Mieszczą się w kieszeni, dobrze wyglądają i robią świetne zdjęcia. Kompaktowe aparaty ze zmienną optyką ostrzą zęby na cyfrowe lustrzanki.
Poręczność kompaktu, możliwości lustrzanki, świetny wygląd rodem z lat 60. ? oto zalety kompaktów zmiennoobiektywowych, w skrócie bezlusterkowców.
Mniejszy korpus niezmiennie oznaczał do tej pory mniejszy sensor, ale wraz z nadejściem ery bezlusterkowców zaczęto powiększać rozmiary układów światłoczułych, a obecnie w Sony NEX i Samsungu NX stosuje się matryce APS-C: te same, które znajdziemy w większości cyfrowych lustrzanek.
Purysta stwierdzi, że niewielkie obiektywy, w jakie zaopatrywane są te aparaty, wciąż jeszcze ustępują nieznacznie jakością obrazu, ale kto by na to zwracał uwagę, tym bardziej, że wyglądają tak świetnie.
Który system warto zatem wybrać?
Nikon 1 J1
2999 PLN, nikon.pl
Dane techniczne
Specyfikacja
Obrazy: 10,1 Mpix, zapis w JPEG, Raw, JPEG + Raw
Wideo: 1920 x 1080 30 fps, dźwięk stereo
Matryca: format CX CMOS
Obiektyw: KIT 10?30 mm, 30?110 mm
Wyświetlacz:3 cale, 460000 pikseli
Tryb seryjny: max. 10 fps
ISO: 100?6400
Zasilanie: do 230 zdjęć
Wymiary
Wysokość: 61 mm
Szerokość: 106 mm
Grubość: 29,8 mm
Waga: 234 g
Nikon wkracza na rynek bezlusterkowców z aparatem, który świetnie wygląda i jest idealny dla początkujących.
10-megapikselowy J1 to prostszy z dwóch modeli ? ten drugi to V1 ? i jak twierdzi producent, jest to najmniejszy aparat z matrycą większą niż jeden cal. To mocne słowa.
J1 sprzedawany jest z parą obiektywów. Jeden to standardowy zoom o zakresie 10?30 mm, a drugi to teleobiektyw z zoomem 30?110mm. Kupić można też zestaw ze stałoogniskowym obiektywem 10 mm w podobnej cenie lub z samym 10?30 mm już za czterysta funtów.
Dwa zoomy, o których mowa, pokrywają zakresy odpowiednio 27?81 mm i 81?297 mm (odpowiedniki dla klatki 35 mm), dając tym samym bardzo duże możliwości kadrowania. Jednak ich grubość i długość utrudniają stabilne trzymanie aparatu. Nieporuszone zdjęcia dużo łatwiej zrobimy obiektywem 10 mm. Właśnie dlatego to on bardziej przypadł nam do gustu.
Wygląd J1 jest atrakcyjny i minimalistyczny. Na uwagę zasługują zapadnięte guziki i wbudowany flesz typu pop-up, który wygląda jak szczoteczka do zębów dla robota. Aparat pracuje w zakresie czułości od ISO 100 do ISO 6400; mamy też możliwość zapisywania plików w formacie Raw.
Znakomity autofocus z 135-ma punktami daje pewność, że obiekt będzie ostry ? nieważne, w którym miejscu w kadrze się pojawi ? jeśli tylko uda nam się uniknąć drgań.
JPEGi prosto z aparatu mają trochę stłumione kolory, ale można to zmienić w ustawieniach.
J1 rejestruje wideo w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli z prędkością 30 lub 60 klatek na sekundę i dźwiękiem stereo. Podczas zoomowania autofocus pracuje niemal niezauważalnie, ale aby zacząć nagrywać, musimy ustawić górne pokrętło w tryb wideo i dopiero wcisnąć ?nagrywaj? ? nie odbywa się to natychmiastowo.
