Seria Fate istnieje już od prawie dwóch dekad i pomimo kilkunastu tytułów, które się w niej zawierają, nigdy nie była szczególnie popularna poza Japonią. Co więcej, choć miałem do czynienia ze wszystkimi grami serii, uważam, że tylko wizualna nowela Fate/Stay Night, jest godna poświęcenia jej swojego czasu. Fate/Samurai Remnant na szczęście wybaczy ci, jeśli nie zagłębiłeś się w bogatą historię Fate aż do tego momentu.
Wspólnym wątkiem gier Fate jest wydarzenie znane jako wojny o Święty Graal. W tych konfliktach biorą udział Panowie i Słudzy, ale ci drudzy są w rzeczywistości potężnymi duchami, które można wezwać, aby pomogły ci w bitwach. Akcja Fate/Samurai Remnant rozgrywa się w czwartym roku ery Keian (1651) w okresie Edo i podąża za samurajem Miyamoto Iori, który nagle zostaje wciągnięty w konflikt znany jako Rytuał przybywającego księżyca. W nim siedmiu Panów ze Sługami walczy o to, aby jeden mógł spełnić wszelkie życzenia. To nadaje od wieków ton bitwie o wysoką stawkę, ale Iori tak naprawdę nie rozumie całego chaosu, w który został wciągnięty. Oznacza to, że będziesz się uczyć o świecie razem z nim – historii, postaciach i wspomnianych wojnach – co czyni tytuł dobrym punktem wejścia dla nowicjuszy.
Mimo że gra dobrze wyjaśnia, co się w niej dzieje, robi to w niezbyt elegancki sposób. Duża część początkowej fazy gry to spotkania z postaciami, które zrzucają na ciebie mnóstwo informacji. Jest tu naprawdę dużo do przeczytania (dialogi są dostępne tylko w języku japońskim, a napisy w angielskim). Konwersacje potrafią czasami trwać nawet kilkanaście minut, co bywa nużące, nawet jeśli fabuła jest dobrze napisana i interesująca. Zaciekawienie utrzymuje oprawa wizualna w stylu anime, z obsadą kolorowych postaci osadzonych w przepięknym tle japońskiego Edo. Chociaż miasta często nie mają zbyt wiele interakcji do zaoferowania poza kilkoma sklepami, mieszkańcami, z którymi można porozmawiać i czworonożnymi przyjaciółmi, których można pogłaskać, wszyscy są dobrze zorientowani i spacerowanie po miastach jest przyjemnością. W grze jest też wiele fascynujących historii pobocznych i retrospekcji budujących świat.
W Fate/Samurai Remnant dostępnych jest kilka systemów rozgrywki, ale w jej rdzeniu walka toczy się w stylu musouà la Dynasty Warriors. Gra jest szybka i dzika, z wieloma wrogami wbiegającymi na pole bitwy w dowolnym momencie, i zapewnia satysfakcjonujące uczucie żonglowania nimi w powietrzu, gdy łączysz ataki i umiejętności w chwalebny sposób. Są jednak pewne starcia bojowe, które wymagają nieco więcej strategii. Do wyboru są cztery różne postawy, a każda z nich jest wyjątkowa od pozostałych. Postawa wody jest szybka i niezawodna w walce z dużymi tłumami wrogów, podczas gdy postawa Ziemi bardziej odpowiednia do wolniejszej walki jeden na jednego. Przełączanie się między postawami zapewnia wzmocnienia i premie do obrażeń, więc opłaca się często nimi rotować. Będziesz także mieć do dyspozycji magiczne zaklęcia oraz Sługę, który może również aktywować dość potężne czary. Świadectwem jakości Fate/Samurai Remnant jest to, że udaje jej się skutecznie splatać wszystkie te systemy walki w sposób, który nie jest przytłaczający. Walka jest płynna i harmonijna.
Inne systemy wprowadzają Fate/Samurai Remnant na terytorium bliższe RPG. Każda postawa i Sługa (oraz ich różne zdolności) mają drzewka umiejętności, nad którymi będziesz pracować, aktywując nowe zaklęcia, ulepszając zdrowie, obronę czy atak. Dostępne są nawet minigry, takie jak ostrzenie miecza w celu zwiększenia XP.
Fate/Samurai Remnant to naprawdę treściwe przeżycie na kilkadziesiąt godzin zabawy, w trakcie której odkrywanie nowych smaczków historii, wzbogaca ją w sposób, który fanom rozbudowanych uniwersów powinien szczególnie przypaść do gustu.
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Plusy
Satysfakcjonujący system walki. Sympatyczna obsada postaci z ciekawymi historiami pobocznymi. Dobry punkt wejścia do serii.
Minusy
Dużo wiedzy dla niewtajemniczonych i momentami aż zbyt długa kampania. Często systemy robią się zbyt przytłaczające.