To niemal nowy kult epoki internetu. Zapracowani informatycy i inne osoby spędzające dużo czasu przed komputerem popijają coraz częściej nie kawę czy napoje energetyczne, ale yerba mate. Napar z ostrokrzewu paragwajskiego niektórych stawia na nogi w kilka minut, a innym przypomina w smaku zawartość popielniczki. Czy warto przekonać się o tym na własnej skórze?
Duże zasługi dla wypromowania w Polsce coraz popularniejszej yerby ma podróżnik Wojciech Cejrowski. Przywiózł ją ze swoich podróży do Ameryki Południowej i za pośrednictwem programów telewizyjnych pokazał milionom polaków. Ci najodważniejsi postanowili spróbować, a teraz zwolennicy naparu z egzotycznego suszu liczą swoją liczebność w grubych tysiącach.
Yerba mate to susz z liści i gałązek ostrokrzewu paragwajskiego, rośliny przypominającej krzew herbaciany. Tradycyjnie zalewa się go wodą w naczyniu wykonanym z tykwy zwanym mate, a w Polsce określanym raczej słowem matero. Yerba mate jest tradycyjnym napojem indian ameryki południowej, a jego historia sięga czasów średniowiecza Jako pierwsi zaczęli go przyrządzać prawdopodobnie indianie Guarani.
Współcześnie wiele osób doceniło silne właściwości pobudzające napoju. Zapracowani specjaliści spędzający przed komputerem nawet cały dzień mają więc dobrą alternatywę dla kawy lub napojów pobudzających. Yerba mate pobudza bowiem nie tak mocno i szybko, jak kawa, ale w zamian pozwala utrzymać się na nogach przez wiele godzin cały czas stymulując organizm. Nie powoduje również wahań energii. Jeden kubek mate pozwala pracować nawet całą noc, czego nie można powiedzieć o kawie. Ponieważ jedną porcję suszu można zalewać wielokrotnie, Mate jest idealnym napojem dla mających do wykonania ważne zadania wymagające silnego skupienia.
Kupno Mate może być trudne w mniejszych miastach, ale od czego jest internet? Sklepy internetowe sprzedające yerbę wyrosły, jak grzyby po deszczu. Można w nich dostać nawet najbardziej egzotyczne gatunki suszu. Oferują również bogaty wybór akcesoriów.
Tradycyjne przyrządzanie
Tradycyjnie do naczynia sypie się 2/3 suszu i zalewa wodą o temperaturze około 75 stopni Celsjusza. Napar spożywa się za pomocą bombilli, czyli rodzaju słomki zakończonej sitkiem nieprzepuszczającym suszu. W Polsce najczęściej korzysta się z bombilli produkowanych z nierdzewnej stali, choć w użyciu są także bambusowe. Bombille wkłada się do suszu przed zalaniem, a kolejne porcje wody wlewa po ściankach naczynia. Przy każdym kolejnym zalaniu ten sam susz będzie posiadać inny smak.
Yerba Mate w Ameryce Południowej pije się najczęściej z naczyń organicznych, wykonanych z tykwy lub drewna. Aby przygotować je do użycia należy wykonać proces curado. W przypadku naczyń wykonanych z tykwy przebiega on w następujący sposób: do naczynia wsypujemy fusy po yerbie do 3/4 jego wysokości i zalewamy wodą. Przygotowany napar zostawiamy na noc, rano wylewamy go i płuczemy naczynie zimną wodą, a następnie wyskrobujemy ze środka resztki miąższu. Teraz wystarczy przygotować napar ze świeżego suszu i pozostawić go w naczyniu na 24 godziny, a tykwa będzie gotowa do wykorzystywania. Należy ją jednak obejrzeć, ponieważ zdarza się, że w naczyniu pojawia się np. niebezpieczna dla zdrowia pleśń. Takie naczynia lepiej nie używać.
Szybki start
Aby rozpocząć przygodę z Yerba Mate nie musisz kupować drogiego wyposażenia, a ni odbywać skomplikowanego rytuału curado. Aby szybko zacząć przygodę z yerba mate możesz zakupić mate w saszetkach ekspresowych. Pudełka z 25 torebkami to koszt około 10 zł. W dalszej kolejności warto zakupić niedużą próbkę suszu, np. 250-gramową paczkę (jej koszt jest zbliżony do pudełka z saszetkami) lub skorzystać z oferty sklepów sprzedających mate na wagę. Jeśli nie chcesz kupować bombilli (najtańsze kosztują ok. 30 zł), to niedużą ilość suszu wsyp do typowego zaparzacza do herbaty i zalej wodą o odpowiedniej temperaturze. Znawcy wyposażają się w termometry, ale na początek wystarczy pamiętać, że woda o temperaturze 75 stopni nie powinna parzyć, gdy polejemy ją na palec.
Posiadając bombillę nie potrzebujesz wcale tradycyjnego naczynia. Wystarczy wsypać mate do zwykłego kubka i zalać wodą. Na początek odpowiednią ilością suszu będzie 1/3 lub nawet 1/4 kubka. Mate przy pierwszych zaparzenia posiada bardzo mocny smak, który może się nie spodobać osobom do niego nieprzyzwyczajonym.
Na rynku istnieje wiele gatunków mate, a wypróbowanie większości z nich i wybór najlepszego smaku może potrwać nawet kilka lat. Warto więc eksperymentować przyrządzając yerbę w różny sposób i z różną ilością wody. Niektórzy do naparu dodają nawet mleko lub sok pomarańczowy. Początkującym często poleca się gatunek Rosamonte, który ma raczej łagodny, neutralny smak.
Dlaczego yerba pobudza?
Yerba mate nie jest pozbawiona kofeiny, ale jej ilość jest tak niewielka, że nie może odpowiadać za całość działania pobudzającego yerby. Substancje podobną do kofeiny nazwano więc mateiną. Ma ona różnić się wiązaniami molekularnymi, co odkryto w Paragwajskim Instytucie Technologii. Jednak przemawiające za tym dowody nie są zbyt silne. Nie być więc pewni, które składniki yerba mate posiadają pobudzające działanie.
Wpływ na zdrowie
Nie zaleca się spożywania yerby osobom chorym na wrzody żołądka. Dodatkowo niektóre badania wskazują na potencjalną rakotwórczość yerba mate. Badania te były jednak wykonywane jedynie na terenie Ameryki Południowej i nie uwzględniają faktu wysokiego poziomu spożycia alkoholu oraz liczby palaczy. Dlatego trudno mówić o jednoznacznych dowodach, które przemawiałyby za szkodliwością yerba mate. Warto pamiętać, że yerba zawiera sporą liczbę witamin i minerałów takich jak A, C, E, ryboflawina, magnez, wapń czy żelazo.