W 2019 roku Ford zaprezentował swój pierwszy całkowicie elektryczny pojazd, Mustang Mach-E. Crossover trafił do sprzedaży pod koniec 2020 roku, wyznaczając nową erę elektryfikacji dla producenta samochodów. Tabliczka znamionowa Mustanga z pewnością wzbudziła zastanowienie entuzjastów Forda, ponieważ od 1964 roku jest on kojarzony z wyczynowymi, żłopiącymi benzynę muscle carami. Pytanie brzmi: czy może konkurować z innymi autami segmentu lub zaoferować rynkowi coś innego?
Zacznijmy od ceny wywoławczej, gdyż Mach-E nie jest tani. Kwota, którą trzeba na niego wyłożyć, zaczyna się od 300 700 PLN i zwiększa do 417 000 PLN w wariancie GT i to przed dodaniem opcji. Auto jest dostępne zarówno w konfiguracji z napędem na tylne koła (RWD), jak i na wszystkie (AWD), i w dwóch rozmiarach akumulatorów: 75 kWh (70 kWh użytkowej) i 98 kWh (91 kWh użytkowej). Ja testowałem opcję AWD 98 kWh.
Przechodząc do wnętrza kabiny, jest jasne, że Ford starał się przyjąć znajomy wygląd i styl w doborze materiałów, wdrażając jednocześnie technologię poprzez duży pionowo umieszczony system informacyjno-rozrywkowy o rozmiarze 15,5 cala i w pełni zdigitalizowane zegary o przekątnej 10,2 cala. Podczas gdy na widoku kierowcy znajduje się wybrana liczba fizycznych przycisków i pokręteł, główny, centralnie ważony wyświetlacz jest miejscem, w którym można majstrować przy ustawieniach pojazdu – niestety obejmuje to również sterowanie klimatyzacją.
Wewnątrz kabiny jest wystarczająco dużo miejsca. Z tyłu znajdują się dwa uchwyty na kubki w tylnym podłokietniku i trochę przestrzeni w schowkach w drzwiach. Z przodu znajduje się wygodna, antypoślizgowa powierzchnia do przechowywania i bezprzewodowego ładowania smartfona; tutaj są również porty USB typu A i C do łączności przewodowej.
Jeśli chodzi o komfort, elektryczny Mustang może pomieścić do pięciu pasażerów. Tylne środkowe siedzenie jest dość sztywne, ale wszyscy pasażerowie z tyłu mogą postawić stopy płasko na podłodze. Jeśli chodzi o miejsce na głowę i nogi, z tyłu kabiny odpowiednią ilość miejsca będą miały nawet wysokie osoby.
Przednie fotele z elektroniczną regulacją są standardem w modelach AWD. Aby zapewnić dodatkowy komfort, Ford we wszystkich wersjach dodał podgrzewaną przednią szybę, kierownicę i przednie fotele.
Plusem jest duża pojemność bagażnika Mach-E. Ma 402 litry, a przy opuszczonych siedzeniach liczba ta wzrasta do 1 420 litrów. To więcej niż daje Hyundai Kona Electric, Mazda MX-30, VW ID.3, Kia Soul EV czy Mercedes EQA, ale mniej niż Audi e-tron, VW ID.4, Hyundai Ioniq 5 czy BMW iX3.
Jeśli chodzi o hałas w kabinie, w Mustangu Mach-E słychać nieco za bardzo ruch opon. Największą bolączką jest jednak sztywne zawieszenie; wyboje i nierówności mogą być wyczuwalne. Jeśli chcesz adaptacyjnego systemu zawieszenia „MagneRide”, musisz wybrać model GT.
Biorąc pod uwagę jego sztywną konfigurację, nie powinno dziwić, że Mach-E daje większą pewność w porównaniu z wieloma konkurentami. Jeśli chodzi o surowe osiągi, auto zgodnie ze specyfikacją przyspiesza do setki w 5,8 sekundy. Zamontowany z tyłu silnik w połączeniu z akumulatorem o mocy 98 kWh zapewnia moc 351 KM i 580 Nm łatwo dostępnego momentu obrotowego. Maksymalna prędkość w testowym wariancie była ograniczona do 178 km na godzinę.
A co z baterią? Maksymalny zasięg dawany przez tą większą wynosi 550 km. W moim teście bez stosowania zasad eko-jazdy mogę estymować, że Mach-E przejechałbym bez ładowania ok. 450 km. To znacząco więcej niż VW ID.3, Hyundai Ioniq 5, Volvo XC40 Recharge Twin Pro, ale też nieco więcej niż np. Audi Q4 e-tron czy VW ID.4. Szybką ładowarką Mustang odzyska moc od 10 do 80% w około 40 minut przy 150 kW lub 90 minut przy 50 kW. Ładowarka domowa osiągnie ten pułap w 7,5 godziny przy 11 kW.
Pomimo narzekania na parę niuansów, Mustang Mach-E ma wiele zalet. Ma stylową, bardzo indywidualną estetykę zewnętrzną, znajome wnętrze i przestronny bagażnik. Wydajność i zasięg również robią wrażenie w wyższym wariancie, choć cena, którą przychodzi za to zapłacić, jest bardzo słona. Elektryczny Mustang pozostaje jednak tak wierny oryginalnej koncepcji jak to możliwe, co sprawia, że trudno zaproponować za niego prawdziwą alternatywę, mówiąc o takich modelach jak Hyundai Kona Electric czy VW ID.3.
Specyfikacja
- CENA 377 000 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 178 km/h
- 0-100 KM/H 5,8 sekundy
- SILNIK 351 KM 98 kWh AWD
- MOC 381 KM
- MAKSYMALNY MOMENT OBROTOWY 580 Nm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Klasycznego Mustanga kupowało się za coś i pomimo wszystko. W jego elektrycznej wersji jest bardzo podobnie.
Plusy
Stylowy i bezpieczny. W tej wersji zasięg i dodatki.
Minusy
Bardzo drogi. Sztywne zawieszenie.