Mówi się, że to obecnie szczyt sztucznej inteligencji i elektryfikacji nowej generacji – jak imponujące naprawdę jest nowe BMW serii 7?
Sedan BMW serii 7 musi być doskonały pod każdym względem, aby nosić flagowy tytuł. Kiedy seria 7 została zaprezentowana światu w 1977 roku, nie było reflektorów z kryształkami Swarovskiego, technologii samojezdnej ani aktywacji głosowej. Dziś nowe serie i7 i 7 są tak zaawansowane, że niemalże trzeba by przejść tygodniowy kurs, aby poznać wszystkie możliwości tego samochodu, a może raczej hiperkomputera na kołach.
BMW serii 7 zawsze było jednym z najlepszych wyborów w segmencie luksusowych sedanów pełnowymiarowych, oferując klientom atrakcyjną, powściągliwą stylistykę i skupienie się na dynamice jazdy. Wszystko zmieniło się, gdy w 2001 roku zadebiutował model E65 czwartej generacji. Jego stylistyka inspirowana przez Chrisa Bangle’a wprowadziła przełomowy, choć kontrowersyjny ówcześnie system informacyjno-rozrywkowy iDrive. Pomimo sukcesu sprzedaży E65, kolejne generacje serii 7 były znacznie bardziej konserwatywne pod każdym względem. Ten kurs odwraca się wraz z siódmą generacją serii 7 na rok 2023, która charakteryzuje się odważną konstrukcją, dużym naciskiem na technologię, niesamowitymi wrażeniami z jazdy i dostępnym w pełni elektrycznym układem napędowym.
Miałem okazję przetestować nowe i7 oraz 740d jeżdżąc po miasteczkach Prowansji, aby naocznie przekonać się, czy siódma seria „siódemki” warta jest całego tego szumu.
Po przylocie do Nicei, imponujący model i7 już na mnie czekał. Abym jako dziennikarz mógł lepiej zrozumieć to niesamowite doświadczenie, zasiadłem na tylnym siedzeniu „prezesa”, a mój kierowca wcielił się w rolę szofera. Drzwi otworzyły się automatycznie i zamknęły za pomocą prostego przycisku. Są wyposażone w czujniki i nigdy by się nie otworzyły, gdyby na drodze znajdowała się przeszkoda. Szczerze mówiąc, po tym doświadczeniu nie chcę już otwierać ani zamykać mechanicznie drzwi w żadnym samochodzie.
Wskoczyłem na jedno z bogatych tylnych siedzeń (są tylko dwa miejsca, jeśli wybierzesz tę opcję), podziwiałem moje nowe ultra-klasyczne otoczenie i pomyślałem: więc tak żyje ten mityczny „1%”.
Pomimo że kupujesz nowe BMW serii 7 za swoje uczciwie zarobione pieniądze, podróżowanie w ten sposób wydaje się niemal grzeszne. Np. w opcji Executive Lounge uzyskasz dostęp do funkcji rozkładania fotela do 42,5 stopnia z pozbawionym szczelin podnóżkiem, wysuwającym się z oparcia przedniego siedzenia, dzięki czemu można wygodnie wypoczywać lub uciąć zasłużoną drzemkę. Alternatywnie obejrzeć można film z Prime’a czy innego Netflixa, pograć w grę (np. przez HDMI), czy oglądać mecz piłki nożnej na skandalicznie dużym (31,3 cala), wysuwanym spod dachu ekranie 8K z systemem Amazon Fire TV i z wbudowanym szybkim internetem (5G). Dostępne są trzy różne współczynniki proporcji – 16:9, 21:9 lub 32:9 – z niewykorzystanymi krawędziami ekranu, które mogą wyświetlać dane pogodowe i inne informacje. Niestety w wyposażeniu nie ma cyfrowego lusterka wstecznego, które byłoby przydatne w takiej sytuacji, jednak mój kierowca w żaden sposób się tym nie przejął.