Kiedy dodamy do tego ponadprzeciętny wyświetlacz LCD z liczbą 460000 punktów, otrzymujemy całkiem apetyczny kąsek dla początkujących. Mamy nadzieję, że Nikon będzie zaopatrywał swoje nowe dziecko w dostatek obiektywów…
Suche fakty
1/ Wyświetlacz
Nieruchomy trzycalowiec z rozdzielczością 460000 pikseli. Brak miejsca na cyfrowy wizjer.
2/ Pokrętło trybów
Cztery podstawowe opcje. Wybór scen dokonywany w menu na ekranie.
3/ Wideo
Przyzwoite wideo w HD. Brak dedykowanego klawisza.
4/ Obiektywy
Zestaw dwóch obiektywów zoom daje duże możliwości. Stałoogniskowy naleśnik 10 mm jest bardziej kompaktowy.
W skrócie
Lubimy Bardzo łatwy w użyciu. Poręczny, wbudowany flesz. Atrakcyjny, kompaktowy design. Przyzwoite zdjęcia i wideo w HD, szybki AF w obu przypadkach. Zestaw kitowych obiektywów.
Ale Droższy niż najtańsze lustrzanki. Skromna rozdzielczość 10 Mpix. Brak gorącej stopki.
Zdaniem T3: Kompaktowy, sexy i kompetentny aparat w sam raz dla początkujących. Świetny debiut na rynku bezlusterkowców.
Akcesoria
Adapter bagnetowy Nikon FT1
Masz już lustrzankę Nikon i chcesz używać jej obiektywów z mniejszym J1? Teraz możesz to zrobić…
1150 PLN, nikon.pl
Ocena: 4/5
Panasonic Lumix DMC-GF3
2149 PLN, panasonic.pl
Dane techniczne
Specyfikacja
Obrazy: 12,1 Mpix, zapis w JPEG, Raw, JPEG + Raw
Wideo: 1920 x 1080 25 fps, dźwięk mono
Matryca: 17,3 x 13 mm Live Mos CMOS
Obiektyw: KIT 14 mm f/2,5
Wyświetlacz: 3 cale, 460000 pikseli dotykowy
Tryb seryjny: max. 3,8 fps
ISO: 160?6400
Zasilanie: do 340 zdjęć
Wymiary
Wysokość: 67 mm
Szerokość: 108 mm
Grubość: 32,5 mm
Waga: 222 g
Najmniejszy aparat z serii G to świetny sposób na polepszenie jakości życia przy bardzo rozsądnej cenie.
Trzecia generacja tego systemu to Panasonic Lumix DMC-GF3, najmniejszy bezlusterkowiec świata z wbudowanym fleszem. Jest tańszy od najwyższego modelu i bardziej przystępny pod wieloma względami poza tym oczywistym: mieści się w kieszeni jeansów. Nie jest to może wygodne, ale tak czy inaczej sam fakt zdumiewa.
Dodawany obiektyw naleśnik 14 mm o jasnej przesłonie f/2,5 jest odpowiednikiem 28 mm dla aparatów pełnoklatkowych. Solidnie wykonany, zamknięty w aluminiowej obudowie z wygodnym gripem z przodu i miejscem na kciuk dla pewniejszego chwytu przy zdjęciach z ręki. Przydaje się to, bo w przeciwieństwie do Nikona J1, nie ma tu wbudowanego systemu redukcji drgań, ani w korpus, ani w towarzyszący mu naleśnik, chociaż inne obiektywy w ofercie posiadają tą funkcję.
Autofocus jest prawie natychmiastowy, rozdzielczość to 12,1 Mpix i tak jak w przypadku konkurencji jest możliwość zapisywania plików Raw oraz JPEG. Warto zauważyć, że trzycalowy wyświetlacz GF3 (460000 pikseli) jest dotykowy, ale dzięki implementacji niezbędnych przycisków obsługa aparatu nie wymaga używania tej funkcji. Z naszych doświadczeń wynika, że pod tym względem najbardziej intuicyjny jest styl mieszany.
