Woda w większości odkrytych ciał niebieskich ma postać pary wodnej lub lodu, ale do tej pory Ziemia pozostawała jedyną planetą, na której powierzchni znajdowały się powierzchniowe oceany. Być może teraz do tego grona dołączy planeta K2-18b, na powierzchni której wykryto ślady pary wodnej, a być może także wody w stanie ciekłym.
K2-18b znajduje się w gwiazdozbiorze Lwa i orbituje dookoła gwiazdy K2-18, czerwonego karła. dwukrotnie większa od Ziemi i osiem razy gęstsza. Naukowcy zainteresowali się nią, gdy wśród danych zebranych przez teleskop Hubble’a znalazły się przesłanki świadczące o tym, że na powierzchni planety dochodzi do cyklu skraplania i parowania.
Okazało się, że K2-18b spełnia wiele kryteriów, które niezbędne są do istnienia organicznego życia, jakie znamy: znajduje się ona w takiej odległości od gwiazdy, by na jej powierzchni panowały odpowiednie temperatury (konkretnie pomiędzy -73°C a 66°C), posiada ślady wody w postaci gazowej, jest przynajmniej w części skalista, a także ma wielkość wystarczającą do podtrzymania życia. Niewykluczone, że jest to planeta oceaniczna, na której regularnie pojawiają się deszcze.
Z drugiej strony, życie na K2-18b nie byłoby łatwe dla nieprzystosowanego organizmu. Większa gęstość oznacza wielokrotnie zwiększoną grawitację, co oznaczałoby, że ludzie o średniej masie ciała ważyliby na niej sporo ponad 500 kg. Planeta otoczona jest gęstą atmosferą, która jednak nie chroni jej powierzchni przed zabójczym promieniowaniem emitowanym przez czerwonego karła. Dalsze badania posłużą do odkrycia, czy na powierzchni K2-18b znajdują się związki organiczne; posłuży do nich między innymi Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, następca teleskopu Hubble’a.