Korzystając z tej witryny, wyrażasz zgodę na Politykę prywatności.
Akceptuję
Magazyn T3Magazyn T3Magazyn T3
  • Newsy
  • Testy
  • Gaming
  • Moto
  • Kultura
  • Publikacje
  • Magazyn
  • Kontakt i współpraca
Czytasz: TEST: Pioneer N-70AE
Podziel się
Powiadomienie Pokaż więcej
Aa
Magazyn T3Magazyn T3
Aa
  • Newsy
  • Testy
  • Gaming
  • Moto
  • Kultura
  • Publikacje
  • Magazyn
  • Kontakt i współpraca
Szukaj
  • Newsy
  • Testy
  • Gaming
  • Moto
  • Kultura
  • Publikacje
  • Magazyn
  • Kontakt i współpraca
Zaobserwuj
  • Advertise
© 2007-2023
Magazyn T3 > Wszystkie > Testy > TEST: Pioneer N-70AE
Testy

TEST: Pioneer N-70AE

Michał Lis
Michał Lis Opublikowany 20/11/2017
Podziel się
3 minut(y) czytania

Bardzo łatwo polubić to urządzenie w momencie samego spojrzenia na cenę – sygnowany przez dobrą markę odtwarzacz sieciowy z obsługą Wi-Fi, rzadko kiedy idzie w parze z kosztami poniżej 10 tysięcy złotych. Przystępna cena to jednak nie jedyna zaleta modelu N-70AE.

Zalicza się do nich również niezwykle przemyślana konstrukcja. Dzięki fizycznemu odseparowaniu układu cyfrowego i analogowego, sprzęt minimalizuje zakłócenia elektryczne i poprawia tym samym jakość dźwięku w stosunku do sprzętu, który nie posiada tego rozdzielenia. Owszem, ten typ konstrukcji bywa spotykany na rynku, jednak najczęściej mogą się nim poszczycić urządzenia o cenie wielokrotnie przewyższającej propozycję Pioneera. Obydwa układy umieszczone są w super-sztywnej skrzynce, skonstruowanej tak, aby ograniczyć powstałe wskutek przetwarzania dźwięku wibracje. Skrzynka ta oczywiście wygląda bardzo efektownie. Pioneer przyzwyczaił nas do ładnie prezentujących się stacjonarnych urządzeń audio (rozejrzyj się chociażby po tym numerze T3) i N-70AE pod tym względem również nie zawodzi. Czarny lub srebrny przód z idealnie wkomponowanym wyświetlaczem LCD stanowić będzie ozdobę każdego pokoju. Dzięki przemyślanemu rozkładowi wejść i portów, można uniknąć plątaniny kabli, a dodatkowe wejście USB z przodu pozwala na łatwe podłączenie zewnętrznego dysku – nawet z plikami .wav. Tak, N-70AE jest wyposażony w system HiBit32 do upsamplingu plików, co idealnie sprawdzi się choćby w przypadku słabszych plików FLAC. Oczywiście oprócz standardowych „flaków”, urządzenie może odtwarzać pliki w innych formatach bezstratnych, w tym Apple Lossless, AIFF czy DSD. Z samą jakością dźwięku również jest bardzo dobrze. Sprzęt jest na tyle mocny, aby zrekompensować trochę słabsze głośniki, a przetworniki SABRE32 Ultra32 dają wyrazisty, bardzo ostry i precyzyjny dźwięk. Obsługa Plug-n-Play umożliwia podłączenie dysku zawierającego zewnętrzną bibliotekę muzyczną i natychmiastowe jego odtworzenie. Ponadto za pomocą N-70AE można korzystać z usług serwisów streamingowych (Deezer, Spotify, Tidal), słuchać radia internetowego TuneIn lub przesyłać dźwięk za pomocą AirPlay czy Chromecasta. Dołączony do zestawu pilot jest wygodny w obsłudze, a grzebanie się w opcjach jest pozbawione tej – wybaczcie określenie – upierdliwości, z którą często wiąże się sterowanie sprzętem audio. Jeśli akurat nie masz pod ręką pilota (albo wpadł ci on za kanapę), możesz sterować N-70AE za pomocą aplikacji Pioneer Remote. Ponadto urządzenie może być podłączone do systemu multiroom. Jeśli szukasz dobrego i stosunkowo niedrogiego odtwarzacza sieciowego, Pioneer N-70AE to świetny wybór.