W drzwiach znajdują się zaś 5,5-calowe panele dotykowe Touch Command, które sterują komfortem, telefonem, internetem i rozrywką (np. tryb kinowy zasuwa rolety i panoramiczny dach Sky Lounge oraz optymalizuje środowisko w celu uzyskania efektu kina na kołach), po ogrzewanie lub wentylację fotela. Muzyka wypływa natomiast z Bowers & Wilkins Diamond Surround Sound, systemu z 36 głośnikami, w tym zintegrowanymi w podsufitce, siedzeniach i zagłówkach. W tym samym czasie pluszowa poduszka pod szyję amortyzuje zmęczone pracą kręgi. Luksusowi nie ma końca…
Gdy nastał ranek, mogłem w końcu zobaczyć i7 w pełnej krasie. Auto jest masywne, jednak całkowicie pasuje do ekstrawaganckiej osobowości serii 7. Prezentując nowy język stylistyczny BMW z wyższej półki, seria 7 zyskuje świeże oblicze i design podkreślony przez długą, wyrzeźbioną maskę. Stylizacja z pewnością robi wrażenie. Kultowa atrapa chłodnicy BMW dominuje z przodu i może być podświetlona, aby uzyskać jeszcze bardziej dramatyczny efekt. Po bokach osłony chłodnicy znajdują się dwuczęściowe, dzielone reflektory. Na linii maski niezwykle smukłe diodowe światła do jazdy dziennej, które można dodatkowo podkreślić opcjonalnymi detalami z kryształów Swarovskiego. Pod światłami do jazdy są przytłumione światła mijania i drogowe. Poza tym nowy projekt 7 jest całkiem czysty. Kilka ostrych linii to jedyne główne cechy powierzchni na bokach, z lekką krzywizną drzwi ładnie odbijającą światło. Tył może wyglądać na trochę wysoki i nieporęczny pod pewnymi kątami, ale ogólnie jest to mój ulubiony projekt Serii 7 od czasów E65 z ery Bangle’a.
Niektóre z kolorów lakieru można połączyć z Black Sapphire Metallic lub Oxide Grey Metallic, nadając samochodowi dwukolorowy wygląd zewnętrzny, który moim zdaniem pasuje do jego stylu. Pakiet M Sport nadaje autu zupełnie nowy wygląd dzięki unikalnym zderzakom, które integrują dolne reflektory w błyszczące czarne sekcje, a wersja pakietu Professional zaciemnia również osłonę chłodnicy. Nie sądzę, aby zestaw M Sport działał z jaśniejszymi kolorami, ale wygląda złowrogo z ciemniejszym wykończeniem, takim jak opcjonalny Frozen Deep Grey.
Zamiast tworzyć samodzielny, elektryczny, flagowy sedan, jak Mercedes-Benz z EQS, BMW zbudowało nową serię 7, aby móc obsługiwać hybrydowe i elektryczne układy napędowe. Ponieważ różne iteracje pojazdu są zbudowane na tej samej konstrukcji i wykorzystują to samo nadwozie, elektryczny i7 wygląda bardzo podobnie do jego rodzeństwa napędzanego olejem napędowym. Jedynymi rzucającymi się w oczy elementami konstrukcyjnymi są solidna osłona chłodnicy – którą w kolorze czarnym trudno rozpoznać bez dokładnego przyjrzenia się – oraz brak tylnych rur wydechowych. Nawet punkt ładowania i pokrywa wlewu paliwa znajdują się w tym samym miejscu.
Siadając już za kierownicą, nie da się nie zwrócić uwagi na lśniące, kryształowe przełączniki Swarowskiego oraz wielopłaszczyznową deskę rozdzielczą i wstawki na drzwiach o wyglądzie kryształu (zwane BMW Interaction Bar). Tworzy to nastrój niemal ze snu, zwłaszcza gdy z palety kolorów wybiera się chociażby lekko różowe podświetlenie. Miłą funkcją są niewidoczne otwory wentylacyjne, które można regulować, przesuwając palcem wzdłuż dolnej ich części.
Kabina nowej 7 czerpie inspiracje z elektrycznego SUV-a iX, ale nieco odrzuca dziwaczność na rzecz jeszcze większego skupienia się na bogactwie i technologii. Wszechobecny zakrzywiony wyświetlacz BMW łączy 12,3-calowy zestaw wskaźników z 14,9-calowym ekranem dotykowym pod pojedynczą taflą szkła, z najnowszym oprogramowaniem iDrive 8. System informacyjno-rozrywkowy jest wypełniony menu i podmenu i na początku jest przytłaczający, ale w rzeczywistości bardzo łatwo się do niego przyzwyczaić, zwłaszcza po zmianie układu ekranu głównego i funkcji szybkiego dostępu. Świetny jest nowy widok rzeczywistości rozszerzonej. Obejmuje on wirtualną nawigację BMW, która wyświetla widok z przedniej kamery ze strzałkami kierunkowymi nałożonymi na obraz, aby zapewnić łatwe do namierzenia wskazówki.
