Popularność „gorących hatchbacków” nie przemija – kierowcy lubią zwinne, szybkie autka, które nadają się do jazdy po torze i na miejskie drogi, producentów cieszą wyniki sprzedaży, a cykl się zamyka. Usportowieniu od lat poddawane są wszystkie popularne modele segmentu C, w tym Renault Megane, którego wersja R.S. przeszła w zeszłym roku poważny facelifting. Hot hatch powraca, uzbrojony w mocniejszy silnik, ładniejsze nadwozie i bardziej funkcjonalne wnętrze.
Na początek zajrzyjmy pod maskę, gdzie kryje się nowa jednostka: 1,8-litrowy silnik benzynowy o mocy 300 KM, dotychczas dostępny jedynie w wyższym wariancie Trophy. W egzemplarzu testowym był on połączony z automatyczną skrzynią o wyważonych, precyzyjnych przełożeniach: przy dynamicznej jeździe samochód staje się wręcz przedłużeniem kierowcy, ale i spokojne podróżowanie po mieście nie męczy.
Zawieszenie okazało się twardsze niż w standardowym kompakcie, ale wciąż nie do poziomu wywołującego dyskomfort w mieście; miłośnicy prawdziwie sportowych wrażeń powinni wybrać zatem wariant Trophy o bardziej wyścigowym charakterze. Megane R.S. otrzymał także układ czterech kół skrętnych 4Control, zapewniający bardzo dobrą przyczepność. 1,8-litrowa jednostka oczywiście pali swoje: gdy pozwoliłem sobie na odrobinę szaleństwa, na liczniku zobaczyłem ponad 10 l/100 km. Bardziej rozsądna jazda to 8,5-9 litrów „na setkę”, czyli wciąż sporo – cóż, hot hatche już takie są.
Wygląd nadwozia Megane R.S. po faceliftingu nie uległ drastycznym zmianom, ale samochód na pewno stał się bardziej wyrazisty i drapieżny. Nowy rysunek świateł, efektownie szeroki grill i czarne obręcze kół robiły piorunujące wrażenie w połączeniu z intensywnie pomarańczowym kolorem nadwozia. Auto jest przysadziste, dynamiczne; wyraźnie zaznaczone wyloty powietrza po bokach i wyeksponowana na środku zderzaka rura wydechowa od razu wskazują, że to nie jest zwykły hatchback.
Wnętrze również nosi wyraźnie sportowe inspiracje. Od kubełkowych, zabudowanych foteli ze zintegrowanym zagłówkiem, po aluminiowe nakładki na pedały i wszechobecne czerwone przeszycia – wyścigowy duch obecny jest w prawie każdym elemencie wystroju kabiny. Należy także zwrócić uwagę na jakość materiałów wykończeniowych: są one przyjemne w dotyku i dobrze spasowane.
Kolumnę centralną wieńczy duży, czytelny ekran systemu infotainment Easy Link. Chociaż jego otoczenie koszmarnie zbiera odciski palców, do wygody obsługi nie można się przyczepić. W aucie testowym dodatkowo zainstalowany był układ telemetryczny R.S. Monitor, który pozwala na wyświetlanie kompleksowych informacji na temat stylu jazdy kierowcy na ekranie inforozrywki – bajer, chociaż poza torem raczej nieprzydatny.
Hot hatche często rezygnują z asystentów kierowcy na rzecz wrażenia całkowitej kontroli nad pojazdem. Elektronika w Megane R.S. należy do tych mało ingerujących w jazdę – mamy tutaj wspomaganie parkowania z kamerą cofania, system wykrywania pieszych i asystenta rozpoznającego znaki drogowe, ale na szczęście nie sprawiają one wrażenia nadmiernie opiekuńczych. Dla chętnych dostępny jest także wyświetlacz head-up.
W kwestii wygody wnętrze wersji R.S. nie różni się zanadto od podstawowego wariantu modelu. Sportowe fotele są szerokie i masywne, ale z tyłu wciąż znalazło się wystarczająco dużo przestrzeni dla dorosłych pasażerów. Niemiła niespodzianka czekała na mnie w bagażniku: tutaj do dyspozycji miałem zaledwie 294 litry, czyli naprawdę niewiele miejsca.
Z drugiej strony, Megane R.S. nie jest raczej samochodem dla osób, którym zależy na pakowności – ten hot hatch został stworzony do szybkiej, dynamicznej jazdy. Jeśli jesteś skłonny wydać na niego minimum 149 000 PLN (w sprzedaży jest także bogato wyposażona edycja Trophy, oczywiście w wyższej cenie), na twoim miejscu nie zastanawiałbym się długo – auto zapewni ci wiele godzin emocji za kółkiem.
Specyfikacja
- Cena 192 750 PLN
- Prędkość maksymalna 260 km/h
- 0-100 km/h 5,7 sekundy
- Silnik 1.8 TCE
- Moc 300 KM
- Moment obrotowy 400 Nm
- Średnie zużycie paliwa (wg producenta) 8,3 l/100 km
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Megane R.S. zalicza się do tych najmniej praktycznych, ale za to najbardziej szalonych hot hatchy – czy o takim właśnie aucie marzysz?
Plusy
Dynamiczna, angażująca i pewna jazda. Niepowtarzalny styl na zewnątrz i wewnątrz. Dobrze wyważone systemy wspomagania.
Minusy
Bardzo mały bagażnik. Nie tak sportowy jak wariant Trophy.