Eksplozja w elektrowni nuklearnej w Fukushimie, która miała miejsce w 2011 roku była dla władz Japonii tylko początkiem problemów. Przez kolejne 30 do 40 lat władze elektrowni będą zmagały się z usuwaniem radioaktywnych szczątków reaktora numer 3. Jak się jednak okazuje, w odróżnieniu od przypadku Czarnobyla, nie trzeba będzie w tym celu poświęcać dziesiątek ludzkich istnień.
Firma Toshiba, która oryginalnie zbudowała zniszczony 5 lat temu reaktor, stworzyła specjalnego robota, który pozbędzie się materiału radioaktywnego, bez zbędnego narażania ludzi pracujących przy usuwaniu skutków wybuchu. Robot ten został zaprezentowany światu kilka dni temu. Nie jest to może humanoidalny android jakiego każdy z nas by się spodziewał po Japończykach, ale posiada za to dwa solidne ramiona i jest wodoodporny. Cechy te są w tym wypadku szczególnie istotne, gdyż pręty paliwowe, które musi przemieścić znajdują na dnie specjalnego basu z chłodziwem. Robot Toshiby został ponadto wyposażony w kilka kamer, które pomogą przy sterowaniu w wodzie. Ma on rozpocząć pracę w 2017 roku.