Świat głośników Bluetooth jest wypełniony małymi, przenośnymi gadżetami, dzięki którym możemy słuchać muzyki zawsze i wszędzie. Co jednak jeśli chcielibyśmy rozkręcić grubszą imprezę? I takie rozwiązania znajdują się w tej kategorii.
Zaczynając nietypowo od ceny, Sony XV900 kosztuje 3 999 PLN. To dwukrotnie więcej niż za model XP700, który jednak waży 10 kg mniej i naturalnie ma znacznie mniejszą moc. To także 200 PLN więcej niż za JBL Partybox 710, ale z Sony płacisz też za wbudowaną baterię. Ogólnie więc, XV900 jest drogi, ale cena ta ma swoje powody.
Głośnik ma 88 cm wysokości, 41 cm szerokości i prawie 44 cm głębokości. Waży natomiast 26,6 kg. W związku ze swoją przenośnością ma wbudowane kółka. Należy jednak pamiętać, że są one bardzo małe i mają również mały prześwit, więc nadają się głównie do sunięcia po gładkiej i płaskiej powierzchni. Zdecydowanie nie rekomenduję jazdy po asfalcie. XV900 ma głównie plastikową obudowę z metalową kratką z przodu i nie ma żadnej klasy wodoodporności. Porty z tyłu nie mają też klapki zabezpieczającej przed wodą. Słowem, jest to potężny głośnik, ale należy na niego uważać.
Na górze obudowy znajduje się elegancki i świetny do użytku w ciemności panel sterowania. Warto jednak pamiętać, że jest on dotykowy, a nie ma klasycznych przycisków, z wszystkimi tego wadami i zaletami.
Przepięknie prezentuje się funkcja oświetlenia XV900. Dotychczas była ona znacząco mniej imponująca niż w przypadku produktów JBL. Obecnie podłogowe światło nie tylko obejmuje większy obszar, ale też rozpościera się dookoła całego urządzenia, w przeciwieństwie do konkurencji podświetlającej tylko front. Z drugiej strony u Sony podświetlenie jest mniej dynamiczne. Łyżką dziegciu jest też kontrola funkcji i kolorów. Zdecydowanie przyjemniej jest obsługiwać je z poziomu górnego panelu niż mniej wygodnej apki Fiestable.
XV900 reklamowane jest fantastyczną żywotnością 25 godzin bez ładowania. Warto pamiętać, że ta liczba jest osiągalna bez oświetlenia i przy głośności na poziomie 30%. Włączenie oświetlenia skraca ten czas do 12 godzin, a dodatkowe rozkręcenie głośności do maksimum – 4 godzin. Wszystkie te czasy z włączoną funkcją mega basu. Warto wspomnieć, że 30% głośności XV900 to w wielu przypadkach będzie bardzo dużo, a ilość basu z wyłączoną w/w funkcją będzie i tak więcej niż wystarczająca. W większości zastosowań baterii powinno więc wystarczyć na całonocną imprezę, bez konieczności podłączenia do źródła prądu. Zarazem 10 minut ładowania zapewni trzy godziny odtwarzania przy głośności 30% i z wyłączonymi dodatkowymi efektami.
W kwestii łączności głośnik wykorzystuje Bluetooth i można go podłączyć do dwóch urządzeń jednocześnie, dzięki czemu np. ty i druga osoba możecie być DJ-ami. Opóźnienie nie stanowi problemu, jeśli zamierzasz oglądać film nagłośniony przez XV900. Jeśli chodzi o kodeki audio, obsługiwane są SBC, AAC i LDAC Sony.
Nic nie stoi też na przeszkodzie, by skorzystać z połączenia przewodowego. Głośnik ma 3,5-milimetrowe wejście audio, ale nie ma wyjścia. Ma za to port optyczny i w dodatku odpowiedni kabel w zestawie, można więc podłączyć go chociażby do telewizora. Port USB-A służy do ładowania urządzeń zewnętrznych lub jako miejsce na podłączenie pamięci, z której odtwarzana będzie muzyka. Dostępne jest podwójne wejście na parę mikrofonów, np. w celu rozkręcenia karaoke lub podłączenia instrumentu.
Skupmy się jednak na odtwarzaniu muzyki. XV900 ma gigantyczny subwoofer skierowany do przodu. Do tego dochodzą dwa głośniki średniotonowe również skierowane do przodu i sześć wysokotonowych – dwa na front, po jednym na bokach i dwa skierowane do góry.
Spodobało mi się brzmienie głośnika. Duża liczba przetworników sprawia, że nie jest ono płytkie, ale z jakiegoś powodu mam wrażenie, że nie jest także zbyt ciepłe jak w starszych głośnikach Sony. Nie da się też nie porównywać XV900 z liderem segmentu, czyli serią JBL PartyBox. Nikt jednak z tego pojedynku nie wychodzi jednoznacznie zwycięsko. JBL generuje więcej basu, na co wpływ ma wylot powietrza w tylnej części obudowy. Teoretycznie nawet model 310 jest też nieco głośniejszy… choć XV900 ma, również odrobinę, pełniejsze brzmienie. Wspominając o tym, rozkręcając głośność na maxa w propozycji Sony, jasne staje się, że ta możliwość jest przeznaczona wyłącznie do stosowania poza domem lub na naprawdę dużej przestrzeni. Co więcej, po podłączeniu do źródła prądu, głośnik zyskuje na wydajności, natomiast PartyBox, jak już wspomniałem, nie ma możliwości działania bez zasilania zewnętrznego.
Jeśli chodzi o parowanie głośnika z innymi, XV900 korzysta z funkcji Party Connect. Oznacza to, że możesz powiązać go z innymi egzemplarzami XV900, XP700 lub XP500, a także mniejszymi modelami XG500, XG300, XE300, XE200, XB43, XB33, XB23, nawet do 100 egzemplarzy. Tego nie ma konkurencja. Zarazem Party Connect wymaga dalszej pracy nad nim. Choć sam nie miałem możliwości przetestowania tego, użytkownicy wspominają, że czasami parowanie trwa za długo i potrafi pojawiać się tymczasowy efekt echa.
Sony XV900 to bardzo duży, przenośny głośnik Bluetooth, skierowany do ściśle określonej niszy. Gwarantuje świetne brzmienie o bardzo dużej mocy nawet poza domem, żywotną baterię i fajne podświetlenie. Pod względem tej mieszanki jest po prostu charakterystyczny i uszczęśliwi swojego posiadacza. Rozczaruje zaś przede wszystkim tych, którzy będą chcieli go często przenosić, zwłaszcza w niepogodę.
Specyfikacja
- CENA 3 999 PLN
- TYP KOLUMNY 4-drożna, Bass Reflex
- WYMIARY 41 x 88 x 43 cm
- WAGA 26,6 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
XV900 ma parę atrybutów, których nie ma konkurencja i brakuje mu kilku, które ona posiada. Sprawia to, że choć nie jest idealny, wybór powinien być dość prosty.
Plusy
Brzmienie i moc. Podświetlenie. Możliwość działania na baterii.
Minusy
Plastikowa konstrukcja. Brak wodoodporności.