Nowoczesne, inteligentne domy budowane są w oparciu o obietnicę, że nigdy nie będziesz musiał kiwnąć palcem podczas codziennych czynności – drzwi odblokowują się automatycznie, światła włączają się za pomocą timerów, a Alexa informuje cię, ile filiżanek mieści się w kwarcie.
Ale ci z nas, którzy posiadają wystarczającą liczbę inteligentnych gadżetów domowych (teraz mam ich w domu ponad 30), lepiej wiedzą, z czym muszą się mierzyć. Czasami trzeba dostroić jakieś ustawienie, kontrolować całe grupy lub po prostu nie pamiętasz frazy, którą ustawiłeś dla uruchomienia nastrojowej muzyki do kolacji. Nie wspominając już o tym, kto nie chciał po prostu nacisnąć przycisku, aby włączyć światło po tym, jak Alexa po raz trzeci źle usłyszała polecenie?
Do tej pory nie było wielu prostych, przyjaznych dla majsterkowiczów sposobów, aby kontrolować średnie i duże systemy. Dzięki Echo Hub Amazon w końcu udostępnia cyfrowy panel sterowania Alexą, którego zawsze potrzebowała, choć być może nie z takim połyskiem, jakiego oczekiwałem.
Amazon już dość dawno wprowadził Echo Hub wraz z Echo Show 8 i nawet kiedy go zobaczyłem, nie mogłem powstrzymać się od zastanawiania, dlaczego to dwa różne urządzenia. Z przodu nowe Echo Show 8 i Echo Hub są prawie nie do odróżnienia: grube ramki, zaokrąglone rogi, jasny, kolorowy, 8-calowy ekran. Jaka jest więc różnica? Krótko mówiąc, jeśli Echo Show 8 to szafa grająca, Echo Hub to uniwersalny pilot. Jeden ma zapewniać rozrywkę, drugi to narzędzie do sterowania nią. Ta podstawowa różnica w funkcjonalności dotyczy każdego aspektu konstrukcji.
Po pierwsze, Echo Hub można zamontować na ścianie. Amazon zapewnia prosty wspornik i dwie kotwy do płyt kartonowo-gipsowych, aby zawiesić go blisko gniazdka. Tak, większość ludzi będzie miała przewód biegnący po ścianie, pomimo wszystkich zdjęć ze sprytnie poprowadzonymi przewodami. Urok reklamy. Do estetyki będziesz więc potrzebować przepustów kablowych, takich jak te, których używa się np. przy telewizorze montowanym na ścianie. Jeśli w ogóle nie chcesz montować huba w ten sposób, możesz także kupić oddzielny stojak (za dodatkową „stówkę”), aby móc używać koncentratora na blacie.
Aby zmieścić się na ścianie, Echo Hub również poddaje się usunięciu głośnika na rzecz dźwięku kalibru smartfona, który tak naprawdę służy tylko do powiadomień.
Oprócz widocznych części hub obsługuje wiele formatów inteligentnego domu: Matter, Thread, Zigbee, Bluetooth i oczywiście Amazon Sidewalk (nie, nie ma tu Z-Wave).
Co ciekawe, w Echo Hub nie wyświetlają się reklamy, podczas gdy Echo Show 8 wciąż próbuje mi coś sprzedać.
Podobnie jak Echo Show, Echo Hub może wyświetlać osobiste zdjęcia lub wiele innych wymarzonych krajobrazów, gdy nie jest używany. Gdy przejdziesz obok, natychmiast przywołuje stronę główną pełną konfigurowalnych widżetów – na przykład pogody i notatek samoprzylepnych. Możesz także sterować urządzeniami, wybierając pomieszczenie, w którym się znajdują lub ich typ.
Amazon przeniósł projekt z aplikacji Alexa, więc jest on znajomy i intuicyjny, choć ogromnie daleki od ideału. Urządzenie montowane na ścianie powinno być zoptymalizowane pod kątem szybkich interakcji, ale Echo Hub nie zawiera żadnych skrótów wizualnych, takich jak kodowanie kolorami lub biblioteka różnych ikon. Na przykład światło jest zawsze żarówką i nie można nadać urządzeniom w różnych pokojach różnych kolorów. Oznacza to, że będziesz musiał czytać etykiety przy każdym kliknięciu. Jeśli lubisz estetykę, to musisz też wiedzieć, że etykiety są zwyczajnie brzydkie. Do tego trudno zrozumieć, dlaczego w epoce sztucznej inteligencji nie można wytłumaczyć Alexie, że „nie, w maju tych lampek świątecznych nie będę włączał i spokojnie powinny zostać ukryte”.
Chcesz samemu pozarządzać widokiem? Nie możesz. Nawet tak banalna czynność jak zmiana nazwy urządzenia, pokoju, w którym się znajduje, a nawet tego, czy jest oznaczone jako ulubione, należy obsługiwać za pośrednictwem aplikacji Alexa.
Problemem jest też to, że Echo Hub działa bardzo wolno, niczym z czasów pierwszych tabletów z Androidem, zanim wszystkie zaczęły działać płynnie. Przewijanie jest mocno opóźnione w stosunku do ruchu palcem, ładowanie menu zajmuje sekundy, a niech cię palec boży broni, by spróbować zmienić układ widżetów, co tak bardzo obciąża system, że będziesz mieć szczęście, jeśli ostatecznie ustawią się we właściwym miejscu.
Do Ulubionych nie można dodać procedur, czyli np. trybu wieczornego, który uruchamiałby szereg wybranych funkcji, a jedynie konkretne urządzenia. Z kolei właśnie widżet Procedur to zdezorganizowany zestaw zabawek każdej automatyzacji, którą kiedykolwiek skonfigurowałeś, bez możliwości zmiany układu. Jak można stworzyć tak fajny system jak Alexę i nie zatrudnić odpowiedniej osoby od UX/UI, jest dla mnie niepojęte.
Na papierze Echo Hub to uniwersalny pilot do inteligentnego domu, który przydałby się wielu. Po powieszeniu na ścianie przypomina jednak bardziej stary tablet z Androidem, który nie jest wystarczająco mocny i nie jest wystarczająco konfigurowalny, aby naprawdę być funkcjonalny. Ma się to zmienić z aktualizacjami, ale… cóż, oceniam go dzisiaj w bieżącym stanie, w którym trudno jest go polecić.
Specyfikacja
- CENA 869 PLN
- EKRAN 8″ 1280×800 px
- ŁĄCZNOŚĆ Wi-Fi, Bluetooth
- WYMIARY 202 x 137 x 15 mm
- WAGA 365 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Gdyby Alexa miała uniwersalnego pilota, byłby to Echo Hub – na razie niestety wymaga on mnóstwa pracy.
Plusy
Łatwość konfiguracji. Jasny, kolorowy wyświetlacz. Znajomy interfejs.
Minusy
Katastrofalnie niska elastyczność systemu. Wolne działanie.