Słynne, często wiekowe już RTS’y z izometrycznym widokiem, moby, nowe i te pamiętające czasy starych konsol bijatyki, gry wyścigowe i sportowe czy taktyczne FPS-y z wprowadzanym dziś do praktycznie każdej produkcji trybem battle royale. Gier, na których można zarabiać, jest wiele i choć niegdyś zarobek ten wynikał przede wszystkim z udziału w prestiżowych zawodach i przeznaczony był dla nielicznych, dziś sprawa wygląda nieco inaczej.
W czasach rozkwitu streamingu i coraz większej popularności materiałów wideo prezentujących recenzje, poradniki, rozgrywkę z gier czy kompilacje przeróżnych glitchy i easter eggów dużo łatwiej zarabiać na graniu. Osiągnięcie mistrzostwa w jakiejkolwiek dziedzinie wymaga niepospolitego zaangażowania. Osoby obdarzone sprawnością manualną i umiejące się skoncentrować, mające silną wolę i duże pokłady samozaparcia są w stanie uzyskiwać dzięki swojemu gamingowemu hobby mniejsze lub większe zyski.
Zawodowe granie wymaga wyrzeczeń
Podstawowym warunkiem jest oczywiście odpowiedni sprzęt i szybkie łącze internetowe. Jeżeli gra odbywa się na smartfonie, odpowiedź na pytanie „czy kupić telefon na kartę czy abonament?” jest wiadoma – abonament z internetem bez limitu danych to jedyne rozwiązanie.
Na początku skupmy się na samym e-sporcie, ponieważ jest to najbardziej rozpowszechniona przez wszelakie media forma zarabiania na graniu. Jak wspomnieliśmy we wstępie, gatunków, w które grają profesjonalni gamerzy, jest naprawdę sporo. Oprócz zawodów dla profesjonalistów da się natrafić również na mniejsze imprezy lokalne, które mogą stanowić znakomity wstęp dla miłośnika konkretnej produkcji, dążącego do udziału w mistrzostwach na światowym poziomie.
Początek tej drogi zaczyna się od przynależności do klanów i stopniowego awansowania w hierarchii graczy danej produkcji. Jeżeli nie czujesz, że granie w jakąś grę sprawia Ci ogromną przyjemność, odpuść sobie plany o zawodowstwie. Tylko odpowiednio pokierowani przez specjalistów, zdyscyplinowani pasjonaci, którzy poświęcają ogrom czasu na treningi, stają się mistrzami e-sportu i zaczynają w ten sposób zarabiać.
Pertraktuj pasję jak pracę
Nawet jeśli Twoje umiejętności są już na rewelacyjnym poziomie, pamiętaj, że mierzysz się z ludźmi z całego świata, w związku z czym konkurencja jest potężna. Gracze, którzy widnieją na szczytach rankingów, trenują po kilkanaście godzin dziennie. Pół biedy, jeśli grasz w grę, która nie wymaga od Ciebie współpracy z drużyną. Dopiero kiedy pojawia się team, zaczynają się poważne komplikacje. Od waszego zgrania i mobilizacji każdego zawodnika z osobna zależy to, czy uda się znosić porażki i czy nie będziecie przeceniać swoich możliwości po odniesionych zwycięstwach.
Rozwijaj się wraz z grą, w którą grasz
Twórcy gier multiplayer doskonale wiedzą, jak ważna jest kwestia odpowiedniego balansu. Bronie, umiejętności, klasy postaci czy same mapy, na których odbywa się rozgrywka – w najbardziej docenianych produkcjach elementy te współgrają ze sobą, nie dając forów żadnej ze stron. Mimo wszystko przewaga tkwi w tym, aby poznać zasady gry i wykorzystywać je na swoją korzyść. Wiele elementów zmienia się z biegiem czasu, a najlepsi gracze są na stałe związani z fandomem ogrywanej przez nich produkcji.
Streamy, gameplaye, lajki i donejty
Choć wydawać by się mogło, że zawodowemu graczowi łatwiej wkroczyć w świat social mediów, w rzeczywistości większość popularnych growych YouTuberów zarabia dzięki zdobywanej latami wiedzy, przebojowości i regularnym publikowaniu treści. Z kolei gameplaye, czyli filmy z gier potrafią dziś dorównywać swoją popularnością wysokobudżetowym serialom. Coraz więcej osób ogląda tego typu materiały na co dzień i są one skłonne płacić słone pieniądze za wcześniejszy dostęp do odcinków bądź dodatkowe materiały dla najbardziej oddanych fanów.