Pod względem jakości obrazu szczególnie dobre jest ustawienie Expressie, które znacznie bardziej podbija kolory i kontrast niż przy ustawieniach domyślnych.
Autofocus tak naprawdę może zabłysnąć dopiero w trybie wideo, pracuje bezgłośnie i z łatwością ostrzy między obiektami w polu widzenia.
Maksymalne ustawienie ISO to 6400, ale szumy są już od 1600 i nawet kiedy używamy flesza, GF3 ustępuje pod tym względem Olympusowi.
Mimo wszystko to kolejny godny polecenia wybór ? czujemy się lekko rozpieszczeni!
Suche fakty
1/ Dotykowy wyświetlacz
Prosty układ klawiszy jest wspomagany trzycalowym wyświetlaczem dotykowym.
2/ Proste rozwiązania
Klawisz iA zamienia ten aparat w zwykłą małpkę.
3/ Wideo
Dedykowany do wideo klawisz, Full-HD, ale dźwięk tylko mono.
4/ Sowie oko
Obiektyw 14 mm nie ma redukcji wstrząsów, ale duża przesłona f/2,5 i ISO 6400 pomogą nam w bardzo słabych warunkach oświetleniowych.
W skrócie
Lubimy: Lekki, ale solidny. Znakomita łatwość użycia. Dotykowy ekran i szybki AF pomogą ci szybko i sprawnie zrealizować potrzebny kadr.
Ale: Dźwięk tylko mono. Wyświetlacz nieruchomy. W przeciwieństwie do swojego poprzednika nie ma gorącej stopki.
Zdaniem T3: Łatwy w użyciu, mały, lekki, rejestruje świetnie nieruchome obrazy i wideo. Młodsi bracia z serii G wydają się jednak bardziej atrakcyjni.
Akcesoria
Torba Acme Made The Bowler
Zainspirowana torbą na kule do kręgli. Pokaż się z najlepszej strony i przyciągaj spojrzenia.
140 PLN, jacobsdigital.co.uk
Ocena: 4/5
Samsung NX200
3494 PLN, samsung.com/pl
Dane techniczne
Specyfikacja
Obrazy: 20,3 Mpix, zapis w JPEG, Raw, JPEG + Raw
Wideo: 1920 x 1080 30 fps, dźwięk stereo
Matryca: CMOS APS-C
Obiektyw: KIT 18?55 mm
Wyświetlacz:3 cale, 614000 pikseli AMOLED
Tryb seryjny: do 7 fps
ISO: 100?12800
Zasilanie: do 320 zdjęć
Wymiary
Wysokość: 63 mm
Szerokość: 117 mm
Grubość: 36,6 mm
Waga: 220 g
Ten zawodnik idzie łeb w łeb z dużo droższym NEXem i oferuje bardzo dobry stosunek jakości do ceny.
Matryca 20,3 Mpix rodem z lustrzanki (APS-C) czyni z NX200 mocnego przeciwnika. W przeciwieństwie do podobnego ? ale dużo droższego ? Sony NEX-7 brakuje mu jednak cyfrowego wizjera i flesza, chociaż na pokładzie znajduje się gorąca stopka i lampa znajduje się w zestawie.
Solidna metalowa obudowa jest mniej kanciasta niż w NEX-7, ma wygodnie zaokrąglony uchwyt, ale to dopiero nieruchomy trzycalowy wyświetlacz AMOLED sprawia, że opada nam szczęka, jest tak kontrastowy, że obraz w nim wydaje się niemal w 3D.
Zakres czułości aż do ISO 12800 ? ?widzę ciemność? nabiera zupełnie nowego znaczenia. W tym aspekcie Samsung ustępuje po raz kolejny tylko NEXowi. Mamy opcję robienia panoram 3D oraz możliwość kontroli części funkcji guzikiem iFunction wbudowanym w stabilizowany optycznie kit 18?55 mm. Podobnie umieszczony jest przełącznik między trybem autofocusa i ręcznego ostrzenia, wystarczy przekręcić zewnętrzny pierścień na obiektywie.
