Strony internetowe, które potajemnie wykorzystują komputery odwiedzających je użytkowników do kopania Bitcoinów i innych kryptowalut, to żadna nowość. Niespodzianką natomiast mogą być… reklamy YouTube, pod które również podpisano skrypt CoinHive służący do pozyskiwania waluty Monero.
Niedawno użytkownicy YouTube zaczęli pisać na Twitterze o dziwnym zachowaniu oprogramowania antywirusowego podczas oglądania reklam przed filmami. Najczęściej pojawiało się ono u internautów z Japonii, Francji, Tajwanu, Włoch i Hiszpanii. Okazało się, że za sprawą platformy Google DoubleClick do niektórych reklam doczepiono skrypt CoinHive. Służy on do pozyskiwania kryptowaluty Monero (kurs 1 XMR – 1 027 PLN) za wykorzystaniem mocy obliczeniowej komputerów gości danej strony internetowej – oczywiście przy ich pełnej zgodzie. Kontrowersyjne reklamy natomiast wykorzystywały do 80% CPU oglądających bez uprzedniego poinformowania samych zainteresowanych lub YouTube.
Google zareagowało bardzo szybko i „kopiące” reklamy zniknęły z YouTube w ciągu kilku godzin. Przynajmniej według oficjalnego stanowiska – zewnętrzne agencje bezpieczeństwa takie, jak Trend Micro twierdzą, że szkodliwe reklamy były obecne na platformie nawet przez kilkanaście dni.