Konsumenckie kamery filmowe niemal zupełnie wyszły z obiegu. Filmowcy-amatorzy coraz częściej sięgają po aparaty fotograficzne, także te zamontowane w smartfonach lub na dronach. Seria A7S od Sony powstała z myślą o nieco innej grupie użytkowników: to sprzęt dla osób, które zawodowo zajmują się kręceniem i produkcją materiałów filmowych, oferując najwyższą jakość nagrywania i pełną kontrolę nad rejestrowanym wideo. Do redakcji trafiła właśnie jej najnowsza odsłona, A7S III – kompaktowy, ale potężny aparat do kręcenia klipów w jakości 4K i nie tylko.
Już na samym starcie czekała na mnie miła niespodzianka: dotykowy ekran LCD nareszcie się odchyla! Przyznam, że brakowało mi tego w poprzedniej generacji – niby drobiazg, a niezmiernie ułatwia kręcenie vlogów. Poza tym A7S III jest lekki i ergonomiczny, z dużym, stabilnym uchwytem i przyciskami rozmieszczonymi w zasięgu palców. Nawigacja po menu jest prostsza w stosunku do poprzednika, a oprócz korzystania z pokręteł, mogłem wspomagać się udoskonalonym interfejsem dotykowym.
Niezbędnym elementem każdego profesjonalnego aparatu jest elektroniczny wizjer; ten zastosowany w A7S III jest jasny i perfekcyjnie ostry, w sam raz do robienia fotek w przerwie pomiędzy kręceniem filmów. Sprzęt otrzymał pełnowymiarowy port HDMI, umożliwiający podłączenie zewnętrznego rekordera, jak również USB-C i MicroUSB oraz wyjście słuchawkowe i wejście mikrofonu; dostępna łączność bezprzewodowa to Bluetooth i Wi-fi 2,4/5 GHz.
W górnej części aparatu znajduje się klasyczna gorąca stopka. Do dyspozycji otrzymujemy także dwa sloty na karty pamięci – urządzenie obsługuje zarówno te w formatach SD, jak i autorski standard Sony CFexpress Type A. Całość jest odporna na kurz i wilgoć, co powinno ucieszyć entuzjastów pracy w terenie.
Tańcząc w ciemnościach
W modelu A7S III Sony zdecydowało się na zastosowanie pełnoklatkowej matrycy CMOS w technologii BSI (12,1 Mpix). Stosunkowo niska rozdzielczość skutkuje większymi pikselami, co przekłada się na lepszą pracę aparatu w słabym oświetleniu. Urządzenie umożliwia rejestrowanie filmów w maksymalnej jakości 4K i 120 kl./s w zakresie czułości ISO 40-409 600, na dodatek bez jakiegokolwiek obcinania kadru.
Pod tym względem aparat jest właściwie ideałem – nakręcone filmy zachwycały bogactwem i ostrością detali niezależnie od tego, czy były wykonane w słoneczny dzień czy też w pochmurny. Nawet w ciemnym pokoju, rozświetlonym jedynie niewielką lampką nocną i ekranem komputera, obraz zachowywał wszystkie szczegóły; szumów nie zauważyłem w ogóle. Wysokie wartości ISO są A7S III zupełnie niestraszne.
Oczywiście 4K to tylko jeden z dostępnych trybów pracy; nakręcone aparatem wideo 1080p wygląda równie efektownie, co to w wyższej rozdzielczości. Plusem jest także bogaty wybór palet barwnych, od tych najbardziej kolorowych, aż po neutralne, zaprojektowane z myślą o późniejszej obróbce wideo.
759-punktowy autofokus działał sprawnie; podczas nagrywania klipów aparat umożliwiał dostosowanie jego pracy do mojej wizji artystycznej, pozwalając łatwo uzyskać efekt obiektów wyłaniających się z tła. Przydatnym dodatkiem okazał się również system śledzenia oczu Eye AF; Sony chwali się, że procesor obrazu Bionz XR umożliwia o 30% szybsze działanie tej funkcji w stosunku do poprzedniej generacji.
A7S III jest przy tym bardzo komfortowy w obsłudze. Podczas długiego nagrywania urządzenie nagrzewa się jedynie nieznacznie, nie powodując dyskomfortu ani obaw o jego podzespoły. Jedno ładowanie starcza na 85 minut kręcenia klipów 4K 120 kl./s, co pozwala zgromadzić dużą ilość materiału, bez konieczności uzupełniania baterii.
Na koniec pytanie – OK, A7S III to marzenie filmowca, ale czy potrafi robić dobre zdjęcia? Potrafi; chociaż maksymalna rozdzielczość 12,1 Mpix na papierze wygląda dość skromnie, fotki są barwne, ostre i pełne detali. Podobnie jak w przypadku filmów, nawet na ujęciach wykonanych w słabym oświetleniu nie widać ziarnistości i szumów. Dzięki wspomnianemu już cyfrowemu wizjerowi komponowanie zdjęć okazało się prawdziwą przyjemnością.
Sony A7S III to drogi sprzęt; sam korpus kosztuje prawie 20 tysięcy, a należy dobrać do niego także odpowiedni obiektyw (lub kilka). Jeśli na co dzień zajmujesz się kręceniem i obróbką wideo, nie wahaj się – warto zainwestować w moim zdaniem najlepszy aparat bezlusterkowy z nagrywaniem 4K na rynku.
Specyfikacja
- Cena 19 500 PLN (sam korpus)
- Rozdzielczość efektywna 12,1 Mpix
- Matryca pełnoklatkowa CMOS Exmor R
- Wizjer elektroniczny 1,6 cm
- Ekran LCD 3 cale, ruchomy
- Łączność HDMI, USB-C, MicroUSB, 3,5 mm (słuchawki + mikrofon), gorąca stopka, Wi-fi, Bluetooth
- Pamięć SD, SDHC, CFexpress typu A
- Waga 699 g
- Wymiary 128,9 x 96,9 x 80,8 mm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Seria A7S trzyma się mocno – jej najnowszy przedstawiciel to doskonałe narzędzie pracy i ekspresji artystycznej dla każdego filmowca.
Plusy
Niedoścignione możliwości kręcenia filmów 4K i robienia zdjęć w słabym świetle. Funkcjonalny autofokus. Długi czas pracy na baterii. Dużo portów do podłączania akcesoriów. Przejrzysty interfejs.
Minusy
Zdjęcia mają maksymalną rozdzielczość 12,1 Mpix.