Ataki hakerskie są obecnie na porządku dziennym, ale rzadko kiedy przyjmują one tak ogromną skalę. W poniedziałek, Samsung poinformował o poważnym wycieku danych z wewnętrznych serwerów firmy. Na szczęście, wśród nich nie znalazły się żadne informacje o klientach.
Jak wskazuje oficjalny komunikat Samsunga, wykradzione dane to przede wszystkim kod źródłowy urządzeń z serii Galaxy, algorytmy uwierzytelniania biometrycznego oraz biblioteki z GitHub; część informacji ma również pochodzić od jednego z partnerów Samsunga, firmy Qualcomm. Łącznie, hakerom udało się pozyskać aż 190 GB danych, które bardzo szybko zostały opublikowane w sieci i udostępnione do pobrania poprzez protokół torrent. Co istotne, wśród skradzionych informacji nie znalazły się żadne dane klientów ani pracowników firmy.
Samsung uspokaja – wszelkie luki bezpieczeństwa zostały już naprawione, zaś użytkownicy nie muszą się martwić o jakiekolwiek potencjalne niebezpieczeństwa. Firma wskazuje, że wyciek ten nie powinien mieć żadnego wpływu na bezpieczeństwo użytkowników, ale na wszelki wypadek warto zachować szczególną ostrożność w ciągu najbliższych kilku miesięcy. To nie jedyny poważny atak hakerski, jaki nastąpił w ostatnich tygodniach: grupa Lapsus$, odpowiedzialna za włamanie do systemów Samsunga, wykradła niedawno również dane pracowników NVIDII, które niestety trafiły do sieci.