Powiększanie się rodziny Google Pixel stało się prawie tak oczekiwane jak premiery Apple i Samsunga. W tej generacji najnowsze wydania smartfonów marki przybrały kształt Pixela 7 i Pixela 7 Pro.
W szczególności Pixel 7 Pro to ten, w którym Google może naprawdę zabłysnąć w centrum uwagi i pokazać światu swoją wizję flagowego smartfona. Pixel 7 Pro jest jednak prawie identyczny jak jego poprzednik. Z rodziną Pixel 6 Google wprowadziło nowy, odważny język projektowania, dodając dwukolorowe obudowy i pasek aparatu. Ten teraz jest umieszczony w obudowie ze stali nierdzewnej zamiast szkła. Osobiście bardzo podoba mi się nowy wygląd. Pozostaje wyraźny i rozpoznawalny, a wycięcia na poszczególne sensory dodają wizualnego polotu. Uwielbiam też kolor orzechowy, w którym dotarła moja jednostka testowa. Ciemnozielone szkło w połączeniu ze złotą ramą ze stali nierdzewnej tworzy jeden z bardziej wyjątkowych designów w ostatnim czasie. Mimo to szkoda, że Google zdecydowało się na jedynie trzy opcje kolorystyczne. Google zmniejszyło również intensywność zakrzywionego ekranu (to plus). Ale nie każda decyzja projektowa jest dobra. Np. przycisk zmniejszania głośności jest na tyle nisko, że często niewygodne jest naciśnięcie go, bez wykonywania lekkiej gimnastyki dłoni.
Przód Pixela 7 Pro zajmuje 6,7-calowy wyświetlacz OLED. Zapewnia on rozdzielczość 3120×1440 px, częstotliwość odświeżania 120 Hz i szczytową jasność do 1 500 nitów (nieco mniej niż 2 000 nitów oferowanych na iPhonie 14 Pro). Jest również pokryty szkłem Corning Gorilla Glass Victus. Pod względem kolorów, ostrości tekstu i kątów widzenia podczas grania i oglądania filmów, korzysta się z niego z przyjemnością.
Pixel 7 Pro w końcu przywraca odblokowywanie twarzą (nieobecne od czasów czwartej generacji). Jeśli chcesz jednak np. zatwierdzić zakup Google Pay lub cokolwiek innego, musisz użyć czytnika linii papilarnych na ekranie smartfona. Ten niestety czasami nie rejestrował mojego odcisku palca albo robił to z opóźnieniem.
Smartfon jest wyposażony w główny aparat 50 Mp z przysłoną f/1.85 i autofokusem. Do niego dołącza ultraszerokokątny aparat 12 Mp z polem widzenia prawie 126 stopni, a także teleobiektyw 48 Mp z 5-krotnym zoomem optycznym i do 30-krotnym zoomem Google Super Res. Na froncie znajduje się również aparat do selfie o rozdzielczości 10,8 Mp. Zdjęcia z Pixela 7 Pro wyglądają niesamowicie. Smartfon zapewnia piękne kolory w każdych warunkach oświetleniowych, rejestruje niesamowite szczegóły i sprawia, że robienie oszałamiających zdjęć jest niezwykle łatwe. Jedyny minus? Czasami obrazy mogą wyglądać na nieco zbyt nasycone, a HDR Google woli usuwać cienie i naprawdę rozjaśniać scenę tak bardzo jak to możliwe. Nie jest to może poziom aparatów w smartfonach Sony, ale naprawdę robi wrażenie. W tym roku Google znacznie ulepszyło swój teleobiektyw. Powiększenie 2x przycina obraz z głównego sensora, a 5x przechodzi do dedykowanego teleobiektywu. Możesz także powiększać obraz do 30x. Oczywiście najlepiej wygląda zbliżenie 5x, zachowując przy tym doskonałą ilość szczegółów. Maksymalnym sugerowanym przeze mnie zbliżeniem jest 15x. Ultraszerokokątny aparat jest również bardzo dobry, także dzięki nowemu trybowi fotografowania Macro Focus. Podobnie jak w przypadku iPhone’a 14 Pro, zbliżenie się do fotografowanego obiektu powoduje automatyczne przełączenie na niego. Aparat do selfie to jedyny obszar, w którym Pixel 7 Pro mnie rozczarował. Stała ostrość oznacza, że w niektórych miejscach często pojawiają się miękkie szczegóły i nie ma możliwości uzyskania naturalnego efektu bokeh.