Wideo 30 fps w Full-HD (lub 60 fps przy 720p) z dźwiękiem stereo to bardzo mocna strona tego sprzętu, chociaż mamy parę zastrzeżeń do autofocusa, który trochę się gubi, kiedy w kadrze zbyt dużo się dzieje. Oczywiście tak jak przy obrazach nieruchomych, możemy szybko przeskoczyć w tryb manualny.
Więc czemu NX200 nie wygra tego testu?
Przede wszystkim konkurencja jest bardzo mocna, poza tym kiepskie warunki oświetleniowe przekładają się tutaj na niską jakość zdjęć. Przy tej cenie spodziewaliśmy się czegoś więcej.
W pochmurny dzień zdarza mu się prześwietlać, co może oznaczać utratę detalu w światłach. Zauważycie też, że szumy zaczynają przeszkadzać już przy ISO1600, aprzy wyśrubowanym ISO 12800 sytuacja robi się tragiczna.
Trochę się czepiamy, ale kupno takiego aparatu związane jest z całkiem znaczącym ubytkiem w kieszeni, a to wystarczy, aby odsunąć NX200 z pozycji lidera. Pomimo tego, zakup Samsunga jest godny rozważenia.
Suche fakty
1/ Wyświetlacz
Obrazy na wyświetlaczu AMOLED o proporcjach 4:3 wyglądają świetnie. Uchylny i szerszy ekran mógłby być lepszy.
2/ Sterowanie
Małe, cherlawe guziczki, ale pokrętło wyboru trybów jest bardzo wygodne.
3/ Wideo
Na tle pozostałych współzawodników nie wybija się, ale i tak jest na bardzo wysokim poziomie.
4/ Kumaty obiektyw
Wyjątkowy przycisk iFunction na kicie 18?55 mm pozwala sterować podstawowymi ustawieniami ? bardzo się przydaje.
W skrócie
Lubimy: Bardzo wysoka rozdzielczość sensora APS-C. Solidne wykonanie i zaokrąglony uchwyt budzą zaufanie. Zmyślny guzik iFunction w obiektywie.
Ale: Brak wbudowanego flesza i wizjera. Autofocus czasami gubi się. Zachowanie w słabym świetle pozostawia wiele do życzenia.
Zdaniem T3: Przy specyfikacji podobnej do Sony NEX-7 i za połowę jego ceny NX200 jest bardzo atrakcyjną propozycją.
Akcesoria
Moduł GPS Samsung
Samsung sam produkuje dla swoich aparatów moduł GPS, abyś mógł geotagować zdjęcia. Teraz już nigdy nie zapomnisz, gdzie zrobiłeś to zdjęcie.
750 PLN, samsung.com/pl
Ocena: 4/5
Sony NEX-7
5399 PLN, sony.pl
Dane techniczne
Specyfikacja
Obrazy: 24,3 Mpix, zapis w JPEG, Raw, JPEG + Raw
Wideo: 1920 x 1080 25 fps, dźwięk stereo
Matryca: CMOS APS-C
Obiektyw: KIT 18?55 mm
Wyświetlacz: 3 cale, 921000 pikseli
Tryb seryjny: do 10 fps
ISO: 100?16000
Zasilanie: do 335 zdjęć
Wymiary
Wysokość: 67 mm
Szerokość: 120 mm
Grubość: 42,6 mm
Waga: 291 g
Pod względem możliwości i jakości obrazu NEX pozostawił konkurentów w tyle, ale za najlepszy aparat słono zapłacimy.
Flagowy bezlusterkowiec od Sony to jeden z dwóch aparatów, które posiadają wbudowany wizjer (ten drugi to Nikon V1). NEX-7 pochwalić się może też największą rozdzielczością: 24,3 Mpix na wielkiej matrycy APS-C.