SPECYFIKACJA

  • CENA 5 800 PLN
  • PRZETWORNIK 2x ESS ES9016 SABRE32
  • ŁĄCZNOŚĆ Wi-Fi, USB, jack 6,3 mm, Ethernet, DLNA
  • WYMIARY 435x364x121 mm
  • WAGA 11,4 kg
Ocena
4.5

Zdaniem T3

- Reklama -

Wygodne i wielofunkcyjne urządzenie, które stanie się ozdobą zarówno twojej półki, jak i biblioteki muzycznej. Naprawdę warto!

  • Design
  • Jakość wykonania
  • Funkcjonalność
  • Cena

Może cię także zainteresować

TEST: PocketBook InkPad Color 2

RECENZJA: Chants of Sennaar

TEST: ASUS ExpertBook B9 (B9403)

TEST: Jabra Elite 4

RECENZJA: Mortal Kombat 1

TAGI: domowe audio, N-70AE, odtwarzacz sieciowy, Pioneer, test
Michał Lis 20/11/2017 20/11/2017
Podziel się tym artykułem
Facebook Twitter Whatsapp Whatsapp LinkedIn Reddit Telegram Email Skopiuj link Drukuj
Podziel się
Autor: Michał Lis
Dobry duch i woda na młyn naszej redakcji. Pilnuje terminów, buduje treści i tworzy layout magazynu. Czasami też znajduje czas na filiżankę kawy, bez której nie wyobraża sobie życia.
Poprzedni artykuł Dziecięce smartwatche zakazane w Niemczech
Następny artykuł Dobra kawa to nie przelewki. Czyżby?

Ostatnie newsy

Nextbase z ofertą dla rodziców i nie tylko
Moto Newsy 21/09/2023
TEKKEN 8 – weź udział w zamkniętej becie
Gaming Newsy 20/09/2023
Hyundai ogłasza polskie ceny nowego modelu KONA Electric
Moto Newsy 20/09/2023
Vistula – nowa kolekcja jesień-zima 2023
Newsy 19/09/2023

Reklama

//

Stylowy, rzetelny, inteligentny – Magazyn T3. Jesteśmy wiodącym magazynem lifestyle’owym, dostępnym co miesiąc w druku i cały czas dla Was online, skupionym na nowych technologiach.

NASZE SERWISY

DOM, OGRÓD I WNĘTRZA BudujemyDom.pl | WybieramyDom.pl | CoZaIle.pl | Informator Budownictwa | ZielonyOgródek.pl | CzasNaWnetrze.pl | Ekobudowanie.pl

 

MUZYKA I DŹWIĘK Audio.com.pl | MagazynGitarzysta.pl | MagazynPerkusista.pl | EstradaiStudio.pl | LiveSound.pl

 

ELEKTRONIKA I AUTOMATYKA ElektronikaB2B.pl | AutomatykaB2B.pl | Elektronika Praktyczna | Elportal.pl | Świat Radio
FOTOGRAFIA, EDUKACJA I HI-TECH DigitalCameraPolska.pl | Fotopolis.pl | MagazynT3.pl | MlodyTechnik.pl
ZDROWIE I RODZINA KtoCieWyleczy.pl

Magazyn T3Magazyn T3
Zaobserwuj
© 2007-2023
Witaj z powrotem!

Zaloguj się

Zapomniałeś hasła?