Android 13 jest dostępny na Pixel 7 Pro od razu po wyjęciu z pudełka i jest wspierany przez trzy lata głównych aktualizacji systemu operacyjnego (plus pięć lat aktualizacji zabezpieczeń). System w ostatnim czasie nie przechodził dużych zmian. Sztuczna inteligencja obsługiwana przez układ Google Tensor obsługuje nadal te same funkcje, jak np. usuwanie niechcianych obiektów ze zdjęć. Nowością jest np. usuwanie z nich rozmyć i szumów, ale o ile w przykładach Google funkcja ta działa świetnie, w prawdziwym życiu rozczarowuje. Wyniki są zazwyczaj albo ledwo zauważalne, albo strasznie sztuczne – dodając nieprzyjemne wyostrzenie, a nawet zniekształcenie twarzy.
Najgorsze jest jednak to, że Google Pixel 7 Pro to jeden z najbardziej wadliwych smartfonów, z których korzystałem w ostatnim czasie. Otwarcie gry czasami pokazywało tylko czarny ekran. Zdarzało się, że filmy z YouTube odtwarzały wideo bez dźwięku lub z czarnym ekranem. Dziwaczny cień pojawił się na moim ekranie głównym po opuszczeniu Twittera i nie zniknął, dopóki nie zrestartowałem telefonu. Moja codzienna rutyna z Pixel 7 Pro polegała na ponownym uruchamianiu go co najmniej dwa razy dziennie, aby usuwać błędy. Wadliwe oprogramowanie nie jest niczym nowym dla Google. Pixel 6 i 6 Pro działały doskonale dla niektórych osób, podczas gdy inne widziały, że ich telefony są nękane nieustannymi problemami z oprogramowaniem. Czy problemy te można rozwiązać w przyszłości za pomocą aktualizacji? Prawdopodobnie! Ale w zeszłym roku Google miało podobne wpadki.
Pod maską Pixela 7 Pro znajduje się Tensor G2 — druga generacja wewnętrznego chipsetu Google. Producent twierdzi, że Tensor G2 jest o 60% szybszy niż pierwszy układ Tensor w Pixel 6 Pro, a ponadto jest o 20% bardziej energooszczędny.
W codziennym użytkowaniu nie jestem pewien, czy naprawdę zauważam jakąkolwiek znaczącą różnicę prędkości z Pixel 7 Pro w porównaniu z Pixel 6 Pro, ale to dlatego, bo poprzednik już był wystarczająco szybki do wszystkiego: aplikacji, jak i gier pokroju Call of Duty: Mobile — z grafiką ustawioną na bardzo wysoką i maksymalną liczbą klatek na sekundę. Zarazem bez względu na to, co się robi, Tensor G2 szybko się nagrzewa. W przypadku grania po pół godziny jest to temperatura wręcz niepokojąca.
Intensywne obciążenie nie służy baterii. Po 45 minutach grania, pół godziny oglądania YouTube i nieco ponad dwóch godzinach korzystania z internetu, bateria straciła prawie 90% mocy. Traktując ją bardzo oszczędnie, można wyciągnąć jednak cały dzień działania.
Pixel 7 Pro nie jest okropnym smartfonem. Zachowuje wiele rzeczy, które sprawiły, że Pixel 6 Pro był często kupowanym modelem. Ale Google miało wyraźne problemy, którymi należało się zająć — od słabej termiki, rozczarowującej żywotności baterii po mało wiarygodne oprogramowanie. Żaden z nich nie został rozwiązany tak, jak powinien. Pixel 7 Pro jest podstawą świetnego smartfona, ale tylko podstawą.
Specyfikacja
- CENA Od 4 419 PLN
- PROCESOR Google Tensor G2, 8-rdzeniowy 2,85 GHz
- ŁĄCZNOŚĆ Wi-Fi, Bluetooth 5.2, NFC, USB, 5G
- EKRAN 6,1 cala (LTPO OLED)
- PAMIĘĆ TELEFONU 128/256/512 GB
- RAM 12 GB
- WYMIARY 162,9 x 76,6 x 8,9 mm
- WAGA 212 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Pixel 7 Pro to kolejny flagowiec Google z fajnym designem, aparatami i… mnóstwem problemów.
Plusy
Efektowny design. Wspaniały ekran 120 Hz. System aparatów wysokiej klasy.
Minusy
Tensor G2 mocno się grzeje. Słaby czujnik odcisków palców. Średni czas pracy na baterii. Niekończące się błędy oprogramowania.