Trwający od ubiegłego wieku konflikt terytorialny o prowincję Aksai Chin pomiędzy Indiami i Chinami przybrał ostatnimi czasy na sile. W odpowiedzi na starcie graniczne, w którym życie straciło 20 indyjskich żołnierzy, Indie zdecydowały się na wprowadzenie potężnych obostrzeń dla zawartości z Chin – także aplikacji.
Indyjski rząd zdecydował się na zbanowanie 58 aplikacji pochodzących z Chin lub powiązanych z Chinami, w tym TikToka, WeChata, ShareIt, apki zakupowej Club Factory, gry mobilnej Clash of Kings lub nawet komunikatora Mi VideoCall od Xiaomi. Programy mają zostać niezwłocznie usunięte z indyjskiego Sklepy Play i AppStore, chociaż jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób zakaz będzie egzekwowany wśród osób, które już zainstalowały powyższe aplikacje na swoich telefonach.
Przyczyną blokady jest fakt, że apki zbierają dane użytkowników i przekazują je na chińskie serwery. Według indyjskiego rządu zagraża to bezpieczeństwu i integralności narodowej, ponieważ programy nie zawsze informują użytkownika, co dzieje się z jego personalnymi informacjami – mogą one nawet zostać wykorzystane do działań przeciwko Indiom.
Na temat zakazu wypowiedział się prezes indyjskiej gałęzi TikToka, który zapewnił, że aplikacja nie ma nic wspólnego z chińskimi organami rządowymi i nie przekazuje im danych użytkowników. Ban w Indiach to spory cios dla apki – dotychczas stanowiły one jej największy zagraniczny rynek. W podobnej sytuacji znajdują się też inne programy, dla których Indie były najważniejszym odbiorcą – w wyniku zakazu nagle stracą one znaczącą część przychodów.