Po miesiącach spekulacji i stresujących zamówień przedpremierowych, Nintendo Switch 2 wreszcie trafił na sklepowe półki. Konsola kusi fanów Nintendo, by wydali 2 199 PLN tylko po to, by jako pierwsi na osiedlu mieli „to nowe”. Premierowa konsola prawdopodobnie wyprzedzi PlayStation 2 jako najlepiej sprzedający się system do gier w historii i startuje z niebotycznymi oczekiwaniami. Jak dorównać sukcesowi sprzedażowemu swojego poprzednika – hybrydowego urządzenia, które połączyło świat konsol stacjonarnych i przenośnych?
Odpowiedź jest prosta: nie dorównuje. Nintendo nie próbuje na siłę wymyślić się na nowo. Switch 2 trzyma się filozofii „jeśli coś działa, nie ruszaj” – zachowuje elastyczność pierwowzoru, jednocześnie oferując długo wyczekiwany upgrade sprzętowy.
Przeniesienie gier, zapisów i przypadkowych zrzutów ekranu z poprzedniej konsoli jest banalnie proste – wszystko trwa zaledwie kilka minut. Jak na dość nierówną historię Nintendo z kwestiami kompatybilności i transferów danych, to miłe zaskoczenie. Tym bardziej, że w przeszłości wsteczna kompatybilność wcale nie była priorytetem. Co więcej, część akcesoriów z pierwszego Switcha nadal działa.
A jeśli chodzi o konkrety sprzętowe – różnice są zauważalne od razu. Pierwszy Switch pojawił się ponad osiem lat temu i przez ten czas coraz bardziej odstawał od współczesnych standardów. Jeszcze zanim odpaliłem jakąkolwiek grę, samo uruchomienie Switcha 2 na telewizorze z obsługą 4K i HDR jasno pokazało, że to krok naprzód – obraz jest wyraźny, bardziej kontrastowy, pełen życia. W trybie przenośnym nowy ekran 1080p (poprzednik miał tylko 780p) robi równie duże wrażenie.
Najlepszy przykład to gry, które można w cenie ok. 40 PLN ulepszyć do jakości Switcha 2, jak Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. W oryginale klatkarz był nierówny, a obraz pełen skoków, szczególnie na dużym ekranie. Tymczasem wersja na Switcha 2 działała płynnie – wygląda na stałe 60 fps – a świat gry jest znacznie ostrzejszy. Podobnie dobrze wypadają taka Yakuza 0, a Street Fighter 6 jest responsywny jak na „dużych” konsolach. Jasne, nie zastąpi pełnoprawnego setupu zaangażowanych graczy (Switch 2 nie obsługuje arcade sticków, a gra przez Wi-Fi to jak zbrodnia wojenna), ale konsola poradziła sobie z wymagającym tytułem w 120 Hz.

Brzmi jak spełnienie marzeń każdego fana Nintendo, prawda? Jest jednak kilka „ale”: konsola kosztuje 2 200 PLN, gry w okolicach 300, a oferta startowa… cóż, jest delikatnie mówiąc skromna. Jeśli chodzi o startowe „exy”, sytuacja wygląda mizernie – chyba że marzy ci się (bardzo solidny) Mario Kart World. Pozostałe tytuły startowe to futurystyczny wyścigowy, absolutnie neutralny Fast Fusion i Nintendo Switch 2 Welcome Tour – technologiczne demo, za które trzeba zapłacić, a które powinno być darmowe.
Z drugiej strony – jest oczywiście w co grać: porty z innych platform, masa gier kompatybilnych wstecznie, aktualizacje HD za 40 PLN do hitów z pierwszego Switcha… Tyle że niewiele w tym ekskluzywności, która mogłaby przekonać niezdecydowanych.
Switch 2 w związku z tym, że jest większy i lepszy – w trybie przenośnym jest zbyt ciężki i nieporęczny. 540 g wagi konsoli z nieomal 8-calowym ekranem na środku to już naprawdę dużo, nie tylko dla dzieci. Do tego powraca znana bolączka: zamiast po prostu kupić klasyki retro (jak na Virtual Console z czasów Wii), trzeba opłacać abonament. Nie da się nabyć tych tytułów na stałe. Online i czat głosowy również wymagają opłat.
Nintendo Switch 2 to konsola premium – oferuje zauważalne ulepszenia w kwestii grafiki i płynności w mobilno-stacjonarnym pakiecie, ale finalnie jest bardzo droga i ma zaskakująco mało do zaoferowania na wyłączność. Największym rozczarowaniem pozostaje jednak brak tej typowej dla Nintendo iskry – tej szalonej kreatywności, która kiedyś zrodziła dotykowego DS-a, Wii z kontrolerem ruchowym czy 3D bez okularów.
Specyfikacja
- CENA 2 199 PLN
- EKRAN 7,9”
- RAM 12 GB
- SSD 256 GB
- WYMIARY 166 x 272 x 13,9 mm
- WAGA 540 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Nintendo Switch 2 to ewolucja dla największych fanów marki – pozostali powinni poczekać z zakupem.
Plusy
Znacznie lepsza wydajność. Wygodna migracja danych. Wsteczna kompatybilność.
Minusy
Wysoka cena, zwłaszcza gier. Uboga biblioteka na start. Ulepszenia gier wymagają dodatkowej opłaty. Brak nowatorskich rozwiązań. Waga i ergonomia w trybie handheld. Liczne subskrypcje.