Design korpusu jest kanciasty i minimalistyczny ze sprytnie wbudowanym fleszem, znalazło się też miejsce na gorącą stopkę ? przyda się na inne akcesoria. Pełny wachlarz opcji ukryty jest w wirtualnym pokrętle trybów ? ujrzysz je na trzycalowym wyświetlaczu LED o wysokiej rozdzielczości. Uchylanie w dół i w górę daje NEXowi przewagę nad Samsungiem. Elektroniczny wyświetlacz OLED z widoczną muszą oczną ulokowany jest z lewej strony u góry i oferuje dodatkowe możliwości kadrowania.
Mamy do dyspozycji 5 nieoznaczonych kontrolerów ? ich funkcja zależy od aktualnie używanego trybu. Z początku może być to trochę niejasne, ale po paru chwilach staje się intuicyjne. Nie ma ekranu dotykowego, ale kółko nawigacyjne zabierze cię szybko do poszukiwanych w menu funkcji.
Prawdziwa rewelacja ? to właśnie za to płacisz ciężką kapustę ? to sama jakość zdjęć. Drobne ziarno nawet przy maksymalnej czułości ISO 16000 wygląda jak zamierzony efekt artystyczny i nie irytuje.
Wideo w rozdzielczości 1920 x 1080 przy częstotliwości 50p albo 25p nagrywane jest z kremową gładkością i rumieni się jak obrazy kinowe.
Używaliśmy tylko kita 18?55 mm (odpowiednik 27?82,5 mm dla pełnej klatki) pod bagnet E, jest to dobra opcja na start. Obiektywy z bagnetem A (dedykowane do lustrzanek) są kompatybilne, kiedy użyjemy ich przy pomocy adaptera.
NEX-7 to pozycja najbardziej zbliżona do cyfrowej lustrzanki i tylko cena nie pozwoli, aby wygrał ten test. Jeśli tylko macie potrzebną kasę, nie powinniście dłużej czekać, tylko natychmiast dodać ten aparat do arsenału.
Suche fakty
1/ Wyświetlacz i wizjer
Oprócz wyświetlacza3 cale921000 pikseli mamy do dyspozycji elektroniczny wizjer.
2/ Sprytne sterowanie
Rozkład przycisków to połączenie świata kompaktów i lustrzanek, mamy przyciski wielofunkcyjne w zależności od kontekstu.
3/ Wideo
Lepszy jest tylko Olympus, mamy tu do czynienia ze świetnym kinowym trybem wideo.
4/ Wielozadaniowa optyka
Kit 18?55 mm (3x zoom optyczny) to przyzwoita optyka na każdą okazję.
W skrócie
Lubimy: Duża matryca o wysokiej rozdzielczości. Wbudowany flesz i wizjer. Uchylny ekran.
Ale: Za te pieniądze można kupić półprofesjonalną lustrzankę. Dosyć ciężki. Brak wbudowanej redukcji drgań.
Zdaniem T3: Zdecydowanie NEX-7 został zaprojektowany po to, żeby zastąpić lustrzankę. Wysoka jakość, wysoka cena.
Akcesoria
Adapter bagnetowy LA-EA1
Jesteś oddanym fanem Sony? Ten adapter pozwoli ci cieszyć się obiektywami z lustrzanki, nawet kiedy używasz kompaktowego NEXa.
650 PLN, sony.pl
Ocena: 4/5
Olympus PEN E-PM1
2449 PLN, olympus.pl
Dane techniczne
Specyfikacja
Obrazy: 12,3 Mpix, zapis w JPEG, Raw, JPEG + Raw
Wideo: 1920 x 1080 30 fps, dźwięk stereo
Matryca: 4/3 cala Live Mos CMOS
Obiektyw: KIT 14?42 mm
Wyświetlacz: 3 cale, 461000 pikseli
Tryb seryjny: max. 5,5 fps
ISO: 200?12800
Zasilanie: do 330 zdjęć
Wymiary
Wysokość: 64 mm
Szerokość: 110 mm
Grubość: 34 mm
Waga: 217 g
Jeśli do tej pory robiłeś zdjęcia małpką, to Pen jest doskonałym sposobem na fotograficzny awans, a jego cena jest śmieszna.