Projektanci i inżynierowie BMW opracowali nowe siedzenia dla tego flagowego sedana, oferując szersze powierzchnie i rozbudowane możliwości regulacji elektrycznej. Materiały siedzeń i ogólnie tapicerkę można porównać do kabiny znacznie droższego samochodu, takiego jak Rolls Royce Phantom. W ofercie znajduje się również zupełnie nowy rodzaj syntetycznego, skóropodobnego materiału „Veganza”, dostępny standardowo w czterech kolorach. Klienci BMW M Sport mogą mieć wykończenia ze skóry merynosów i/lub wełny kaszmirowej, aby zapewnić sobie poczucie jeszcze większego luksusu, kojarzącego się bardziej z mieszkaniem premium niż samochodem. Co ciekawe, niektóre inne auta dostępne z taką wełną nie mają wentylowanych foteli tak jak BMW.
Seria 7 2023 nie jest małym samochodem, ale jest to też BMW, co oznacza, że spokojnie poradzi sobie z każdą krętą drogą. Układ kierowniczy jest precyzyjny z przyzwoitym sprzężeniem zwrotnym, a oba warianty, którymi jeździłem, wydawały się stabilne i kontrolowane, nawet po mocnym wciśnięciu w zakręty. Elektryczny i7 waży około 460 kg więcej niż diesel, chociaż dodatkowy ciężar jest prawie niewyczuwalny dzięki umieszczeniu akumulatorów tak nisko w podwoziu, a także natychmiastowemu momentowi obrotowemu umożliwiającemu szybkie przyspieszanie przy wychodzeniu z zakrętów.
Na podzielonych, wielopasmowych autostradach seria 7 oferuje rozwiniętą autonomię poziomu drugiego (z potencjałem do działania na poziomie trzecim), która umożliwia jazdę bez użycia rąk. Podobnie jak w przypadku typowego adaptacyjnego tempomatu, kierowca ustawia prędkość i odległość, a samochód pozostaje na pasie ruchu, nawet na zakrętach. Zbliżając się do wolniejszego pojazdu, kierowca może po prostu nacisnąć kierunkowskaz, a samochód automatycznie zmieni pas, aby go wyprzedzić. System nadal wymaga od kierowcy zwracania uwagi na drogę i ostrzega w sytuacjach potencjalnie niebezpiecznych.
Większość nabywców Serii 7 nie chce wygrywać wyścigów swoimi luksusowymi sedanami — chociaż lubią wiedzieć, że mogą. W i7 xDrive60 byłem zachwycony nie tylko płynnością jazdy, ale i natychmiastowym przyspieszeniem – z 400 kW i 745 Nm z dwoma silnikami elektrycznymi, sprint od 0 do 100 km/h trwa 4,7 sekundy. i7 jest wyposażony w technologię BMW eDrive piątej generacji, która zapewnia szybsze ładowanie i dłuższą żywotność baterii, lepszą regenerację, zarządzanie energią, a nawet kontrolę klimatyzacji.
Dzięki akumulatorowi litowo-jonowemu o pojemności 101,7 kWh BMW i7 można ładować za pomocą szybkiej ładowarki prądu stałego z mocą do 195 kW. Oznacza to, że elektryczny flagowiec BMW można naładować podobnie jak iX od 10 do 80 procent w około 34 minuty lub dodać 170 km zasięgu w około 10 minut. Czas ładowania na domowej ładowarce powinien zająć około 10,5 godziny. BMW szacuje, że i7 ma zasięg od 590 do 625 kilometrów.
Biorąc pod uwagę, że seria 7 jest tak dużym samochodem, spodziewałem się, że bagażnik będzie oferował więcej miejsca do przechowywania. Mimo to jest miejsce na kilka dużych sztuk bagażu lub znaczną ilość zakupów. i7 ma nieco mniejszy bagażnik niż wariant napędzany olejem napędowym.
Seria 7 jest budowana w BMW Group Plant Dingolfing, największym zakładzie produkcyjnym BMW w Europie, znanym również jako centrum doskonałości BMW Group w zakresie produkcji komponentów do napędów elektrycznych. Oprócz iX i nowego BMW serii 7 produkowane są tu również modele BMW serii 8 i BMW serii 5.
BMW serii 7 2023 to prawdziwy majstersztyk najnowszych, zaawansowanych technologicznie funkcji zapewniających wygodę i wspomaganie kierowcy, a wszystko to w eleganckim, nowym pakiecie. Dzięki elektrycznemu układowi napędowemu dla pionierów i silnikowi diesla dla tradycjonalistów, seria 7 stanowi świetny wybór dla kupujących, zapewniając doskonałe osiągi każdego układu napędowego, podkreślone eleganckim, wygodnym wnętrzem. To sukcesja, na którą czekaliśmy, mimo że flagowego sedana BMW posmakują nieliczni.