie z akumulatora. Oficjalnie średnie zużycie wynosi 4,3 litra/100 km i jest realne do osiągnięcia.
Odziedziczając platformę Renault Clio po liftingu, Colt przejął wszystkie jego zalety, w tym dobrze zestrojone zawieszenie i układ kierowniczy z wystarczającym sprzężeniem zwrotnym w kierownicy. W mieście Colt ma tę zaletę, że ma niewielkie rozmiary i świetnie czuje się na szerokich bulwarach, ale także bardziej krętych uliczkach. Do parkowania w trudno dostępnych miejscach Mitsubishi oferuje automatyczny system parkowania, który steruje samą kierownicą, a kierowca jedynie pedałem gazu i hamulcem.
Wygląd zewnętrzny jest… cóż, odpowiednio współczesny. Mitsubishi nie wprowadziło wielu zmian względem Clio i nie musiało. Zastosowało własne logo na zmodyfikowanej przedniej osłonie chłodnicy i na nowo zinterpretowało świetlistą sygnaturę detali optycznych, a na tylnej klapie umieszczono nazwę marki wypisaną wzdłuż jej szerokości.
Mitsubishi Colt w środku wykorzystuje przyjemne w dotyku materiały. Jedyną różnicą pomiędzy dwoma bliźniaczymi modelami jest logo Mitsubishi na kierownicy. Mitsubishi pozostawiło centralny ekran w trybie portretowym i cyfrową deskę rozdzielczą. Bardzo przyjemne w obsłudze są pokrętła stosowane w układzie klimatyzacji, wykonane z polerowanego metalu.
W kabinie pasażerskiej mamy przyzwoitą przestrzeń na przedmioty codziennego użytku i wystarczająco pojemny schowek. W związku z tym, że to hybryda, bagażnik ma pojemność ładunkową wynoszącą zaledwie 254 litry. Podróżować można w cztery osoby, a w razie potrzeby w pięć, ale będzie trochę ciasno.
Hybrydowy Colt dostępny jest w dwóch, marginalnie różniących się opcjach. Dodatków jest mało, a pakiety są w zasadzie wyłącznie kosmetyczne i to w zakresie nie pozwalającym na szczególną personalizację. Choć za Colta trzeba zapłacić więcej niż za Clio, w swoim podstawowym wyposażeniu ma to, co będzie dla wielu istotne: reflektory LED ze światłami do jazdy dziennej, 10-calową cyfrową deskę rozdzielczą, 9,3-calowy system infotainment, automatyczną klimatyzację, bezprzewodowe ładowanie smartfona, Android Auto/Apple CarPlay, 9-głośnikowy system audio, półautonomiczne parkowanie, tempomat adaptacyjny, czujniki parkowania, kamerę cofania, podgrzewane fotele i kierownicę.
Mitsubishi przypomina Coltem o swojej obecności na rynku, ale robi to dyskretnie. To bardzo solidne auto do jazdy po mieście, jednak szkoda, że w związku z byciem klonem Clio, nie postawiono choćby na fajne opcje personalizacji auta. W związku z tym oferta jest, ale głównie skierowana do fanów japońskiego konglomeratu.
Specyfikacja
- CENA MODELU TESTOWEGO 126 290 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 174 km/h
- 0-100 KM/H 9,3 sekundy
- SILNIK Hybryda 1.6
- MOC 143 KM
- MAKSYMALNY MOMENT OBROTOWY 148 Nm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Brat bliźniak Clio zaproponowany przez Mitsubishi w związku z sojuszem z Francuzami.
Plusy
Podstawą auta solidne Clio. Długość gwarancji. Dla części klientów – proste konfiguracje.
Minusy
Niewiele powodów do kupienia zamiast oryginału Renault.