Chociaż zjawisko instalowania dwóch systemów operacyjnych na jednym urządzeniu nie jest niczym nowym, nie pozwala ono korzystać z ich zasobów jednocześnie – do tego potrzebujemy specjalnego programu. Parallels Desktop to jedno z najpopularniejszych narzędzi tego typu, a w najnowszej wersji umożliwi ono nawet uruchomienie „zwiastuna” Windowsa 11 na komputerze Apple.
Parallels Desktop to program pozwalający otworzyć wirtualny pulpit Windows, Linux lub macOS na urządzeniu od Apple. Dzięki niemu użytkownicy mogą korzystać na Macu z aplikacji, które są niedostępne w systemie Apple lub działają na nim słabiej niż na Windowsie. Niektóre osoby wykorzystują go także do grania: nieliczni deweloperzy publikują swoje tytuły na macOS, a możliwość odpalenia ich w wirtualnej wersji systemu Microsoftu pozwala obejść ten problem.
Najnowsza edycja Parallels Desktop 17 została wyposażona we wsparcie dla nadchodzącego Windowsa 11 oraz macOS Monterey. Aplikacja jest kompatybilna z Macami wyposażonymi w procesory M1 i Intel, acz zakres dostępnych funkcji różni się pomiędzy układami. Posiadacze komputerów wyposażonych w czipy Intela są tutaj na nieco lepszej pozycji: apka potrafi wygenerować wirtualny pulpit z różnych wersji Windowsa (nawet stareńkiego XP), ośmiu dystrybucji Linuxa oraz macOS/OS X. Na urządzeniach z procesorami ARM dostępne są tylko dwie edycje Windowsa (Windows 10 i 11 w wersji Insider Preview) i cztery dystrybucje Linuxa. Producent zapowiada jednak, że gdy Microsoft opublikuje pełną, komercyjną wersję Windowsa 11, system trafi do Parallels 17.
Program dostępny jest w formie subskrypcji – edycja podstawowa to koszt 80 USD rocznie (ok. 310 PLN), zaś za wersję Pro zapłacimy abonament w wysokości 100 USD (ok. 390 PLN). Gdy subskrypcja jest aktywna, użytkownicy na bieżąco otrzymują aktualizacje Parallels. Chętni mogą także zakupić standardową edycję programu z dożywotnią licencją za 100 USD.