Trudno wskazać bardziej kontrowersyjne słuchawki true wireless niż AirPodsy. Pierwsza generacja prawdziwie bezprzewodowych „pchełek” od Apple podzieliła miłośników audio, i chociaż kolejne odsłony wywołały mniej kontrowersji, i tak doczekały się grona wiernych fanów i zapalonych przeciwników.
Zacznijmy od najważniejszej zalety słuchawek: jakości dźwięku. Już od pierwszych nut słychać było zdecydowaną poprawę w stosunku do drugiej generacji. To zasługa bardziej dynamicznych przetworników, dzięki którym muzyka brzmi jaśniej i klarowniej, w szczególności w średnich i wysokich tonach. Pozwoliło to pozbyć się wrażenia ciężkiego, dudniącego basu, towarzyszącego odsłuchowi muzyki na poprzedniej odsłonie AirPodsów. Nie oznacza to jednak, że słuchawki nie dają sobie rady z niskimi tonami: te pozostały uroczo głębokie i pełne.
Do dyspozycji otrzymujemy także funkcję dźwięku przestrzennego ze śledzeniem ruchów głowy, z której skorzystają tylko użytkownicy iOS. Podczas oglądania filmów, pozwala ona uzyskać efekt siedzenia na sali kinowej z udźwiękowieniem zorientowanym w kierunku ekranu; centrum systemu surround staje się naturalnie iPhone. Gdy dysponujemy zawartością obsługującą Dolby Atmos, dźwięk brzmi powalająco. W muzyce funkcja ta nie zawsze się sprawdza, a śledzenie ruchów głowy po prostu irytuje.
Pod względem designu nowe AirPodsy idą w tym samym kierunku co ich wersja Pro. Wystające „ogonki” są teraz o jedną trzecią krótsze, zaś douszne wkładki – większe i lepiej wyprofilowane. Konstrukcja ta poprawiła stabilność słuchawek, które trudniej jest przez przypadek wytrącić z uszu.
Nie znajdziemy tutaj natomiast silikonowych „tipsów”: niektórzy użytkownicy lubią pasywną izolację od dźwięków otoczenia, jaką zapewniają, zaś inni preferują ich brak i lepszy kontakt z otoczeniem. AirPodsy zdecydowanie bardziej spodobają się tym drugim: nawet przy głośno grającej muzyce, słuchawki przepuszczały do naszych uszu sporo dźwięków z zewnątrz.
Poprawie uległ czas pracy na baterii, acz mogłoby być lepiej: jedno ładowanie to nieprzerwane sześć godzin pracy, zaś etui ładujące wydłuża ten czas do nawet 30 godzin. Chociaż całkowita długość działania jest naprawdę niezła, na rynku znajdziemy znacznie tańsze modele słuchawek, które potrafią grać osiem godzin (lub więcej), bez konieczności korzystania z etui.
Mimo swoich wad nowe AirPodsy to ciekawe słuchawki. Oferują nam one niezłą jakość dźwięku, mnóstwo funkcji dodatkowych (dla użytkowników iOS) i stabilniejszy, bardziej ergonomiczny kształt – miłośnicy ekosystemu Apple nie powinni być zawiedzeni.
SPECYFIKACJA
- CENA 950 PLN
- BATERIA do 6 godzin
- MIKROFON tak
- DŹWIĘK PRZESTRZENNY tak
- ŁĄCZNOŚĆ Bluetooth 5.0, Lightning, Qi, MagSafe
- WAGA SŁUCHAWKI 4,28 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Jeżeli korzystasz z iOS i nie przeszkadza ci słaba izolacja dźwiękowa, nowe AirPodsy cię nie zawiodą.
Plusy
Bardziej ergonomiczna konstrukcja. Dynamiczny i kolorowy dźwięk.
Minusy
Nie wszystkim spodoba się „otwarta”, przepuszczająca dźwięki otoczenia konstrukcja. Przeciętny czas pracy na jednym ładowaniu.