Marki chcące sprzedawać samochody w dużych liczbach, nie mogą obejść się bez modelu SUV przeznaczonego do segmentu B. Dlatego półtora roku temu Mitsubishi zadzwoniło do Renault i zapytało, czy może pożyczyć projekt Captura. Francuzi najwyraźniej nie są takim złym narodem, za jakich ich uważam na co dzień, zwłaszcza jeśli borykają się z nadwyżką mocy produkcyjnych w swoich fabrykach i byli gotowi wyposażyć swojego SUV-a segmentu B w logo Mitsubishi. Nie było to aż tak dużo pracy, gdyż obaj producenci samochodów mają w emblemacie jakiś diament. Problem rozwiązany – Mitsubishi było w stanie sprzedać SUV-a segmentu B i używać istniejącej nazwy modelu „ASX”.
Po 15 miesiącach sprzedaży „francuskiego ASX” kompaktowy SUV jest już odnawiany, ponieważ jego dawca przeszedł gruntowny lifting. Być może można to nazwać najszybszym odświeżeniem w historii motoryzacji. Zmienione Mitsubishi jest dostępne z czterema opcjami silnikowymi, w tym fabryczną instalacją LPG. Jako że między najtańszą, kosztującą 95 990 PLN benzyną 1.0T z 91 KM i w manualu a najdroższą opcją – 1.3 158 KM w automacie jest tylko 20 tysięcy złotych różnicy, na jazdy testowe wziąłem ten ostatni wariant.
Konstrukcja frontu „Dynamic Shield” jest teraz w pełni zintegrowana z ogólnym wyglądem ASX o długości 4,23 m i jeszcze bardziej wyraża specyficzną charakterystykę SUV-a. Dobór kolorów i design przedniego oświetlenia jest dość gustowny. Reflektory są standardowo wyposażone w technologię LED. Jednak patrząc z boku i z tyłu, podobieństwo do Captura jest niewątpliwe, mimo że pośrodku pokrywy bagażnika widać szeroki, błyszczący, chromowany napis Mitsubishi.
Japończycy dają również do zrozumienia, że nie mamy tu do czynienia z Capturem we wnętrzu – dużym symbolem na kierownicy. Ponadto Mitsubishi oferuje dwa rodzaje pokrowców na siedzenia wyłącznie dla ASX. Jeśli chcesz wydać trochę więcej na ten samochód, możesz kupić skórę. Same przednie fotele można łatwo regulować i mają przyjemny kształt, dzięki czemu są wygodne nawet podczas dłuższych podróży. Wrażenie i wygląd kabiny są i tak dobre, pod warunkiem, że dłonie i oczy nie wędrują w stronę głębszych części wnętrza. Znajdziesz tam mnóstwo twardego plastiku.
Miejsce pracy kierowcy sprawia wrażenie zadbanego. Przyciski i przełączniki znajdują się na panelach sterowania na kierownicy, na dźwigniach kolumny kierownicy i pod ekranem dotykowym. Ten ostatni ma standardowo 10,4 cala, a rozmiar cyfrowego zestawu wskaźników wynosi 7 lub 10 cali, w zależności od poziomu wyposażenia. Modernizacja procesora zapewnia ładne i płynne wyświetlanie grafiki na dużym ekranie dotykowym oraz wiele funkcji informacyjno-rozrywkowych. Na szczególną uwagę zasługuje integracja z systemem Google. Umożliwia między innymi sterowanie głosowe, dzięki któremu można regulować funkcje pojazdu, takie jak klimatyzacja, bez konieczności odrywania prawej ręki od kierownicy i konieczności robienia sobie przerwy od obserwowania reszty ruchu drogowego.
Dodatkowo lub alternatywnie użytkownik może także zintegrować Android Auto lub Apple Carplay. Szereg technologii zwiększających bezpieczeństwo i komfort, wykorzystujących dane ultradźwiękowe, radarowe i kamery, chroni i wspiera kierowcę oraz wszystkich pasażerów. Według obliczeń Mitsubishi na pokładzie znajduje się obecnie aż 19 systemów wspomagających. Po włączeniu tempomatu, ASX automatycznie dostosowuje prędkość jazdy. MI Pilot, zarezerwowany dla wyższych linii wyposażenia, oferuje na pokładzie dodatkowych asystentów. Nowością jest także kamera surround 360 stopni, półautomatyczny asystent parkowania, asystent martwego pola, asystent cofania i wysiadania, który ostrzega pasażerów o rowerzystach. Renault (przepraszam, Mitsubishi) wymyśliło bardzo przydatny system, który pozwala wyłączyć nadgorliwe systemy ostrzegawcze. Ustawiasz swoje osobiste preferencje raz. Po uruchomieniu samochodu, systemy są obowiązkowe, ale jednym naciśnięciem przycisku możesz przełączyć się na własne preferencje i nie będą ci już przeszkadzać.
We wnętrzu nadal widzimy pionowy ekran, ale zniknęły trzy obrotowe przyciski pod wyświetlaczem. Ustępują miejsca innym fizycznym przyciskom, dzięki czemu nadal można sterować klimatyzacją, bez konieczności rozpoczynania wyszukiwania za pomocą ekranu dotykowego.
ASX jest zaskakująco przestronny – zmieszczą się tu całkiem wygodnie cztery dorosłe osoby. Dzieje się tak częściowo dzięki tylnemu siedzeniu, które można przesuwać o 16 centymetrów. Masz co najmniej 332 litry przestrzeni bagażowej. Jeśli przesuniesz kanapę maksymalnie do przodu, doda się 69 litrów.
Opisywany wariant z turbodoładowaniem o pojemności 1,3 litra, mimo że jest benzynowy, jest też wyposażony w bezpośredni wtrysk paliwa i 12-woltowy układ miękkiej hybrydy. Z mocą 158 KM dla wersji z 7-biegową, automatyczną skrzynią biegów na 100 przejechanych kilometrów spalane jest od 5,9 do 6,2 litra paliwa. W takich momentach zastanawiam się, czy nie powinna być w Polsce dostępna wersja 1.6 HEV, która pali nieco powyżej 4 litrów. Z drugiej strony ten 1.3 ma bardzo czuły układ kierowniczy i niezawodne zawieszenie, zapewniające niemal sportową przyjemność z jazdy. Szkoda tylko, że na autostradzie świst powietrza tak mocno przedostaje się do kabiny.
Mitsubishi ASX to samochód, który popełnia mało błędów, co nie zmienia faktu, że Renault Captur to groźny konkurent. Cena wejściowa jest jednak atrakcyjna, a gwarancja oferowana przez Mitsubishi na pewno znajdzie swoich entuzjastów.
Specyfikacja
- CENA MODELU TESTOWEGO 129 990 PLN
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 180 km/h
- 0-100 KM/H 8,5 sekundy
- SILNIK 1.3T
- MOC 158 KM
- MAKSYMALNY MOMENT OBROTOWY 270 Nm
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Dynamiczny i solidny. Rozsądny, choć nudny. Testowany wariant kosztuje sporo jak na miejskiego crossovera, ale charakteryzuje go bardzo dobra opieka posprzedażowa.
Plusy
Dobre wrażenia z jazdy i obsługi. Przestronność. Solidne technologie. Warunki gwarancji w stosunku do Captura.
Minusy
Ograniczone ustawianie foteli. Momentami niepewne zawieszenie. Brak własnego charakteru. Spora cena testowego wariantu.