Obserwacja odległych zakątków Układu Słonecznego to zadanie na wiele lat. Misja New Horizons rozpoczęła się w 2006 roku i nic nie wskazuje na to, żeby miała się szybko zakończyć. Sonda właśnie przeleciała w sąsiedztwie jednej z najczęściej obserwowanych planetoid Pasa Kuipera, Ultima Thule.
Pomyślna realizacja misji została potwierdzona 1 stycznia. Sonda znalazła się w minimalnej odległości 3 540 km od planetoidy, co jest rekordem samym w sobie – jeszcze nigdy żaden zbudowany przez człowieka obiekt nie zbliżył się tak bardzo do planetoid w Pasie Kuipera. Podczas przelotu New Horizons wykonała serię pomiarów, które odpowiedzą na pytania dotyczące początków Układu Słonecznego – 2014MU69 Ultima Thule jest uważana za jeden z najlepiej zachowanych „zimnych”, czyli nieogrzanych przez Słońce reliktów, które unoszą się w przestrzeni kosmicznej właściwie bez żadnych zmian zewnętrznych od momentu powstania Układu. Z wykonanych przed przelotem obserwacji wynika, że obiekt swoim kształtem może przypominać orzeszek ziemny. Jego średnica szacowana jest na od 30 do 45 km.
Pierwsze wyraźne zdjęcia Ultima Thule powinny trafić do NASA jeszcze dzisiaj, ale na więcej informacji dotyczących planetoidy przyjdzie nam poczekać ponad rok – pełna transmisja danych może potrwać nawet do 20 miesięcy. Potem sonda otrzyma nowy cel, w którego wyborze ważną rolę będzie pełniła odległość od Ultima Thule – celem misji jest zebranie informacji o jak największej liczbie obiektów zlokalizowanych w najodleglejszych punktach Układu Słonecznego, dlatego centrum kontroli musi zadbać o to, aby żadna zużyta jednostka paliwa nie poszła na marne.