Przez długi czas propozycje AMD dla graczy były uznawane za „opcję budżetową” w porównaniu z produktami Intela/Nvidii, ale zaczyna się to powoli zmieniać. Po prezentacji udanych procesorów Ryzen, firma pokazała także karty graficzne, które mają dorównywać mocą serii RTX 3000.
Na konferencji poznaliśmy trzy nowe układy – AMD Radeon RX 6800, Radeon RX 6800 XT i Radeon RX 6900 XT. Są one oparte na architekturze RDNA 2.0, która została wykorzystana w konsolach nowej generacji, zarówno od Sony, jak i od Microsoftu. Wszystkie karty mają 16 GB pamięci VRAM, wsparcie dla technologii Rage Mode (łatwego overclockingu), kompatybilność z DirectX 12 Ultimate oraz rdzenie umożliwiające obsługę ray-tracingu.
Najtańsza spośród kart, RX 6800, to bezpośredni konkurent GeForce RTX 2080 Ti. Może ona pochwalić się bazowym taktowaniem 1,8 GHz (do 2,1 GHz w trybie Boost) i 16 teraflopsami mocy obliczeniowej przy stosunkowo niskim zapotrzebowaniu na energię; do jej obsługi wystarczy zasilacz 650 W. Jeśli benchmarki AMD nie są jedynie marketingową zagrywką, w rozdzielczości 4K i 1440p zdecydowanie pokonuje ona RTX 2080 Ti, w niektórych tytułach wyciągając nawet ponad 200 kl./s. Cena karty to 580 USD (ok. 2 280 PLN), a na rynek trafi 18 listopada.
Drugi układ, Radeon RX 6800 XT, to odpowiedź na GeForce RTX 3080. Pod względem wydajności ma ona przypominać kartę rywala, jednocześnie będąc znacznie od niej tańszą (650 USD/ok. 2 560 PLN). Podzespół otrzymał taktowanie 2,0 GHz (2,3 GHz w trybie Boost) i 20 TFLOPS mocy, wymagając do pracy jedynie zasilacza 750 W. Układ trafi do sklepów już 18 listopada.
Nieco dłużej, bo do 8 grudnia, będziemy musieli poczekać na najpotężniejszą kartę w serii, RX 6900 XT. Zapewnia ona podobną wydajność, co GeForce RTX 3090, za cenę 1 000 USD (ok. 3 940 PLN). Układ ten został zaprojektowany z myślą o grze w rozdzielczości 4K, gdzie pozwala stabilnie osiągnąć ponad 60 kl./s w nawet najbardziej wymagających tytułach przy najwyższych ustawieniach graficznych. Karta otrzymała zegar 2,0 GHz (2,3 GHz w trybie Boost) i 23 teraflopsy mocy; będzie ona kompatybilna z zasilaczami 850 W.
Nowe propozycje AMD mogą sporo namieszać na rynku kart graficznych. Ze względu na dużą ilość dostępnego RAM-u, słabsze karty z serii mogą nie tylko trafić do komputerów gamingowych, ale także tych dla osób zajmujących się edycją grafiki i filmów – 16 GB spokojnie wystarczy do obsługi aplikacji typu Premiere Pro, które korzystają przede wszystkim z VRAM.