Ten oto wykuty w metalu ?Pen Mini? to najtańszy i najmniejszy aparat Micro 4/3 Olympusa. Jest skierowany dla masowego odbiorcy, więc jego priorytet to łatwość użycia. Dzięki Live Guide zobaczycie na żywo, jaki wpływ na mechanizmy aparatu będą miały zmiany ustawień.
E-PM1 może pochwalić się matrycą 12,3 Mpix i obiektywem zoom drugiej generacji 14?42 mm. Jest trochę cichszy od poprzednika ? błogosławieństwo przy kręceniu wideo.
Kadry ustawiamy i oglądamy na szerokim, trzycalowym ekranie LCD, który zajmuje większość tyłu aparatu. W rezultacie przyciski sterujące są małe i nieliczne, pokrętła wyboru trybów brak. Zamiast tego wyboru dokonujemy przy pomocy ekranu, ale kółko do tego celu wydaje się nieco mało precyzyjne. Tekst na ekranie jest zbyt drobny.
Z rzeczy bardziej dokuczliwych: brak wbudowanej lampy. W zestawie jest lampa doczepiana, ale zbyt łatwo o niej zapomnieć lub ją zawieruszyć.
Jednak te niedogodności bledną w chwili, kiedy patrzymy na doskonałe zdjęcia, jakie robi E-PM1. Tak na nieruchomych obrazach jak i wideo można osiągnąć piękne efekty małej głębi ostrości. Kolory są bardzo naturalne przy domyślnych ustawieniach, ale przekonaliśmy się, że balans bieli najlepiej ustawić samemu, kiedy bez lampy pracujemy przy świetle żarówkowym.
Mamy do zabawy też kilka użytecznych cyfrowych filtrów, a do tego wbudowany system anti-shake, co okazuje się rzadkością.
Wideo AVCHD w rozdzielczości 1920 x 1080 (lub 720p w mniej skompresowanym MP4) jest zdecydowanie najlepsze w całym teście, a do tego rozpoczęcie i zakończenie nagrywania odbywa się jednym dedykowanym guzikiem. Mamy też dźwięk stereo.
To może nie najlepszy dotychczasowy Pen ? jest nim E-P3 ? ale jest najbardziej przystępny i oferuje przy tym jakość na tym samym poziomie co rodzeństwo. Przy tej cenie to okazja, której nie można przegapić.
Suche fakty
1/ Wyświetlacz
Trzy cale, 461000 pikseli. W przeciwieństwie do innych Penów nie jest dotykowy ani uchylny.
2/ Podgląd ustawień
Pozwala podejrzeć, jak ustawienia wpłyną na otwarcie przesłony i tym podobne na ekranie.
3/ Wideo
Specjalnie dedykowany do tego celu przycisk i najlepsze w teście rezultaty.
4/ Obiektyw micro 4/3
Kitowy obiektyw 14?42 mm ze światłem f3,5?5,6 (ekwiwalent 28?84 mm dla pełnej klatki).
W skrócie
Lubimy: Świetne rezultaty przy relatywnie niskiej cenie. Szybki, kompetentny autofocus. Wideo w Full-HD za przyciśnięciem jednego guzika. Wbudowana redukcja drgań
Ale: Brak flesza. Minimalistyczne przyciski i tekst na ekranie. Aparat może się ślizgać w ręku, bo brakuje mu dobrego uchwytu.
Zdaniem T3: Najatrakcyjniejszy cenowo Pen zdecydowanie pomoże wielu osobom podjąć decyzję o przesiadce ze starego kompakta. Niesamowity stosunek jakości do ceny.
