Nanosatelity ważą do 10 kg, dlatego nie wymagają ogromnej siły nośnej. Wynoszenie ich na orbitę za pomocą pełnowymiarowych rakiet jest w takim przypadku marnowaniem materiału, dlatego do tych misji wykorzystywane są mikrorakiety. Najmniejsza z nich właśnie odbyła swój pierwszy udany start.
Rakieta badawcza SS-520 ma niespełna 10 m długości i waży 2 600 kg. W swojej podstawowej formie wyposażona jest w dwa stopnie i osiąga pułap 1000 km od powierzchni Ziemi. Aby umożliwić jej dotarcie na niską orbitę okołoziemską wyposażono ją w dodatkowy, trzeci człon. Tak zmodyfikowana SS-250 w sobotę pomyślnie wyniosła na orbitę nanosatelitę TRICOM-1R. Ważnym czynnikiem powodzenia misji była niska masa satelity, który waży jedynie 3 kg – maksymalna zdolność wynoszenia tak małej rakiety na tej wysokości to 4 kg.
To drugie podejście japońskiej agencji kosmicznej JAXA do startu SS-520 na orbitę okołoziemską. Pierwsza próba odbyła się w 2017 r., kiedy to na orbitę miał trafić nanosatelita TRICOM-1. Po utracie łączności z rakietą właściwie tuż po starcie i nieudanej misji obydwa komponenty – rakieta i satelita – zostały ulepszone tak, aby następna misja zakończyła się powodzeniem. Nad technologią mikrorakiet pracują również specjaliści z nowozelandzkiego Rocket Lab, którzy w styczniu wystrzelili w kosmos swoją rakietę Electron.