Polityczna sytuacja w Hong Kongu odbija się także na świecie technologii. Wiele przedsiębiorstw porusza się po cienkiej granicy, ceną której przekroczenia będzie utrata ich wpływu na chińskim rynku. W wyniku presji ze strony władz Państwa Środka, Apple wycofało aplikację HKmap.live z AppStore.
Aplikacja HKmap.live została opracowana przez zewnętrznego dewelopera i od kilku dni pozwalała użytkownikom omijać miejsca, w których znajdowały się patrole policyjne. Początkowo Apple nie wyraziło zgody na jej publikację, ale szybko zmieniło zdanie. W odpowiedzi na wczorajsze zarzuty wytoczone przez rządowy portal informacyjny China Daily, firma zdecydowała się jednak na usunięcie aplikacji, powołując się na to, że zagraża ona bezpieczeństwu mieszkańców i funkcjonariuszy publicznych w Hong Kongu oraz że nawołuje ona do przemocy.
Podobny los spotkał niezależną aplikację informacyjną Quartz, która na bieżąco informowała o wydarzeniach w Hong Kongu – została ona usunięta z chińskiej wersji AppStore, a strona internetowa agencji informacyjnej – zablokowana. Apple nie jest jedynym przedstawicielem świata technologii zaangażowanym politycznie w sytuację w Hong Kongu. Kilka dni temu Blizzard, producent i dystrybutor gier, zdecydował się na zbanowanie profesjonalnego gracza z Hong Kongu za publiczne wsparcie demonstrantów podczas turnieju Hearthstone Grand Masters. Został on pozbawiony dotychczasowej wygranej i możliwości udziału w oficjalnych turniejach esportowych Hearthstone przez okres 12 miesięcy. Ruch ten oczywiście spotkał się z protestami ze strony fanów, którzy zapowiedzieli bojkot produktów Blizzarda, ale na chwilę obecną deweloper nie odniósł się oficjalnie do ich zarzutów.