Akcesoria
Olympus CS-31B
Dodaj trochę miłej powierzchni chwytnej swemu Penowi razem z retro szykiem. Ten skórzany pokrowiec świetnie się do tego nadaje.
250 PLN, www.olympus.pl
Ocena: 4/5
Powody, dla których powinniście kupić Olympusa Pen E-PM1:
1/ Najlepszy stosunek jakości do ceny. Pen był najtańszy, ale wcale nie daje tego po sobie poznać.
2/ Ustaw przesłonę i tym podobne przez przeciąganie suwaka na ekranie. To proste, a efekty zobaczysz na żywo.
3/ Może to i „Pen Mini”, ale tak jak cała rodzina Penów jest zbudowany solidnie i na pewno wiele wytrzyma.
4/ Jest kompaktowy i waży zaledwie 217 g, ten Pen jest bardzo przyjazny naszej kieszeni na wiele sposobów.
5/ Matryca jest fizycznie mniejsza niż ta APS-C użyta w NEX-7 i NX200, ale znaczy to, że ogniskową każdego założonego obiektywu mnożymy przez dwa, 14 mm to odpowiednik 28 mm dla pełnej klatki 35 mm.
6/ Wideo HD i cichszy autofocus idą świetnie w parze z dźwiękiem stereo.
7/ W zestawie jest doczepiany flesz. ISO aż po 12800, ale na tym poziomie widoczne jest już ziarno.
8/ Wbudowany system antywstrząsowy doskonale stabilizuje obraz z używanych aktualnie obiektywów. Idealny do zdjęć z ręki.
Systemy i dostępne obiektywy…
Micro Cztery Trzecie
Powstało przy współpracy Olympusa i Panasonica w 2009 r. ? jest to najstarszy system. Starsze obiektywy systemów 4/3 i OM też mogą być użyte przy pomocy adapterów (już od 600 PLN)
Sony NEX
Mamy do wyboru siedem obiektywów w systemie E, od naleśnika aż po zoom 55?210 mm. Obiektywy systemu A mogą być użyte przy pomocy adaptera. (650 PLN)
Samsung NX
Kolejny zamknięty system, pięć obiektywów NX do wyboru. Wszystkie korzystają z iFunction, czyli pozwalają sterować aparatem przez obiektyw.
Nikkor 1
Najnowszy system w mieście, powstał w 2011 r. Do wyboru cztery obiektywy, ale adapter na bagnet Nikon F jest dostępny. (1150 PLN)
Opinia
Jakub Tarnowski, Grafik DTP Magazynu T3
Zupełnie nietypowo dla T3, zwycięzca tego testu ? Olympus Pen E-PM1 ? nie jest najlepszym aparatem bezlusterkowym. Nie można jednak zaprzeczyć, że przy bardzo przystępnej cenie oferuje niesamowitej jakości zdjęcia i wideo.
Sony NEX-7 to fantastyczny aparat i dużo lepszy od Olympusa pod wieloma względami, ale cena ponad dwukrotnie przebijająca konkurentów oznacza, że bardzo trudno nam polecić ten aparat. Chyba że dysponujemy pokaźnymi zasobami ? wtedy nie ma się nad czym zastanawiać. Zdecydowanie polecam też młodsze rodzeństwo tego aparatu, Sony NEX3 i NEX5 stanowią dużo lepszą konkurencję cenową.
Między pozostałymi aparatami są już mniejsze różnice. Wszystkie przyzwoicie robią zdjęcia i kręcą wideo, szczególnie w dobrym świetle. Co kto lubi ? może szczególnie przypadnie ci do gustu funkcja, której pozostali rywale nie będą mieli lub po prostu design jednego z tych aparatów powali cię na kolana.
Jeszcze nigdy wielbiciele aparatów nie byli w aż tak komfortowej sytuacji. Wybór lustrzanek jest ogromny już od dłuższego czasu, ale po ostatnim wysypie bezlusterkowców nie ma już zupełnie na co narzekać.